Urządzenie przypominające obraz, zamieniające dwutlenek węgla w tlen, uznano za najlepsze rozwiązanie trzeciej edycji Smogathonu w Krakowie. Jego producent - amerykański startup Artveoli - otrzymał nagrodę w wysokości 100 tys. dolarów.
Artveoli jest urządzeniem przypominającym obraz, które zamienia dwutlenek węgla w tlen. Podobnie jak rośliny, panel Artveoli wykorzystuje do tego fotosyntezę. W przyszłości, oprócz nadmiaru dwutlenku węgla, Artveoli będzie usuwać też inne niebezpieczne dla zdrowia gazy. Na razie twórcy chcą sprzedać swój wynalazek klientom biznesowym, dopiero po tym etapie skierują produkt do odbiorców indywidualnych.
Zwycięski zespół otrzymał 100 tys. dolarów, z czego 75 tys. zostanie przeznaczone na wdrożenie innowacyjnego produktu w Krakowie. Zgodnie z zapowiedziami obrazy oczyszczające powietrze wkrótce pojawią się w krakowskich szkołach.
Maciej Ryś, pomysłodawca Smogathonu podkreślił, że tegoroczna edycja imprezy miała formułę globalnego konkursu technologicznego. Półfinały odbywające się w pięciu krajach - Hongkongu, Indiach, Polsce, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii - spośród 120 zgłoszeń wyłoniły 12 zespołów, które przyjechały na finał do Krakowa.
Kompaktowy czujnik, filtr-poduszka, system sterylizacji powietrza
Wśród finałowych propozycji oprócz zwycięzcy znalazły się: kompaktowy i niedrogi czujnik jakości powietrza, urządzenie filtrujące powietrze w formie poduszki umieszczanej w wózku dziecięcym, designerska maska antysmogowa z czujnikiem informującym o konieczności zmiany filtra czy urządzenie, które ogranicza emisję spalin pochodzących z silników samochodów. W finale były też: technologia pozwalająca na obniżenie poziomu zanieczyszczeń wydobywających się z generatora/agregatu prądotwórczego, urządzenie do zamontowania na końcu rury wydechowej samochodu, przekształcające szkodliwe substancje w atrament i farby, technologia bezfiltrowego oczyszczania powietrza oraz system sterylizacji powietrza, zwalczający szkodliwe gazy, pyły i wirusy wewnątrz pomieszczeń.
Jedynym polskim finalistą była substancja poprawiająca efektywność spalania paliw węglowodorowych. Rywalizowała także membrana okienna nieprzepuszczalna dla niebezpiecznych dla zdrowia zanieczyszczeń oraz osobisty czujnik jakości powietrza, który można przypiąć np. do torebki bądź plecaka.
Zwycięskie projekty poprzednich edycji są już w trakcie realizacji
Nazwa Smogathon powstała ze skojarzenia dwóch słów - smog oraz hackathon, które jest określeniem kreatywnych spotkań, podczas których specjaliści z różnych dziedzin wypracowują innowacyjne rozwiązania konkretnych problemów.
Pierwszą edycję imprezy wygrał krakowski startup Airly z pomysłem na stworzenie systemu rozproszonych sensorów rejestrujących i prezentujących zanieczyszczenia powietrza. Projekt jest intensywnie realizowany przede wszystkim w Krakowie i bliskich okolicach, ale rozprzestrzenia się również w innych rejonach kraju. W zeszłym roku wygrała konstrukcja CityTree wypełniona mchem pochłaniającym smog autorstwa niemieckiej firmy Green City Solutions. Pomysł berlińskiego startupu można już spotkać w Brukseli, Berlinie czy Tokio. Według przedstawicieli Smogathonu wkrótce ma się też pojawić w Polsce. (PAP)