Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Wielkoskalowa alternatywa dla przydomowych oczyszczalni

Władze gminy Lubrza (Opolskie), idąc za przykładem Brzeźnicy (Małopolska), planują budowę hydrobotanicznej oczyszczalni ścieków. Choć to rozwiązanie rzadko stosowane w skali całych miejscowości, pewne uwarunkowania lokalne mogą za nim przemawiać.

   Powrót       24 maja 2017       Woda   

Jak mówił na antenie Radia Opole Mariusz Kozaczek, wójt gminy Lubrza, gmina jest bardzo zainteresowana budową hydrobotanicznej oczyszczalni ścieków, która obsługiwałaby trzy wsie: Skrzypiec, Krzyżkowice i Dytmarów (razem ponad 1100 mieszkańców). Władze gminy przekonała m.in. bezobsługowość, brak kosztów obsługi czy brak konieczności podłączenia oczyszczalni do sieci energetycznej. Uznano, że część gminy mogłaby zostać w ten sposób skanalizowana już w 2019 r.

Tylko 2 zł za metr sześcienny ścieków

Podobną inwestycję przeprowadziła na swoim terenie Brzeźnica już kilka lat temu. Z naszej rozmowy z dyrektorem Gminnego Zakładu Usługowego w Brzeźnicy Stanisławem Sypułą wynika, że działająca od 2012 r. oczyszczalnia nie sprawiała dotąd kłopotów. W tej chwili jest do niej podłączonych ponad 80 budynków w miejscowości Paszkówka, przy czym jak zapewnia dyrektor, planowane jest przyłączanie kolejnych. Oczyszczalnia może obsługiwać docelowo 720 RLM.

Koszty oczyszczania ścieków są w tym przypadku znacznie niższe, niż gdyby chciano budować odrębne oczyszczalnie przydomowe dla poszczególnych gospodarstw; jest to także rozwiązanie tańsze niż wywóz szamb. Mieszkańcy płacą obecnie zaledwie 2,1 zł netto za metr sześcienny ścieków (a przeciętna rodzina „produkuje” ich miesięcznie około 10-15 m sześc.) oraz ponoszą koszty wywozu osadu z osadnika wstępnego co najmniej raz w roku (jest to kwota ok. 120-150 zł).

Jest to opłata rzeczywiście niska, jeśli wziąć pod uwagę ceny za odbiór ścieków, jakie występują w naszym kraju. Ceny te są zresztą bardzo zróżnicowane. Z analizy Portalu Samorządowego wynika, że nigdzie nie jest tak tanio jak w Bytomiu Odrzańskim (1,34 zł brutto za m sześc. ścieków, czyli tzw. kubik), z kolei najdrożej jest w Jeżowie Sudeckim (35,14 zł).

Koszt budowy to 1,2 mln zł, ale brak kosztów energii

Jak podkreśla Stanisław Sypuła, przy zabudowie wiejskiej, rozproszonej i ukształtowaniu terenu właściwym gminie Brzeźnica, oczyszczalnia hydrobotaniczna to najlepsze z możliwych rozwiązań. W tym przypadku bowiem udało się podłączyć do niej mieszkańców bez konieczności budowy przepompowni – ścieki spływają tutaj w sposób grawitacyjny. Jedyne, co musi posiadać każdy właściciel posesji to osadnik wstępny (V= 2-3 m sześc.) - typowy jak dla oczyszczalni przydomowych. Nawet w razie konieczności przepompowywanie ścieków po osadniku wstępnym, będzie to i tak znacząco tańsze niż w przypadku tradycyjnych przepompowni, gdyż są to ścieki wstępnie oczyszczone.

Istniejąca od 2012 r. oczyszczalnia hydrobotaniczna w Paszkówce ma powierzchnię 3600 m kw. i średnią przepustowość 120 m sześc. na dobę. Dla bezpieczeństwa, dodatkowo przed rozprowadzeniem ścieków na poletka oczyszczalni, zabudowano osadnik (V=6 m sześc.) z filtrem. Rurociągi odprowadzające i doprowadzające ścieki mają łączną długość 311 m. Koszt budowy samej oczyszczalni wyniósł 1,2 mln zł.

Cały projekt polegający na poprawie gospodarki ściekowej na terenie gminy Brzeźnica był wart ponad 2 mln zł, przy czym dofinansowanie ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego stanowiło 75 proc. Pozostałe środki to wkład własny gminy, na zabezpieczenie którego pozyskano pożyczkę z Banku Gospodarstwa Krajowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Uwaga na jakość projektu i jakość filtrów

Oczyszczalnie hydrobotaniczne – inaczej hydrofitowe - przypominają wyglądem malownicze oczka wodne (zwłaszcza gdy są mniejsze) albo po prostu obsadzone roślinnością stawy. Najważniejszym ich elementem są rośliny, które wytwarzają w gruncie strefy tlenowe (szczegółowo o zasadzie działania roślinnych oczyszczalni pisaliśmy tutaj). Nie dość, że uatrakcyjniają krajobraz, to jeszcze tworzą przyjazne siedlisko dla wielu gatunków zwierząt.

Jak mówi Michał Hawryłyszyn z firmy Ekoprom, która ma na koncie wiele realizacji tego rodzaju, najskuteczniejsze są oczyszczalnie z filtrem żwirowo-roślinnym o przepływie pionowym - sprawdzone i najbardziej rozpowszechnione w Niemczech. Jego zdaniem w Polsce do budowy oczyszczalni roślinnych zniechęca na razie spory koszt (w przypadku indywidualnej inwestycji to 15-20 tys. zł), ponadto nie ma lobby promującego podobne rozwiązania. Niewielu jest też dobrych, znających się na rzeczy projektantów, dlatego oczyszczalnia może okazać się bardziej awaryjna niż pierwotnie zakładano. Hawryłyszyn radzi zwrócić przy projektowaniu uwagę zwłaszcza na jakość filtrów, czyli część mechaniczną oczyszczalni.

Ewa Szekalska: Dziennikarz

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

GIOŚ przypomina o składaniu sprawozdań (12 marca 2024)Oczyszczalnie drenażowe jak bomba z opóźnionym zapłonem (09 lutego 2024)Wprowadzanie ścieków do gruntu niedostatecznie kontrolowane. Wystarczyłaby weryfikacja jednego dokumentu (12 października 2023)Konsultacje projektu sprawozdania z wykonania KPOŚK w latach 2020 i 2021 (06 marca 2023)Do 8 tys. zł na przydomową oczyszczalnię na Śląsku (06 lipca 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony