Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
14.08.2025 14 sierpnia 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Niższy podatek gruntowy za działkę z drzewami?

   Powrót       15 maja 2017       Zrównoważony rozwój   

Gminy powinny rekompensować prywatnym właścicielom to, że utrzymują na swoim terenie drzewa - uważa minister środowiska Jan Szyszko. Według szefa resortu środowiska gminy w wielu przypadkach "przerzuciły" na prywatnych właścicieli gruntów odpowiedzialność za utrzymywanie terenów zielonych.

- Mnóstwo lasów oraz terenów zielonych zostało zabudowanych przez miasta, przez co osiągnęły one konkretne korzyści finansowe. Z kolei prywatni właściciele, jeśli mają na swoim terenie drzewa, to muszą niejako bezpłatnie świadczyć usługi dla tych, którzy ich nie mają, mimo że je posadzili i wyhodowali. Obecny system kontroli polega de facto na donosicielstwie, bo samorządy nie wiedzą, ile mają drzew. Polega to na tym, że ktoś informuje urzędników o usunięciu drzewa, następnie oni przyjeżdżają i nakładają karę – powiedział.

Minister proponuje obniżenie podatku gruntowego dla zadrzewionych działek

Minister ocenił, że samorządy powinny rekompensować prywatnym właścicielom gruntów to, że utrzymują oni na swoim terenie tereny zielone. - Jeżeli na swoim gruncie mamy cenne z punktu widzenia społeczności lokalnej drzewa, chodzi o wartości przyrodnicze czy krajobrazowe, to gmina powinna rekompensować takim właścicielom to, że nie mogą oni w pełni korzystać ze swojej nieruchomości. Mogłoby to być np. obniżenie podatku gruntowego, który by rósł do „normalnej stawki” przy wycięciu drzew - wyjaśnił.

Od początku roku obowiązują zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych gruntach, które wzbudziły jednak społeczne protesty (pisaliśmy o tym m.in. tutaj).

Tylko 30 proc. powierzchni kraju ma plany zagospodarowania przestrzennego

Minister zwrócił uwagę, że to, co się wydarzyło po Nowym Roku, wykazało przede wszystkim braki w planowaniu przestrzennym w gminach. - Poselska nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia, była wspierana przeze mnie całym sercem, bo przywracała właścicielom gruntów prawo do zarządzania nimi wedle swojego uznania. To co zaistniało po 1 stycznia pokazało dobitnie, że gminy nie mają planów zagospodarowania przestrzennego, które nakładałyby obowiązek na miasta dbania o tereny zielone. To obowiązkiem miast, a nie prywatnych właścicieli, jest finansowanie, utrzymywanie terenów zielonych – powiedział. Przypomniał, że niedawno Najwyższa Izba Kontroli informowała, że plany zagospodarowania przestrzennego obejmują tylko ok. 30 proc. powierzchni kraju.

W czwartek Sejm poparł senackie poprawki do noweli dotyczącej wycinki na prywatnych gruntach (o propozycjach poprawek pisaliśmy tutaj). (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Efektywność energetyczna, permitting i zieleń w miastach. Do 18 lutego br. rekrutacja na szkolenia (23 stycznia 2025)NIK: miasta muszą chronić i rozwijać tereny zielone. Wyniki kontroli w województwie podlaskim (10 grudnia 2024)Wodór, prosumenci i zieleń miejska. MKiŚ zapowiada ofensywę legislacyjną (14 sierpnia 2024)Roślinność miejska również może powodować zanieczyszczenia powietrza (25 czerwca 2024)Krakowscy przedsiębiorcy wspierają dążenie Krakowa do osiągnięcia neutralności klimatycznej (07 czerwca 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony