
Mikrodrobinki plastiku są powszechnie dodawane m.in. do kosmetyków, farb, detergentów czy produktów medycznych. Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) alarmuje, że od 10 000 do 60 000 ton mikrodrobin plastiku trafia rocznie do środowiska. I pozostanie tam przez tysiące lat.
Mikropastik problemem makro
ECHA wskazuje, że skala problemu jest dramatyczna, sześciokrotnie większa od wielkiej pacyficznej wyspy śmieci albo plastikowego zanieczyszczenia generowanego przez 10 miliardów plastikowych butelek. Fakt, że mikroplastik gromadzi się i utrzymuje w środowisku, jest jednym z głównych powodów, dla których Agencja uznała, że należy wytoczyć najcięższe działa legislacyjne z wykorzystaniem regulacji REACH.
Plan działania
Ta inicjatywa legislacyjna Europejskiej Agencji Chemicznej zostanie za kilka miesięcy (najprawdopodobniej latem) poddana konsultacjom społecznym oraz przeanalizowana pod względem wpływu na ekonomię i środowisko. Wszystko wskazuje jednak na to, że w takiej lub podobnej formie trafi pod głosowanie rządów państw członkowskich pod koniec 2019 roku. Jeśli regulacja zostanie przyjęta, będzie to skutkowało m.in tym, że intencjonalne dodawanie cząsteczek mikroplastiku do kosmetyków zostanie zakazane. Natomiast reżim regulacji REACH obejmuje nie tylko produkty wytwarzane w UE, ale wszystkie produkty wprowadzane na rynek UE, czyli również te importowane spoza UE. Wejście w życie tej regulacji jest przewidywane na drugą połowę 2020 r.
Krok w dobrą stronę
Organizacje pozarządowe z wielkim zadowoleniem przyjęły inicjatywę ECHA. - Dyrektywy Unii Europejskiej mające na celu zredukowanie jednorazowych plastików, tj. slomek czy talerzyków, to dobry kierunek. Ale nawet jeśli zredukujemy je do zera, to nadal będziemy emitować do środowiska tony mikroplastiku wypłukiwanego z naszych ubrań podczas prania, a także z farb, z kosmetyków i z detergentów. Uznanie mikroplastików za substancję toksyczną i ich dodanie do regulacji REACH pozwoli skutecznie walczyć z ich emisją do środowiska – komentuje dla Teraz Środowisko Piotr Barczak, ekspert Europejskiego Biura Ochrony Środowiska (EEB(1)). Z kolei Elise Vitali, dyrektor ds. polityki w dziedzinie chemikaliów w EEB, przekonuje, że przyszedł czas, by zaprzestać nieodpowiedzialnych praktyk firm kosmetycznych, które zdecydowały się wymienić naturalne składniki, takie jak mielone migdały, łupiny orzecha kokosowego czy oliwki, na plastikowe mikrokuleczki w swych produktach. - Zwalczanie tworzyw sztucznych wewnątrz produktów to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o rozwiązanie mikroplastycznej plagi, ale jest to niezbędny krok – dodała.

Dyrektor ds. komunikacji