Niemiecki koncern EEW i konsorcjum włosko-francuskie Astaldi, Tiru i Termomeccanica Ecologia chcą zaprojektować, zbudować i eksploatować przez 25 lat spalarnię odpadów w Gdańsku. Do końca roku powinna zostać podpisana umowa z wykonawcą. Instalacja ma być uruchomiona w 2021 r.
Zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej Aleksandra Dulkiewicz mówiła podczas konferencji, że "osiągnięty został kamień milowy w procesie realizacji tej inwestycji". Dodała, że "wpłynęły dwie oferty, bardzo uznanych koncernów w branży termicznej utylizacji odpadów, dzięki czemu mamy pewność, że niezależnie od tego, którą ofertę wybierzemy, będzie to rozwiązanie najwyższej jakości, a przede wszystkim sprawdzone i bezpieczne dla mieszkańców i środowiska".
Poinformowano, że EEW zaprojektowanie i budowę spalarni wyceniło na ponad 426 mln zł. Cena włosko-francuskiego konsorcjum jest o 37,5 mln zł wyższa. Uśrednione, roczne koszty eksploatacji instalacji wahają się od 29,2 mln zł (konsorcjum włosko-francuskie) do 31,5 mln zł (niemieckie EEW).
Około 50 proc. kosztów budowy stanowią rozwiązania związane z oczyszczaniem spalin oraz bezpieczeństwem środowiskowym. Dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku Sławomir Kiszkurno podkreślił, że miasto wraz z Radą Interesariuszy Zakładu Utylizacyjnego (m.in. z przedstawicielami mieszkańców) zaostrzyło normy środowiskowe dla spalarni w stosunku do tych narzuconych przepisami. - Nasze wymagania dotyczące norm narzucone oferentom są o 100 proc. wyższe od obowiązujących, szczególnie w kwestiach tlenków azotu, dioksyn i furanów – zapewnił Kiszkurno.
Odpady do spalarni w Gdańsku, która ma stanąć na terenie Zakładu Utylizacyjnego, będą dostarczać zakłady zagospodarowania odpadów z trzech regionów: gdańskiego, tczewskiego, kwidzyńskiego. Planowane moce przerobowe instalacji to 160 tys. ton rocznie. Będzie to średnia spalarnia w skali kraju, a niewielka porównując do tych zachodnioeuropejskich. (PAP)