
Bogdan Achimescu, profesor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, pozwał przed dwoma laty miasto Zakopane o pobraną od niego opłatę klimatyczną w dni, gdy stężenia zanieczyszczeń powietrza w mieście były bardzo wysokie. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał niedawno, że opłata była pobrana bezprawnie. Wyrok sądu co prawda przyznaje rację skarżącemu, ale nie kończy ani samej sprawy, ani dyskusji nad ewentualną zmianą przepisów.
Nie mylić z opłatą uzdrowiskową
Prawo do pobierania tzw. opłaty klimatycznej wynika z przepisów ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych oraz
Akt niższego, czy jednak wyższego rzędu?
Wyrokiem z dnia 10 lipca 2017 r. sąd administracyjny uznał, że w przedmiocie ustalenia miejscowości, w której pobiera się opłatę miejscową uchwała miasta Zakopane powinna zostać wyeliminowana z obrotu prawnego. Reprezentujący miasto przed sądem prof. Marek Chmaj tłumaczy w rozmowie z Teraz Środowisko, że wspomniane we wstępie przepisy są sprzeczne z normami konstytucyjnymi. - Ustawodawca przekazał Radzie Ministrów nieograniczoną swobodę do określenia minimalnych warunków, jakie powinna spełniać miejscowość, w której można pobierać opłatę miejscową. Ustalone przez Radę Ministrów strefy terytorialne, w których ocenia się warunki do pobierania opłat lokalnych, są sprzeczne z celem ustawy. Stosowanie przepisów wykonawczych czyni ustawę, tj. akt wyższego rzędu, iluzorycznym - dodaje. Miasto Zakopane zwróciło się też do Ministra Środowiska z prośbą o skierowanie pod rozwagę Rady Ministrów sprawy zmiany rozporządzenia. Minister nie dostrzegł jednak konieczności zmiany przepisów wykonawczych. Zdaniem Chmaja, skarżący nie wykazał też odpowiedniego interesu prawnego do zainicjowania postępowania przed sądem administracyjnym. - Wykazanie to stanowi przesłankę formalną do zbadania meritum sprawy przez sąd. Jeżeli strona uchybi temu wymogowi, sąd nie może przejść krok dalej i analizować sprawy co do istoty. Z tego względu wyrok WSA zostanie poddany kontroli instancyjnej - dodaje. Z wyroku zadowoleni są pełnomocnicy skarżącego, którzy sprawę przed WSA wygrali. - To nie jest wyrok w sprawie samej opłaty, to wyrok dotyczący prawa obywateli do czystego powietrza – mówi Małgorzata Smolak, prawniczka Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. - Dla zwykłego obywatela to mały koszt finansowy, lecz wielkie obciążenie zdrowotne. Tymczasem dla władzy publicznej ignorowanie problemu zdrowia może być bardzo kosztowne. Ten wyrok pokazuje, że władze nie mogą dłużej ignorować problemu czystego powietrza – dodaje.
- Na ostateczne rozpoznanie sprawy przez Naczelny Sąd Administracyjny poczekamy zapewne około dwóch lat, co jest niestety standardowym czasem oczekiwania na rozpoznanie skargi kasacyjnej. Wyrok WSA nie jest prawomocny, więc do czasu rozpoznania skargi przez NSA uchwała w przedmiocie ustalenia miejscowości, w której pobiera się opłatę miejscową obowiązuje. Zakopane może więc w dalszym ciągu pobierać opłatę miejscową w oparciu o dotychczasową podstawę prawną - kończy prof. Marek Chmaj.

Dziennikarz, prawnik