Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
03.05.2024 03 maja 2024

Prosument wirtualny. Lokalne korzyści, prawne niejasności

Nowelizacja tzw. ustawy odległościowej wprowadziła możliwość konsumpcji energii wiatrowej przez lokalne społeczności w ramach instrumentu prosumenta wirtualnego. Pomysł jest chwalony, ale potrzebuje doprecyzowania.

   Powrót       21 czerwca 2023       Zrównoważony rozwój   
Prosument wirtualny. Lokalne korzyści, prawne niejasności

23 marca br. w Dzienniku Ustaw opublikowano wyczekiwaną nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Zmianie uległa minimalna odległość turbin od budynków mieszkalnych (z dziesięciokrotności wysokości wiatraka do 700 m), wbrew stanowisku branży, która postulowała odległość 500 m ze względu m.in. na miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego uwzględniane w dotychczasowych procesach inwestycyjnych. Odświeżone regulacje mają dać lokalnym społecznościom więcej korzyści z rozwoju wiatraków: inwestor realizujący projekt przeznaczy min. 10% mocy zainstalowanej na potrzeby uzyskania przez daną społeczność statusu prosumenta wirtualnego. Udział pojedynczego mieszkańca nie będzie mógł przekroczyć 2 kW.

Potrzebne szczegóły

Już jednak pojawiają się znaki zapytania od strony prawnej.

Michał Giżewski, prawnik z DLA Piper, przekonuje, że rozwiązanie daje możliwość promowania prosumenta wirtualnego, którego definicja została wprowadzona do ustawy o OZE w 2022 r. Mechanizm przedstawiony w nowelizacji ustawy odległościowej jest realny, aczkolwiek nie jest szczególnie rozbudowany, co w praktyce może powodować wątpliwości dotyczące stosowania tych przepisów.

- W nowych przepisach opisana została procedura zgłaszania chęci objęcia udziału do organu wykonawczego gminy, który to z kolei ma swobodę w określeniu wymaganej dla takiego zgłoszenia formy. Lista wyłonionych w ten sposób chętnych przekazywana jest do inwestora, który ma zawrzeć z nimi umowę o współpracy. Ustawa o OZE określa, jakie postanowienia musi zawierać taka umowa. Z przepisów ustawy nie wynika natomiast żaden minimalny poziom ochrony prosumentów – wyjaśnia.

Nowelizacja nie określa przebiegu negocjacji umowy oraz nie rozstrzyga, czy takie powinny się odbyć. Pojawia się pytanie o pozycję negocjacyjną prosumentów, szczególnie w przypadku zastosowania wzorców umownych. W ocenie Giżewskiego dodatkowe obowiązki nałożone na inwestora mogą skłonić go do przewidzenia np. wielu możliwości rozwiązania umowy. Innym utrudnieniem może być konieczność wybrania reprezentanta prosumentów.

Rozwiązanie może przyczynić się do zmniejszenia kosztów inwestycyjnych w OZE, które musieliby ponieść mieszkańcy gmin planujący podobne inwestycje (np. mikroinstalacje). Giżewski zauważa jednocześnie, że z perspektywy inwestora to kolejny obowiązek w ramach procesu inwestycyjnego. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę zdarzające się obawy społeczne, możliwość „użytkowania” farmy wiatrowej przez sąsiadujących z nią mieszańców może pozytywnie wpłynąć na poparcie inwestycji.

To zależy…

Aleksandra Lindner, adwokat z Kancelarii Prawnej HWW Hewelt Wojnowski i Wspólnicy, zauważa, że wirtualnym prosumentem może być konsument i przedsiębiorca, a kluczowy będzie etap wdrożenia. Przepisy w pełni implementujące prosumenta wirtualnego wejdą w życie w połowie 2024 r.

- Będzie stanowiło swoistą zachętę mieszkańców gmin do wyrażania zgody i nieblokowania (np. poprzez konsultacje społeczne MPZP) inwestycji w energetykę wiatrową w gminach, które zamieszkują, co stanowi wymierną korzyść dla inwestorów – ułatwienie procesu inwestycji – wyjaśnia.

Jak dodaje, społeczności będą miały dostęp do badań wskazujących, że ze względu na to, iż turbiny wiatrowe nie emitują zanieczyszczeń do atmosfery oraz nie prowadzą do degradacji gleb czy nie zagrażają wodom powierzchniowym i podziemnym, są lepszym rozwiązaniem niż energetyka konwencjonalna.

W ocenie Lindner dużym problemem już są skomplikowane zapisy dot. rozliczeń prosumenckich. Dlaczego? Znaczna część prosumentów nie potrafi prawidłowo rozszyfrować rachunków za energię elektryczną. Potrzebne są edukacyjne kompanie społeczne.

Na efekty poczekamy

Holger Gallas, członek zarządu Sevivon, podkreśla, że możliwość udziału mieszkańców w postaci prosumenta jest z założenia pozytywna i społecznie korzystna, a nastawienie społeczności lokalnych może być impulsem do rozwoju branży. Potrzebne są jednak konkrety.

- Dziś mówimy o rozwiązaniu prawnym, którego kształt techniczny i rozliczeniowy nie jest jeszcze znany. Nie wiemy też, jak będą konstruowane oferty oraz umowy dla prosumentów wirtualnych przez firmy zajmujące się sprzedażą energii – wyjaśnia Gallas.

Konfederacja Lewiatan zaznacza, że koncepcja jest godna uwagi, ale przypomina, że przepisy były dodane do ustawy na ostatniej prostej, z pominięciem ich konsultacji.

- Mechanizm będzie stosowany dopiero dla elektrowni wiatrowych, które uzyskają pozwolenie na budowę po 1 lipca 2024 r. Zarówno z tego powodu, jak i ze względu na wydłużone procedury uzyskiwania zezwoleń potrzebnych do budowy nowych elektrowni wiatrowych, minie jeszcze dużo czasu, zanim społeczności lokalne odczują jakikolwiek efekt tej regulacji – komentuje mec. Michał Motylewski z Kancelarii Dentons, członek Rady OZE Konfederacji Lewiatan.

Wskazuje, że ustawa wiąże mieszkańca gminy z inwestycją na 15 lat i nie przewiduje zmian w tym zakresie. Zaleca też rozważanie rozszerzenia uprawnień do objęcia udziałów prosumenckich na mieszkańców sąsiednich gmin. Prosument wirtualny miał wejść wraz z uruchomieniem Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE), jednak plany rządu mają oddalić wdrożenie o kolejny rok, do 2025 r. Motylewski przekonuje, że ten czas powinien być wykorzystany na weryfikację koncepcji.

Branża apeluje

Michał Sobczyk, Head of Regulations and Markets w EDP Renewables oraz członek Rady OZE Konfederacji Lewiatan, wyjaśnia, że zasady muszą być zdefiniowane starannie i w sposób zrozumiały.

- Apelujemy do rządu o przeprowadzenie konsultacji z przedstawicielami branży OZE. Tylko w eksperckim dialogu, którego w tym przypadku zabrakło, możemy wspólnie stworzyć solidne ramy, które zwiększą zaufanie lokalnych społeczności do energetyki wiatrowej, a w efekcie będą ułatwiać inwestycje i przyspieszą zrównoważoną transformację energetyki – mówi Sobczyk.

Gmina zbierze udziałowców

Z nadzieją na rozwiązanie patrzą gminy, które są otwarte na rozwój energetyki wiatrowej.

Burmistrz Miasta Grajewo Dariusz Latarowski mówi, że za zebranie chętnych do wykupienia udziałów ma odpowiadać gmina.

- Mieszkaniec, po wykupieniu udziałów w mocy elektrowni, będzie musiał także ponosić koszty, które nie są precyzyjnie określone. Uszczegółowi to umowa z inwestorem. Propozycja prosumenta wirtualnego może być rozwiązaniem dla lokalnych społeczności. Należałoby jednak doprecyzować przepisy dotyczące rozwiązań technicznych w zakresie np. umów dla prosumenta wirtualnego – wyjaśnia.

Patrycja Rapacka: Redaktor Publikacja wiatrowa 2023Artykuł został opublikowany w publikacji "Energetyka wiatrowa w Polsce 2023. Szanse i ryzyka w dobie kryzysu", pod patronatem merytorycznym PSEW. Zachęcamy do lektury on-line!

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Jak zapewnić lokalne korzyści z elektrowni wiatrowych? Głos z Konfederacji Lewiatan (16 kwietnia 2024)Projekt. Od lipca elastyczni prosumenci będą premiowani (11 kwietnia 2024)Do 2040 r. rynek magazynów bateryjnych może zapewnić 26 tys. miejsc pracy (15 marca 2024)Wszyscy będziemy elastyczni? O nowych trendach na rynku energii (13 lutego 2024)O sprawiedliwość dla prosumentów i bezpieczeństwo energetyczne dla wszystkich. Głosy z Forum Solar + (09 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony