Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Moce w energetyce węglowej nie spadają. W 2022 r. wzrosły o 19,5 GW

W 2022 r. wycofano z eksploatacji 26 GW mocy węglowych, przyłączono jednak 45,5 GW nowych mocy opartych o węgiel. Najwięcej nowych mocy przyłączono w Chinach. Polska wycofuje się z węgla stosunkowo szybko.

   Powrót       06 kwietnia 2023       Energia   

Świat musi wycofywać elektrownie węglowe prawie pięć razy szybciej, aby osiągnąć założone cele klimatyczne – wynika z dorocznego raportu Global Energy Monitor nt. elektrowni węglowych na świecie.

W raporcie wskazano, że w 2022 r. liczba działających i planowanych elektrowni węglowych spadła zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się, a jedynym wyjątkiem w tym zakresie są Chiny.  W sumie w 2022 r. do użytku oddano 45,5 GW nowych mocy węglowych, z użytku wycofano natomiast 26 GW mocy. Oznacza to, że moce w światowej flocie węglowej wzrosły netto o 19,5 GW. Ponad połowa (59%) z 45,5 GW nowo uruchomionych mocy przypada na Chiny, gdzie w ubiegłym roku wycofano z eksploatacji mniej niż 3 GW mocy.

Czytaj też: Kto finansuje globalny przemysł węglowy?

Polska szybko wycofuje moce węglowe

Jak kwestia ta wygląda w Europie? Po tym jak w 2021 r. Unia Europejska wycofała z eksploatacji rekordowych 14,6 GW mocy węglowych, kryzys gazowy i inwazja Rosji na Ukrainę spowodowały spowolnienie działań. W konsekwencji w ubiegłym roku wycofano zaledwie 2,2 GW mocy. Według autorów opracowania, tymczasowe wznowienia i przedłużenia okresu eksploatacji elektrowni węglowych jakie miały miejsce w ostatnim czasie, zakończą się w ciągu najbliższych kilku lat.

Liderem w zakresie likwidacji eksploatowanych mocy węglowych są Stany Zjednoczone, gdzie w 2022 r. wycofano 13,5 GW. Wśród państw, w których moce węglowe są wycofywane najszybciej i zarazem państw, które zapowiadają kolejne cięcia wymienia się Niemcy, Stany Zjednoczone, Australię i… Polskę.

Czytaj też: Deklaracje o odejściu od węgla podczas COP26. Coalexit jednak szybciej?

Nasz kraj wymieniany jest jednak także wśród państw, które w 2030 r. wciąż będą posiadać duże moce zainstalowane w źródłach węglowych. Na liście tej wymienia się także Stany Zjednoczone, Japonię, Koreę Południową, Australię, Turcję i Niemcy.

- W krajach rozwiniętych - w USA, UE, Japonii czy Australii - zaprzestano już budowy nowych elektrowni węglowych, istniejące zaś są szybko zamykane, ich generacja prądu zastępowana jest zaś szybko rozwijającymi się odnawialnymi źródłami energii. W krajach rozwijających się, szczególnie w Chinach i Indiach, wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną jest tak szybki, że wciąż przewyższa tempo oddawania do użytku nowych bezemisyjnych źródeł energii. Powoduje to wzrost zapotrzebowania na energię z węgla – wyjaśnia Marcin Popkiewicz, ekspert ds. energetyki. - Po stronie pozytywów raport odnotowuje, że zgodnie z prognozami przyspieszającej rozbudowy czystych źródeł energii w ciągu kilku lat będą one w stanie zaspokoić cały globalny wzrost popytu na energię elektryczną i przewyższyć go, powodując spadek zapotrzebowania na prąd z elektrowni węglowych. Tak więc okres dynamicznej rozbudowy energetyki węglowej świat ma już za sobą, a moment, w którym zacznie się ona zwijać nie tylko w krajach rozwiniętych, jest najprawdopodobniej odległy o zaledwie kilka lat – dodaje.

Jeśli cele Porozumienia paryskiego mają zostać spełnione…

Autorzy raportu wskazują, że aby zrealizować cele Porozumienia Paryskiego, wszystkie istniejące elektrownie węglowe muszą zostać wycofane z użytku do 2030 r. w najbogatszych krajach świata, a do 2040 r. wszędzie. -  Nie ma już miejsca na uruchamianie nowych elektrowni węglowych. Choć zmniejsza się liczba nowych projektów węglowych, świat nie wycofuje istniejących elektrowni wystarczająco szybko – podano.

Zdaniem ekspertów odejście od węgla do 2040 r. wymaga wycofywania średnio 117 GW mocy rocznie - to cztery i pół razy więcej niż w roku ubiegłym. Dodatkowo, aby dotrzymać terminu wycofania się z węgla do 2030 r. w krajach OECD powinno się likwidować średnio 60 GW każdego roku.

- Uwzględnienie elektrowni węglowych będących w fazie budowy oraz planowanych (łącznie 537 GW) wymagałoby jeszcze większych cięć – dodano w raporcie.

Joanna Spiller: Dziennikarz, inżynier środowiska

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Ochrona torfowisk – jak to robić (26 kwietnia 2024)Nowe źródła finansowania programu „Czyste Powietrze” (18 kwietnia 2024)Jak modelować polski system energetyczny (15 kwietnia 2024)Ireneusz Fąfara nowym prezesem Orlenu (11 kwietnia 2024)Jak rolnictwo może skorzystać na biogazowniach? (08 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony