Obecność pozostałości leków w wodach powierzchniowych to już problem całej UE. Niektóre z nich są wykrywane nawet w wodzie pitnej. Naukowcy pracują nad zwiększeniem efektywności ich biologicznego rozkładu przez konkretne szczepy mikroorganizmów.
Po dostaniu się do środowiska leki mogą ulegać biotransformacji i stać się szkodliwe
Zajmuje się tym dr Agnieszka Nowak z Instytutu Biologii, Biotechnologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, która szczególnie interesuje się niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi (takimi jak ibuprofen czy diklofenak) oraz jodowymi środkami kontrastowymi. - Problem polega na tym, że pewnych leków jest w środowisku coraz więcej. Dobrym przykładem są jodowe środki kontrastowe, czyli związki podawane np. przed badaniami z użyciem tomografu komputerowego czy rezonansu magnetycznego. Te farmaceutyki dla ludzi są bezpieczne, bo my ich nie metabolizujemy – wydalamy je praktycznie w niezmienionej postaci. Ale w momencie, kiedy dostają się one do środowiska, mogą ulegać biotransformacji i stać się szkodliwe – wyjaśniła badaczka.
Czytaj: Leki i kosmetyki: dlaczego wciąż trafiają do środowiska?
Podobnie jest z niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi. - Te związki o strukturze aromatycznej bardzo często są tylko w niewielkim stopniu transformowane; nie są rozkładane do związków dla nas bezpiecznych. A ponieważ oczyszczalnie nie mają obowiązku monitorowania tego typu substancji w ściekach (ustawodawstwo nie przewiduje tego), to one są wydalane i trafiają dalej do wód gruntowych, powierzchniowych, a nawet do wody pitnej – podkreśliła Nowak. Badaczka zastrzegła jednocześnie, że nie chodzi o kwestionowanie wartości medycznej tych substancji - bo ona jest priorytetowa, ale o fakt, że obecność tych związków w środowisku wodnym może wpływać szkodliwie np. na zdrowie ryb.
Wyselekcjonowane szczepy mikroorganizmów
Rozwiązaniem problemu może być zwiększenie efektywności biologicznego rozkładu tych substancji w oczyszczalniach ścieków. Jak powiedziała Nowak, dzieje się to poprzez wprowadzenie tam wyselekcjonowanych szczepów mikroorganizmów, które są zdolne do biodegradacji określonych zanieczyszczeń. Takich mikroorganizmów – zdolnych do rozkładu konkretnych związków – badacze poszukują m.in. w samych oczyszczalniach ścieków, a konkretniej - w osadzie czynnym. - My te mikroorganizmy już mamy. Kłopot polega jednak na tym, że nawet jeśli w laboratoriach wszystko świetnie wychodzi: bakterie degradują to, co chcemy, w nawet dużo wyższych stężeniach niż środowiskowe - to po wprowadzeniu ich do osadu czynnego w oczyszczalniach nie są one w stanie tam przetrwać – wskazała Nowak.
Nad stworzeniem szczepionek mikrobiologicznych, dzięki którym te mikroorganizmy o wysokim potencjale degradacyjnym wobec farmaceutyków będzie można wprowadzić do osadu czynnego, pracują członkowie Zespołu Biochemii i Genetyki Mikroorganizmów z Instytutu Biologii, Biotechnologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, pod kierownictwem dr hab. Danuty Wojcieszyńskiej. Do grupy tej należy również dr Agnieszka Nowak. Prace te prowadzone są w ramach projektów finansowanych przez NCN i NCBR.
Jak wspomniała Nowak, badania nad toksycznością i biodegradacją farmaceutyków są coraz bardziej popularne w świecie. - Te niesteroidowe leki przeciwzapalne są lekami bez recepty, do których dostęp jest w zasadzie nieograniczony. Okazuje się jednak, że nie możemy ich używać bez konsekwencji dla środowiska. I abstrahując od naszego zdrowia, należy patrzeć dalekosiężnie i monitorować, co się z tymi substancjami dalej dzieje. Bo ostatecznie one i tak do nas wrócą, całe środowisko to przecież układ zamknięty – wskazała Nowak.
Czytaj: Farmaceutyki w środowisku: lepiej zapobiegać, niż leczyć
Lista substancji i zanieczyszczeń, których wprowadzanie do środowiska powinno być redukowane lub zakazane
Przypomniała również o istotnych w tym zakresie kwestiach prawnych. Od niemal dwudziestu lat w Unii Europejskiej obowiązuje bowiem lista substancji i zanieczyszczeń, których wprowadzanie do środowiska powinno być redukowane lub jest nawet całkowicie zakazane. Te są monitorowane w oczyszczalniach ścieków. Istnieje również (aktualizowana co dwa lata) tzw. lista obserwacyjna, obejmująca związki, którym należy się przyjrzeć pod kątem bezpieczeństwa dla środowiska. - Na takich listach znalazły się już m.in. niektóre antybiotyki, hormony steroidowe czy diklofenak. Można przypuszczać, że działania te spowodują w końcu zmiany w ustawodawstwie i monitorowanie również takich związków będzie jednak wymagane – powiedziała badaczka. (PAP)