Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
16.04.2024 16 kwietnia 2024

Mała poprawka - duża zmiana. Z czym zmaga się sektor wiatrowy w Polsce i Europie?

Według raportu WindEurope pomimo przyrostu mocy zainstalowanej w wiatrakach w 2022 r. branża boryka się z poważnymi problemami. W Polsce z kolei procedowane są przełomowe zapisy dla sektora onshore. O kondycji branży OZE rozmawiamy z Małgosią Bartosik, zastępczynią dyrektora generalnego WindEurope.

   Powrót       28 lutego 2023       Energia   
Małgosia Bartosik
Zastępczyni dyrektora generalnego WindEurope

Teraz Środowisko: Mamy za sobą kolejny rok, naznaczony kryzysem gospodarczym, energetycznym, ale i wojną w Ukrainie. Czy energetyka wiatrowa wyszła obronną ręką?

Małgosia Bartosik: To, czy energetyka wyszła obronną ręką z kryzysów, będziemy mogli ocenić za jakiś czas. Na razie wiemy, co wydarzyło się w zeszłym roku, i o tym jest nasz najnowszy raport(1). W Europie zainstalowano 19 GW w energetyce wiatrowej, z czego 16 GW tylko w UE. Są to liczby imponujące, ale prawda jest taka, że jest to dalej niewystarczające, jeżeli chodzi o cele unijne. W latach 2020-2030 powinniśmy co roku budować ok. 30 GW. Projekty zrealizowane w zeszłym roku to te zaplanowane dużo wcześniej. Za to inwestycje w nowe farmy wiatrowe i zamówienia na turbiny spadły o 47% w 2022 r. w stosunku do 2021 r. W ubiegłym roku ogłoszono jedynie 13 GW nowych inwestycji w farmy wiatrowe. Żadna z morskich farm wiatrowych nie osiągnęła ostatecznej decyzji inwestycyjnej. Inwestorzy mają małe zaufanie do tego, jak będzie wyglądał rynek w niedalekiej przyszłości. Interwencje rządów na rynku energii, inflacja, problemy z łańcuchem dostaw – aktualna sytuacja nie sprzyja decyzjom inwestycyjnym.

Sytuacja odbija się negatywnie też na europejskich firmach produkujących turbiny wiatrowe. Jeśli do inflacji dodamy wzrost cen, problemy z pozyskaniem surowców i wydłużające się terminy inwestycji, to zrozumiemy, dlaczego producenci turbin w kolejnym roku zanotowali straty. Deweloperzy farm wiatrowych nierzadko utknęli z bazą przychodów, która nie jest indeksowana zgodnie z obecną sytuacją rynkową. Rządy muszą w pełni indeksować swoje ceny aukcyjne i taryfy.

Czy energetyka wiatrowa wyszła obronną ręką? Musimy jeszcze poczekać na ocenę, a przede wszystkim połączyć ambitne cele dotyczące rozwoju OZE ze stworzeniem warunków, które sprawią, że faktycznie będzie można je osiągnąć.

TŚ: Organizacje takie jak WindEurope oraz eksperci branżowi już wiele lat temu sygnalizowali o rodzących się problemach – o biurokracji, skomplikowanym permittingu, czyli kosztach produkcji. Teraz zderzamy się z realnymi problemami. Co jest najbardziej palącym problemem?

MB: To, co teraz obserwujemy, jest spowodowane w dużym stopniu bardzo długim procesem wydawania pozwoleń. Jeżeli na pozwolenia czeka się 5-6 lat, czasami nawet dwa razy tyle, to proces decyzyjny wydłuża się tak, że pod względem biznesowym projekt staje się wątpliwy. Jak fabryki mają planować działanie, jeżeli nie wiedzą, kiedy uruchomić linie produkcyjne? Do tego technologia zmienia się tak szybko, że czasami maszyny, które zostały zaproponowane w projekcie, nie są już produkowane!

Europejski łańcuch dostaw energii wiatrowej nadal zmaga się z niskimi wolumenami (ze względu na nierozwiązane problemy związane z wydawaniem pozwoleń) oraz inflacją kosztów bazowych. Jednak bardzo potrzebuje on rozwoju. Europa nie ma wystarczającej liczby fabryk, aby zbudować wystarczającą ilość nowych turbin i komponentów, w efekcie zrealizować założenia REPower EU. To co wydarzy się w tym roku jeśli chodzi o regulacje, wsparcie lub brak dla łańcucha dostaw, w dużej mierze zdeterminuje, czy to firmy europejskie będą budować w Europie OZE, czy też nie.

Wind energy in Europe 2022. Statistics and the outlook for 2023-2027

Według raportu "Wind energy in Europe 2022. Statistics and the outlook for 2023-2027", w Europie zainstalowano 19 GW nowych mocy wiatrowych w 2022 r., w UE - 16 GW, co oznacza wzrost o ponad 40% w porównaniu do 2021 r. 87% nowych mocy przybyło w segmencie onshore, pozostała część - w offshore wind. Najwięcej wiatraków pojawiło się w Niemczech. Na kolejnych miejscach uplasowała się Szwecja, Finlandia, Francja i Wielka Brytania. W Polsce przybyło 1,5 GW w onshore. Moc zainstalowana w europejskich wiatrakach wynosi obecnie 255 GW. Wyniki nie wystarczą do osiągnięcia celów energetycznych i klimatycznych UE. Potrzebne jest wzmocnienie europejskiego łańcucha dostaw dla energetyki wiatrowej.
LINK do Raportu WindEurope w przypisie dolnym

TŚ: Mając na uwadze te problemy, ale i sytuacje geopolityczną i gospodarczą, czy zmieniło się realnie postrzeganie energetyki wiatrowej jako elementu bezpieczeństwa energetycznego? Widać pewien zwrot w stronę takich źródeł jak energetyka jądrowa.

MB: Zmieniło się zdecydowanie. Zainteresowanie czystą energią wzrasta nie tylko w związku z unijnym Zielonym Ładem, ale także ze względu na rosnące ceny energii i konieczność szybszego uniezależnienia się od Rosji. Wojna w Ukrainie jeszcze bardziej przyspieszyła chęć inwestycji w OZE, które mają być alternatywą dla rosyjskich surowców kopalnych.

Niektóre kraje chcą inwestować w energetykę jądrową. To głównie Francja, Szwecja, Finlandia i niektóre kraje w Europie Środkowo-Wschodniej. Ale niezależnie od tego co o atomie myślimy, jedno jest pewne: nowa elektrownia jądrowa jest droga i wymaga czasu... proces uzyskiwania pozwoleń jest długi, budowa jest skomplikowana. Wystarczy spojrzeć na obecne przykłady we Francji i Wielkiej Brytanii. Budowa nowej elektrowni jądrowej nie przyniesie nam dodatkowej energii elektrycznej przed 2030 r.

Odnawialne źródła energii są tanie i bezpieczne. Można je zbudować w kilka tygodni (panele słoneczne), miesięcy (onshore), lat (offshore). Są jedynym źródłem energii, którym można szybko zastąpić rosyjski import gazu.

TŚ: Czy ogłoszony plan przemysłowy (ang. Green Deal Industrial Plan) jest realną szansą dla przemysłu europejskiego? Czy amerykański dokument w postaci Inflation Act jest zagrożeniem dla europejskiej branży wiatrowej?

MB: W tym momencie obserwujemy wielką niespójność. Z jednej strony energetyka wiatrowa ma być podstawą miksu energetycznego, dawać lokalne miejsca pracy, wykorzystywać europejską technologię, zapewniać nam bezpieczeństwo energetyczne i uniezależnić od Rosji. Z drugiej strony branża zmaga się z wieloma problemami – inflacją, poturbowanymi łańcuchami dostaw, niespójnymi i chaotycznymi interwencjami rynkowymi, nieindeksowanymi cenami aukcyjnymi.

Pokładamy więc duże nadzieje w nową politykę przemysłową UE, w tym niedawno ogłoszony Net Zero Industry Act, mający na celu wspieranie technologii potrzebnych do przeprowadzenia transformacji energetycznej i osiągnięcia neutralności klimatycznej Unii Europejskiej do roku 2050.

Nowa polityka UE powinna uelastycznić zasady pomocy państwa, ułatwić dotacje i finansowanie inwestycji zarówno w nowe fabryki, jak i infrastrukturę. Krajowe inwestycyjne ulgi podatkowe i inne mechanizmy wsparcia będą kluczowe, aby technologie OZE były „made in Europe”.

TŚ: Raport WindEurope pojawia się w momencie procedowania przez Polskę nowelizacji ustawy odległościowej. Czy proponowane zapisy w zakresie minimalnej odległości są dobrym kierunkiem?

MB: Dobrym kierunkiem jest wrócenie do minimalnej odległości wiatraków od zabudowań o wartości 500 metrów. Propozycja 700 metrów to wielka zmiana, niosąca bardzo niekorzystne konsekwencje. 500 metrów i uzależnienie inwestycji wiatraków od głosu społeczności był kompromisem wypracowywanym przez lata. Samorządy przeznaczyły ogromne pieniądze na to, by plany zagospodarowania przestrzennego przygotować pod odległość 500 m, z poszanowaniem głosu lokalnych społeczności. Pojawia się więc pytanie - dlaczego zabieramy możliwość samodzielnej decyzji po stronie samorządów? Projekty wiatrowe to ogromne dochody i korzyści dla gmin. Pozwólmy im z tego skorzystać, przy okazji wykorzystując potencjał energetyczny.

Czytaj: Kolizje ptaków z turbinami są faktem, ale są na nie sposoby. Pilnie potrzebne dane

700 metrów powoduje, że 84% planów MPZP idzie do kosza. Polska chce uniezależnić się od rosyjskich surowców, chce rozwijać czyste źródła energii, mieć konkurencyjną gospodarkę i przyciągać zagraniczne inwestycje, a takimi działaniami sprawia, że pozostanie dinozaurem Europy, z drogą, wysokoemisyjną, importowaną energią, ze zmarnowaną szansą na przeprowadzenie transformacji energetycznej tak, abyśmy wszyscy na tym skorzystali.

TŚ: Co branżę wiatrową w Polsce czeka w 2023 roku?

MB: Mamy dużą nadzieję, że sytuacja będzie o wiele lepiej wyglądać, niż w ubiegłym roku. W przypadku onshore dużo będzie zależeć od procedowania ustawy odległościowej. W przypadku morskiej energetyki wiatrowej w Polsce wiemy, że potencjał jest znacznie większy i obecnie czekamy na wyniki kolejnych postępowań rozstrzygających prowadzonych przez Ministerstwo Infrastruktury. Jeżeli chodzi o trendy, to chciałabym w Polsce dostrzec realne zmiany pozwalające na nowe inwestycje. Jest wiele firm, dla których Polska jest bardzo atrakcyjnym rynkiem. Mówię tu o firmach z sektora OZE, ale też dużych korporacjach, tworzących setki nowych miejsc pracy. Firmy zagraniczne będą inwestować, jeśli będą miały dostęp do bezemisyjnej energii i swobodnego zakupu energii z OZE. Jest to ważne już teraz dla podmiotów w szczególności energochłonnych, ale też dla firm produkcyjnych jak Ikea, Amazon czy innych, które ostatnio zwróciły się do rządu za apelem w sprawie przepisów dla onshore. Takie podmioty mają ambitne cele zrównoważonego rozwoju. Inwestowanie w krajach takich jak Polska, gdzie nie będzie można lokalnie nabywać zielonej energii, staje się właściwie niemożliwe.

TŚ: Wydaje się, że w skali światowej dostrzegana będzie jeszcze bardziej potrzeba rozwoju lokalnego przemysłu i dywersyfikacji kierunków dostaw.

MB: Zdecydowanie tak. Pandemia i wojna w Ukrainie dobitnie uświadomiły nam jak bardzo jesteśmy zależni od surowców z Chin. Jak wydarzenia daleko od nas, wpływają na nasze lokalne działania. Od kilku lat w UE coraz głośniej mówi się o potrzebie zabezpieczenia dostaw surowców krytycznych niezbędnych do realizacji celów i założeń Europejskiego Zielonego Ładu. Gospodarcza rywalizacja pomiędzy Stanami a Chinami, wojna w Ukrainie – niewątpliwie zmienia rozkład sił oraz porządek międzynarodowy i stawia pytania dotyczące zależności unijnej gospodarki od zewnętrznych partnerów i ich relacji z nimi.

Dywersyfikacja kierunków dostaw, inwestycje w innowacyjne technologie, które pozwolą nam poznać zamienniki kluczowych surowców, zwiększenie efektywności energetycznej, wsparcie dla europejskiego przemysłu – to niewątpliwie kluczowe zadania dla Europy, jeśli Zielony Ład i neutralność klimatyczna ma stać się rzeczywistością, a nie niezrealizowanym marzeniem.

Patrycja Rapacka: Redaktor

Przypisy

1/ The EU built only 16 GW new wind in 2022: must restore investor confidence and ramp up supply chain. Raport WindEurope
https://windeurope.org/newsroom/press-releases/the-eu-built-only-16-gw-new-wind-in-2022-must-restore-investor-confidence-and-ramp-up-supply-chain/

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

OZE w budowie i na budowie. Efektywność energetyczna z perspektywy Budimeksu (19 lutego 2024)OX2: Chcemy utrzymać tempo rozwoju OZE w Polsce (28 listopada 2023)RWE wraz Fundacją MARE wyłowią plastikowe odpady w Porcie Ustka (08 listopada 2023)Inwestorzy zakończyli kontraktację części morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 (02 listopada 2023)Odnawialne źródła energii mogą być kołem zamachowym rozwoju Lubelszczyzny (12 października 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony