W czwartek podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki, minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg i minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zaprezentowali założenia rządowego pomysłu na walkę z kryzysem energetycznym.
Rozwiązania te nazwano „Tarczą Solidarnościową” – ma ona zachęcać do oszczędzania energii.
Rozwiązania dla gospodarstwa domowych
- Tarcza Solidarnościowa to rozwiązanie zachęty – nagradza tych, którzy oszczędzają. Gospodarstwom domowym dajemy gwarantowaną cenę energii do 2000 kWh rocznie. Dla gospodarstw z osobami niepełnosprawnymi, rodzin z trojgiem i więcej dzieci oraz gospodarstw domowych, prowadzących działalność rolniczą będzie to 2600 kWh – mówiła minister Anna Moskwa.
Czytaj też: Jak mniej płacić za energię w domu?
Jak wyjaśniano, działania te obejmują zamrożenie cen energii w 2023 r. na poziomie z 2022 r. do zużycia 2000 kWh rocznie (lub 2600 kWh) dla wszystkich gospodarstw domowych. Oznacza to, że wyższy rachunek za energię zapłacimy jedynie w przypadku przekroczenia wskazanych limitów. - Dodatkowo, po stronie obywateli nie ma żadnej biurokracji, lub będzie ona ograniczona do minimum. To dostawca energii będzie oceniał zużycie i automatycznie obniżał jej cenę. W przypadku rolników – wystarczy zaświadczenie z Urzędu Skarbowego o opłaceniu podatku rolnego. W rodzinach z trojgiem lub więcej dzieci będzie potrzebna jedynie Karta Dużej Rodziny, a tam, gdzie jest osoba z niepełnosprawnością – jeden dokument potwierdzający – tłumaczyła Moskwa.
Zdaniem premiera Morawieckiego, przełoży się to na „oszczędności nawet na poziomie 150 zł miesięcznie”.
Rozwiązania dla przedsiębiorstw
Podczas konferencji przedstawiono także propozycje wsparcia dla firm dotkniętych kryzysem energetycznym. - Pakiet dla przedsiębiorstw energochłonnych jest niezwykle istotny z punktu widzenia łańcuchów dostaw. Wiele surowców, które są wytwarzane w tych przedsiębiorstwach, stanowią komponent całej gospodarki – mówił minister Buda. - W resorcie pracujemy nad programem, który złagodzi skutki wzrostu cen energii elektrycznej i gazu wśród przedsiębiorstw. Przeznaczymy na niego ok. 5 mld zł. Wypłata środków nastąpi jeszcze w tym roku. Przewidujemy, że z rządowej pomocy skorzysta ok. 250 firm – dodał.
Jak informuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, „inną formą pomocy dla przedsiębiorców będzie przyśpieszenie budowy tzw. bezpośrednich linii energetycznych łączących jednostki wytwarzania energii, w tym w szczególności ze źródeł odnawialnych (np. farmę wiatrową, zaporę wodną, farmę słoneczną) bezpośrednio z odbiorcą”.
Czytaj też: Linia bezpośrednia nie zastąpi sieci dystrybucyjnych
- Budowa linii bezpośrednich ma przede wszystkim przysłużyć się rozwojowi modelu energetyki rozproszonej, gdzie energia jest wytwarzana przez małe jednostki lub obiekty produkcyjne dla użytku lokalnego. Ma również zachęcić do inwestowania w nieduże jednostki wytwórcze oparte na Odnawialnych Źródłach Energii, które będą lokalnie zasilały obiekty. Stąd nowelizacja ustawy Prawo energetyczne – wskazuje resort.
Zmiany w przepisach będą obejmować m.in. doprecyzowanie definicji linii bezpośredniej czy obowiązkowe wydanie warunków przyłączenia dla linii bezpośredniej (w 14 dni), jeżeli energia nie będzie wprowadzana do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego.
- Dzięki wprowadzeniu linii bezpośredniej wartość nowych inwestycji w Polsce (tylko w przypadku nowych inwestycji w OZE dla odbiorców przemysłowych oraz nowych inwestycji w ramach PSI) może wynieść ok. 37 mld zł – podkreśla Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
Joanna SpillerDziennikarz, inżynier środowiska