Nowa struktura rządu, którą zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, zakłada znaczne zmniejszenie liczby ministerstw. Jak przekonywał podczas konferencji prasowej, obowiązki likwidowanych ministerstw przejąć mają nowopowstałe jednostki, niektóre z funkcjonujących resortów zostaną z kolei poszerzone o dodatkowe działy. Tak więc gospodarka leśna trafi do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zlikwidowane zostanie Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, a kierowane dotychczas przez Michała Wosia Ministerstwo Środowisko i kierowane przez Michała Kurtykę Ministerstwo Klimatu połączone mają zostać w Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Główny Urząd Morski zamiast Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska realizować ma zadania dotyczące „energii”, „klimatu” i „środowiska”, a także „gospodarki wodnej”. Działy „żegluga śródlądowa”, „gospodarka morska” oraz „rybołówstwo” podlegać mają z kolei Ministrowi Infrastruktury. Powołany ma zostać także Główny Urząd Morski, który podlegać będzie pod resort infrastruktury.
Szczegóły dotyczące schematu działów administracji rządowej w tabeli obok.
Mega ministerstwo
Minister Kurtyka, zapytany przez PAP o komentarz w sprawie połączenia resortów środowiska i klimatu, odpowiedział, że „dobrze się stało, że te problematyki będą ze sobą jeszcze lepiej współgrały”. Podkreślił jednak, że należałoby wstrzymać się z komentarzami. - Poczekajmy do przyszłego tygodnia. Ta decyzja ma na celu wzmocnienie funkcjonowania naszych resortów. Mamy świadomość ogromnych synergii pomiędzy tradycyjną działalnością w zakresie ochrony powietrza, którą prowadzimy jako Ministerstwo Klimatu, będącą od samego początku w DNA tego resortu, z m.in. działaniami na rzecz bioróżnorodności, zwiększenia powierzchni terenów zielonych - powiedział w rozmowie z PAP Kurtyka.
Joanna SpillerDziennikarz, inżynier środowiska