Do końca roku planujemy zakończenie prac związanych z nowelizacją kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń, która zwiększy kary za nielegalny import odpadów - zapowiedział w poniedziałek wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
Ozdoba poinformował na konferencji prasowej, w której udział wziął szef Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Marek Chibowski, że planowana nowelizacja kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń zaostrzająca kary za nielegalny import i składowanie odpadów na terytorium Polski powinna zostać zakończona w tym roku.
Nowela w wykazie prac legislacyjnych rządu
W ubiegłym tygodniu w wykazie prac legislacyjnych rządu poinformowano, że odpowiednia nowelizacja przepisów w tej sprawie powinna zostać przyjęta przez rząd w czwartym kwartale 2021 roku. Zakłada ona m.in. podniesienie zarówno dolnych, jak i górnych "widełek" za niektóre przestępstwa środowiskowe m.in. te związane z nielegalnym przywozem czy składowaniem odpadów. - Do końca roku planujemy zakończenie prac związanych z nowelizacją kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń, która zwiększy kary za nielegalny import odpadów - zapowiedział Ozdoba.
Czytaj: Pendolino legislacyjne pędzi bez opamiętania, pasażerowie już nie wiedzą, dokąd jadą
Wiceminister poinformował na konferencji, że w ostatnich dniach służby środowiskowe wykryły "gigantyczny" nielegalny transport odpadów pobudowlanych, jaki trafił do Polski z Niemiec. Resort przekazał, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim ustalił na terenie województw lubuskiego i zachodniopomorskiego ponad 30 lokalizacji, w których składowane są odpady. Ozdoba wskazał, że za nielegalne transgraniczne przemieszczanie opadów grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności. Po zmianie przepisów miałoby to być do 10 lat.
Wiceminister wyjaśnił, że w przypadku ujawnionych odpadów było to związane z nielegalną działalnością firmy niemieckiej, która przesyłała i nadal chciała przysyłać do Polski odpady. - Proceder został przerwany. Część z tych transportów będzie odesłana na koszt strony niemieckiej do RFN - podkreślił. Dodał, że do Polski mogło trafić tysiące ton odpadów.
Ozdoba poinformował ponadto, że ub. tygodniu podpisał pismo do niemieckiego ministerstwa środowiska, aby strona niemiecka zagospodarowała składowiska nielegalnych odpadów w Polsce, które powstały w wyniku przywiezienia do kraju śmieci z Niemiec.
Do Polski trafiał m.in. gruz ceglany i betonowy oraz elementy porozbiórkowe
P.o. GIOŚ Marek Chibowski przekazał, że o ustaleniach polskich służb została poinformowana także strona niemiecka, która 5 lipca wydała zakaz dalszych wysyłek do Polski odpadów dla przedsiębiorstwa, które się tym dotychczas zajmowało. Wskazał, że sprawa jest rozwojowa. Została zaangażowana w to prokuratura w Słubicach, a także Prokuratura Krajowa. Dodał, że do Polski trafiał m.in. gruz ceglany i betonowy, a także elementy porozbiórkowe.
Zapowiedział, że GIOŚ pracuje także nad uszczelnieniem przepisów dot. transgranicznego przemieszczania się odpadów, tak aby móc np. śledzić przyjeżdżające do Polski transporty. Zgodnie z przepisami UE dozwolony jest np. transport odpadów, które służą później jako surowiec wtórny.
Ozdoba zaznaczył, że polskie służby coraz skuteczniej walczą z przestępczością odpadową, czego zasługą jest działający w GIOŚ Departament ds. Zwalczania Przestępczości Środowiskowej.
Czytaj: Przez stronę GIOŚ można zgłosić informację o porzuconych odpadach
Odnosząc się do projektowanych przepisów mających zwiększyć kary dla przestępców środowiskowych wskazał, że nowe prawo ma pozwolić w szerszej mierze na korzystanie z nowych technik kontrolnych jak np. drony czy fotopułapki przez GIOŚ. Projekt zakłada również wprowadzenie obligatoryjnej wysokiej nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (od 10 tys. do 10 mln zł) od podmiotów zajmujących się nielegalną gospodarką odpadową. Takie zabezpieczenie ma pozwolić na pokrycie kosztów posprzątania odpadów. (PAP)
