
Raport "Expect the Unexpected: The Disruptive Power of Low-carbon Technology" autorstwa badaczy z Grantham Institute z Imperial College London i Carbon Tracker prezentuje, jaki efekt miałoby włączenie energetyki solarnej i elektromobilności do globalnego systemu energetycznego. Jest to tym bardziej efektywne, im niższe są koszty pozyskania energii solarnej, które spadły o 85 proc. w ciągu ostatnich lat.
Dostawcy węgla nie doceniają OZE
Autorzy projektu prognozują, że do 2050 roku fotowoltaika mogłaby pokrywać w 29 proc. zapotrzebowanie na energię, dzięki czemu całkowicie wykluczyłaby z rynku węgiel. Do 2050 roku udział energii wiatrowej ma osiągnąć 12 proc. rynku energetycznego. Niższy wzrost wynika przede wszystkim z wyższych kosztów energii wiatrowej w porównaniu do energii słonecznej.
Postępujący rozwój energetyki odnawialnej jest ważnym sygnałem przede wszystkim dla branży energetycznej. Sytuacja na rynku pokazuje, dlaczego ważne jest, by dostawcy paliw stałych przeanalizowali swoje business plany oraz uwzględnili, jak szybko zapotrzebowanie na węgiel i gaz spadnie w ciągu najbliżej dekady – czytamy w raporcie. Większość firm z branży energetycznej nie tylko nie jest przygotowana na takie zmiany, ale w ogóle nie docenia wpływu energii odnawialnej na globalny rynek energii.
Ropa traci, elektromobilność zyskuje
Obniżka cen będzie skutkować rozpowszechnieniu produkcji samochodów elektrycznych. - Jest to przede wszystkim rezultat inicjatyw rządowych, preferencji konsumentów oraz spadających kosztów, które są zależne głównie od ceny baterii stosowanych w samochodach elektrycznych. Według badań przeprowadzonych w 2016 roku przez amerykański departament energii, cena baterii spadła z 268 dol./kWh w 2008 do 100 dol/kWh w 2015 roku. Oznacza to spadek o 73 proc. w ciągu siedmiu lat - wyliczają eksperci w raporcie. Szacuje się, że dzięki obniżkom cen samochody elektryczne będą do 2050 roku stanowić 2/3 rynku transportu drogowego, czyli około 2 miliardy aut.
Rozwój elektromobilności przełoży się na zmniejszenie zapotrzebowania na ropę. Do 2050 roku popyt zostanie zmniejszony o 25 milionów baryłek dziennie. Oznacza to gwałtowne załamanie cen ropy, podobne do tego z lat 2014-2015.

Dziennikarz, specjalista ds. ochrony środowiska