© leszekglasner
Zawieszenie norm jakości paliw, zniesienie karalności palenia węglem brunatnym w domowych piecach, znikające odpady gabarytowe… nadchodząca zima niesie ryzyko pogorszenia jakości powietrza. Problem jest głęboko powiązany z ubóstwem energetycznym, o czym mówiono m.in. podczas wczorajszej konferencji stowarzyszenia EKO-UNIA. Do kwestii odniósł się też Paweł Mirowski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. Czystego Powietrza i efektywności energetycznej budynków.
Władze lokalne powinny robić więcej
Po wskazaniu palcem Nowej Rudy, jako smogowego „lidera” (czytaj: Smogowi liderzy 2021. Coroczny ranking PAS), dolnośląscy działacze mówili o konieczności większego zaangażowania samorządów w walkę o jakość powietrza. – Nowa Ruda wskazywana jest jako stolica smogu, jednak w wielu miejscowościach na Dolnym Śląsku bywa obecnie znacznie gorzej z jakością powietrza – komentuje sytuację Radosław Gawlik ze Stowarzyszenia EKO-UNIA działającego dla zielonej transformacji subregionu wałbrzyskiego, na terenie którego znajduje się miasto Nowa Ruda. Warto odnotować, że na listę smogowych rekordzistów trafiły też trzy uzdrowiska w tym Szczawno-Zdrój w województwie dolnośląskim.
– Władze lokalne na pewno powinny robić znacznie więcej, jeśli chodzi o poprawę jakości powietrza. To one są przecież najbliżej mieszkańców. Jednak bez realnego wsparcia finansowego z poziomu krajowego i regionalnego (w tym z funduszy unijnych) te biedne gminy sobie same z problemem smogu nie poradzą. Subregion wałbrzyski, do którego należy Nowa Ruda, ma szansę na blisko 2 bln zł z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Trzeba łączyć projekty zmniejszające emisje CO2 z ambitnymi projektami termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła na pompy ciepła i OZE. I to wymaga solidnego wsparcia, szczególnie w obszarze ubóstwa energetycznego – dodaje Gawlik.
CEEB wskaże drogę doradcy energetycznemu
Problem dostrzegany jest przez NFOŚiGW, który zapytany o unijne plany dostosowania się do norm jakości powietrza WHO powiedział:
- WHO już jakiś czas temu sygnalizowało, że normy jakości powietrza powinny być jeszcze bardziej restrykcyjne. Jest dużo do zrobienia. Na pewno ważne jest dalsze zaangażowanie samorządów, nie tylko zawiązanie z prowadzeniem finansowanych przez NFOŚiGW punktów konsultacyjno-informacyjnych „Czystego Powietrza”, ale też np. z zatrudnianiem ekodoradców, którzy przede wszystkim powinni dotrzeć do osób wykluczonych energetycznie, czyli tych z najniższymi dochodami. Dodatkowo mamy już funkcjonującą Centralną Bazę Emisyjności Budynków, dzięki której wiemy, gdzie znajdują się kopciuchy, czyli dokąd powinien taki doradca się skierować
Ubogi energetycznie będzie poprowadzony za rękę
Problem dostrzegany jest przez NFOŚiGW, który chce wesprzeć gminy w 2023 r. nowym programem. – Chcemy w 2023 r. uruchomić tzw. program operatorów, którzy razem z samorządami będą mogli dotrzeć do osób, które dalej użytkują najbardziej emisyjne źródła ogrzewania – zapowiada Paweł Mirowski w rozmowie z Teraz Środowisko.
Operatorzy mają takie osoby poprowadzić „za rękę” przez cały proces inwestycyjny: od informowania o możliwym wsparciu, przez złożenie wniosku o dofinansowania, przeprowadzenie inwestycji, aż po złożenie wniosku o płatność i wspólne rozliczenie razem z nimi zrealizowanego zadania.
- Jeśli nie pomożemy osobom wykluczonym energetycznie zadbać o skorzystanie z dofinansowania, oni sami tego nie zrobią. A dofinansowanie, razem z termomodernizacją, może sięgać do 100% kwoty netto (VAT przy środkach unijnych nie jest kwalifikowany). Zresztą, już teraz gminy mogą korzystać z programu Stop Smog (dwustopniowe finansowanie: 70% środków pochodzi z NFOŚiGW, 30% dopłaca samorząd) – przypomina Mirowski. Dodaje, że gmina musi „chcieć i wykazać się inicjatywą z korzyścią dla mieszkańców”. - Jeśli wszystkie działania wykonamy wspólnie, a współpracują z nami inne resorty, Bank Światowy, Polski Alarm Smogowy (jako organ doradczy), i banki gwarantujące pożyczki, to walka o czyste powietrze się uda – podkreśla.
„Wierzymy, że lata edukacji (…) przyniosą wymierny efekt”
Mirowski odnosi się też do zawieszenia norm jakości paliw. - Ten rok traktuję jako rok ekstremalny, a tryb, w jakim prowadzimy bieżące działania, jako ekstraordynaryjny. Musimy zadbać, by Polacy tę zimę „przetrwali” w ciepłych domach. Nawet jeśli normy jakości paliw są zawieszone, wierzymy, że lata edukacji i koszty poniesione na ten cel mają swoje znaczenie i przyniosą wymierny efekt. Ci, którzy już wymienili kotły i piece, nie wrzucą byle czego do paleniska, bo wysokoklasowe kotły, nawet te na paliwo stałe, im się po prostu „pozapychają” – wyjaśnia. Dodaje też, że „wierzy w mądrość Polaków”, a cała sytuacja jest dodatkową mobilizacją, by głośno mówić o walce o czyste powietrze.
Marta Wierzbowska-KujdaRedaktor naczelna, sozolog Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.