Według czeskich urzędów pojawienie się śniętych ryb w Odrze koło Chałupek po polskiej stronie rzeki nie ma związku z żadnym wypadkiem, a ryby mogły paść z przyczyn naturalnych. Państwowe przedsiębiorstwo odpowiedzialne za gospodarkę wodną w dorzeczu Odry „Povodi Odry” przekazało w środę, że jest w kontakcie z polskimi instytucjami.
- Natychmiast sprawdziliśmy dane ze stacji analitycznej. Nie było żadnego problemu z tlenem, z czymkolwiek. Także oględziny na miejscu niczego nie wykazały. Z naszego punktu widzenia nie ma mowy o wypadku - powiedziała rzeczniczka „Povodi Odry” Szarka Vlczkova. Dodała, że mogło się na przykład zdarzyć, że ryby zdechły jakiś czas wcześniej z przyczyn naturalnych, a teraz zostały wymyte przez wodę po deszczach. Jej zdanie 30 kilogramów śniętych ryb, o których poinformowała strona polska, to niewielka ilość. (PAP)
[Zaktualizowano 31 sierpnia 2023 r.]
Wojewoda Śląski Sławomir Kłosowski poinformował, że służby patrolujące Odrę zauważyły na wysokości Chałupek śnięte ryby. Mogły one przypłynąć z Czech – podało MKiŚ we wtorkowym komunikacie.
- Wojewoda Śląski Sławomir Kłosowski wieczorem 29 sierpnia 2023 r. w mediach społecznościowych poinformował, że służby patrolujące Odrę zauważyły na wysokości Chałupek śnięte ryby. Wyłowiono ok. 30 kg. Próbki tkanek zostały wysłane do badania. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał do badań próbki wody – podało we wtorek w komunikacie Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Czytaj: Monitoring złotej algi. Blisko 63 tys. analiz pokazujących stan Odry
Resort poinformował, że pierwsze oględziny wskazują, że śnięte ryby przebywały w wodzie od kilku dni i jest bardzo prawdopodobne, że przypłynęły z Czech. Przypomniał też, że śnięte ryby, spływające z Republiki Czeskiej granicznym odcinkiem Odry, były obserwowane również pod koniec lipca bieżącego roku.
- Polskie służby zarządzania kryzysowego wysłały zapytanie do strony czeskiej w tej sprawie – stwierdzono w komunikacie.
Źródło: