
© merklicht.de
Na łamach Teraz-Środowisko.pl informowaliśmy, że Senat zagłosował za odrzuceniem kontrowersyjnej nowelizacji ustawy (druk sejmowy nr 3304) o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw, tzw. ustawy ocenowej. Jak wskazywała organizacja Client Eearth Polska, tym samym „senatorki i senatorzy opowiedzieli się za społeczeństwem obywatelskim, które ma prawo zabierać głos w sprawie planów inwestycyjnych w swojej okolicy”. Sejm zagłosował z kolei w sierpniu za odrzuceniem uchwały Senatu, a sama ustawa ostatecznie została przesłana do podpisu Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
- Zmiany zaproponowane w ramach prac Międzyresortowego Zespołu do spraw przeglądu uwarunkowań procesów inwestycyjnych w Rzeczypospolitej Polskiej, mają na celu usprawnienie wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz usprawnienie przygotowania i realizacji inwestycji. Dotyczą one w szczególności inwestycji liniowych w zakresie inwestycji drogowych, wodnych i przeciwpowodziowych - poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Sprzeciw NGOs
Propozycja zmian w tzw. ustawie ocenowej od początku budziła sprzeciw organizacji społecznych, których zdaniem to „zamach na prawa mieszkańców i samorządów”. We wspólnym oświadczeniu Fundacji Frank Bold, Greenmind, Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP), Greenpeace, Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, Client Earth, WWF i Fundacji dla Biebrzy wskazano, że ustawa da rządzącym możliwość przeforsowania różnego rodzaju przedsięwzięć całkowicie poza kontrolą społeczną. Przedstawiciele organizacji wyjaśnili, że niemal dowolną inwestycję, której nie udaje się przeforsować ze względu na obowiązujące przepisy ochrony środowiska i protesty społeczne, rząd będzie mógł spod tych przepisów wyjąć i nadać jej uprzywilejowany tryb postępowania dla inwestycji „strategicznych”. Kryteria uznania danej inwestycji za „strategiczną” przez rząd będą całkowicie dowolne i uznaniowe. Wcześniej 80 organizacji apelowało też o odrzucenie propozycji zmian w nowelizacji.
Co wzbudza najwięcej kontrowersji? Jak zauważa Client Earth, nowelizacja daje rządzącym możliwość forsowania niemal dowolnie wybranych inwestycji bez konsultacji ze społeczeństwem czy wbrew miejscowym planom zagospodarowania przestrzennego. Pozwoli także pominąć etap przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, czyli procesu prowadzącego do wydania decyzji środowiskowej, a w konsekwencji zgody na budowę.
- To nowelizacja na wskroś antyspołeczna i antyprzyrodnicza. Torpeduje zapisy konwencji międzynarodowych, odbierając obywatelkom i obywatelom prawo do współdecydowania o środowisku. Tym samym „Lex knebel” pogłębia autorytaryzm i oddala nasz kraj od standardów demokratycznych. Jest to także jawny demontaż systemu ochrony przyrody. Dlatego osiemdziesiąt organizacji społecznych i przyrodniczych, ruchów oddolnych i lokalnych inicjatyw apeluje o odrzucenie tego projektu – komentował Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
W katalogu inwestycji, które decydenci polityczni uznać mogą za „strategiczną”, są m.in.: drogi, linie kolejowe, lotniska, składowiska niebezpiecznych odpadów, linie przesyłowe, elektrownie czy kopalnie. Nowelizacja umożliwi przeforsowanie także tych inwestycji, przeciwko którym już teraz protestują lokalne społeczności, jak na przykład Centralny Port Komunikacyjny (lotnisko, linie KDP i autostrada A50) lub droga S16 przez Biebrzański Park Narodowy. Specjalny tryb wydawania pozwoleń dla inwestycji „strategicznych” nie przewiduje konsultacji z okolicznymi mieszkańcami czy właścicielami gruntów na terenie planowanej inwestycji.
Organizacje zwróciły także uwagę na to, że w trakcie prac legislacyjnych rząd wprowadzał opinię publiczną w błąd co do zgodności planowanych przepisów z prawem UE i rzekomego funkcjonowania podobnych przepisów w innych krajach unijnych.
Będzie skarga do Komisji Europejskiej
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zapowiada złożenie skargi do Komisji Europejskiej. Organizacja wyjaśnia, że nowe prawo jest sprzeczne z unijnymi dyrektywami: ocenową (art. 2 ust. 4 dyrektywy EIA), siedliskową (art. 6 ust. 3 i 4) i wodną (art. 4 ust. 7). Wykluczenie społeczeństwa z procesu inwestycyjnego i ograniczenie jego prawa do sądu to z kolei złamanie art. 9 ust. 2 konwencji z Aarhus.
- Na szczęście jesteśmy częścią Unii i mamy narzędzia prawne, aby przeciwdziałać naruszeniom, dlatego zapowiadamy skierowanie skargi do Komisji Europejskiej – zapowiada Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Dodaje, że „kawałek po kawałku, za pomocą specustaw (drogowej, o budowie muru na granicy, odrzańskiej) niszczono standardy prowadzenia inwestycji utrudniając obywatelom walkę o prawo do życia w zdrowym środowisku”.
- Lex Knebel to postawienie „kropki nad i” w zdemontowaniu prawa środowiskowego. Dziś każda inwestycja, która napotykała na społeczny opór ze względu na swoją szkodliwość, będzie mogła być realizowana - mówi Radosław Ślusarczyk.

Redaktor
