Ponad 700 nielegalnych wysypisk odpadów wykryły służby środowiskowe w woj. świętokrzyskim. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zastrzega, że miejsc, gdzie odpady są bezprawnie wywożone, może być jeszcze więcej. W wykrywaniu przestępstw i wykroczeń przeciwko środowisku ma pomóc porozumienie między świętokrzyską policją i WIOŚ.
We wtorek w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim Komendant Wojewódzki Policji w Kielcach i Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska i podpisali porozumienie o współpracy. Ma ono polegać m.in. na prowadzeniu wspólnych kontroli w sytuacji podejrzenia lub stwierdzenia naruszeń przepisów ochrony środowiska. - Polska jest miejscem, gdzie próbuje się składować nielegalne odpady z krajów europejskich i nie tylko europejskich. Naszym zadaniem jest, aby te działania uniemożliwić i zatrzymać sprawców tego procederu. Porozumienie jest sformalizowaniem współpracy, która istniała. To jeszcze bardziej usprawni naszą współpracę i współdziałanie w terenie – powiedział we wtorek komendant wojewódzki Pplicji w Kielcach nadinsp. Jarosław Kaleta.
Czytaj też: Kary za przestępstwa przeciwko środowisku – projekt ustawy w RCL
Witold Bruzda, wojewódzki inspektor ochrony środowiska, powiedział PAP, że w regionie wykryto ponad 700 nielegalnych składowisk odpadów. - W 160 miejscach przeprowadziliśmy dotąd kontrole, reszta wymaga rozpoznania. To pokazuje skalę procederu, z jakim musimy się mierzyć. Czeka nas ciężka praca, aby przeciwdziałać tego typu zjawiskom – powiedział Bruzda. - Dzisiejsze porozumienie nie oznacza, że startujemy ze współpracą. Dzisiaj stawiamy "kropkę nad i", aby te działania były jeszcze bardziej wzmocnione. Są sytuacje, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z szarą strefą, że inspektorzy mają utrudniony dostęp do takich miejsc, wsparcie policji jest bardzo istotne – podkreślił.
Podkreślił, że za utrzymanie czystości na terenie gmin odpowiedzialne są samorządy. To po ich stronie stoi obowiązek wykrywania dzikich wysypisk. Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz powiedział, że przestępczość środowiskowa generuje bardzo duże zyski dla grup przestępczych, jest niebezpieczna dla środowiska i ludzi.
Nowiny: jedno z największych składowisk
Jedno z największych składowisk odpadów w regionie znajdowało się w podkieleckich Nowinach. 19 kwietnia 2020 r. doszło tam do pożaru. Spłonęły m.in. beczki z chemikaliami zawierającymi pozostałości po farbach i rozpuszczalnikach. Pożar był na tyle duży, że dla trzech gmin, w tym Kielc, na kilka godzin ogłoszono alarm zagrożenia chemicznego. Akcja gaszenia pożaru trwała około 20 godzin, a w szczytowym momencie brało w niej udział ponad 150 strażaków z 30 jednostek.
Właścicielem składowiska był Łukasz P., który w październiku 2020 roku został skazany na rok i trzy miesiące więzienia za niezgodne z przepisami składowanie groźnych substancji w sposób zagrażający życiu. Z kolei pośrednikiem w przekazywaniu odpadów był Tadeusz D., były wójt Piekoszowa, oskarżony o korupcję, mający też zarzuty za udział w tzw. mafii śmieciowej. Tadeusz D. jest związany z organizacją podobnych składowisk w Pińczowie, Stąporkowie oraz w Kielcach. Ostatnie zostało uprzątnięte przez samorząd Kielc kosztem ponad 5 mln zł. Uprzątnięcie pozostałości po składowisku w Nowinach kosztowało 8 mln zł. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.