
- Każda zimna pora roku oznacza zaostrzenie choroby – bez inhalatora i leków nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Zdarzało się, że nie mogłem wyjść z domu, bo powietrze, którym oddychałem, przypominało truciznę. Smog to codzienność, która niszczy zdrowie nas wszystkich, a obecne działania są niewystarczające (…) – mówi chorujący od ponad 20 lat na astmę oraz inne choroby układu oddechowego, znajdujący się pod stałą opieką medyczną 55-letni mieszkaniec Rybnika, w którego imieniu Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi wniosła pozew przeciwko Skarbowi Państwa do sądu okręgowego za „wieloletnie zaniechania w walce ze smogiem”. Drugą reprezentowaną przez organizację osobą jest pięcioletni chłopiec z okolic Torunia, którego przedstawicielką jest mama. Jak relacjonuje kobieta, wychodzenie na dwór podczas sezonu grzewczego zaostrza problemy z oddychaniem borykającego się z astmą dziecka, które przebywając w zamknięciu ma tracić zwyczajne dzieciństwo. Zarówno mężczyzna, jak i chłopiec domagają się zadośćuczynienia za utratę zdrowia oraz odszkodowania za poniesione koszty leczenia; to ostatnie w pierwszym przypadku ma wynieść 200 tys. zł, w drugim natomiast 100 tys. zł.
Czytaj też: Zapobiec 87 tys. przedwczesnych zgonów. Apel o szybkie wdrożenie nowych norm jakości powietrza
O prawo do zdrowia
Według ClientEarth, wystosowane pozwy mają przełomowy charakter, ponieważ po raz pierwszy w historii Polski sąd będzie musiał ocenić, czy między zanieczyszczeniem powietrza a poważnymi problemami zdrowotnymi występuje bezpośredni związek. Tymczasem największymi ofiarami smogu są osoby najsłabsze; w zaawansowanym wieku, chore, kobiety w ciąży czy dzieci – stwierdza Fundacja. Podczas briefingu prasowego 26 listopada br. Agnieszka Warso-Buchanan, radczyni prawna i członkini zarządu ClientEarth, przypomniała o prawnych ramach wyznaczających odpowiedzialność władz publicznych za jakość powietrza. „Bezpieczeństwo ekologiczne”, a także prawo do informacji o stanie i ochronie środowiska oraz wsparcie dla ubiegających się o nie obywateli są zapisane w art. 74 konstytucji RP. Dochodzą do tego jeszcze odpowiednie zapisy w ustawie Prawo ochrony środowiska i regulacje unijne, w tym zrewidowana niedawno dyrektywa ws. jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy (założenia aktu zbliżającego unijne normy jakości powietrza do rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia opisywaliśmy w tym artykule) czy wspominająca o prawie do zdrowia Europejska Konwencja Praw Człowieka.
Pozwy odwołują się też do wymienionej w art. 23 i 24 kodeksu cywilnego ochrony dóbr osobistych. – Ochrona dóbr osobistych występuje we wszystkich sprawach sądowych związanych ze smogiem, w tym przypadku poszliśmy jednak o krok dalej. Chcemy wykazać, że w obu konkretnych przypadkach występuje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy jakością powietrza a zdrowiem konkretnych osób. Dotychczasowe pozwy wymieniały naruszenia takich dóbr jak wolność osobista czy prawo do uprawiania sportu – wytłumaczyła Warso-Buchanan. Jak dodała, Fundacja przygotowała obszerny materiał dowodowy, który zostanie gruntownie zbadany przez sąd.
Zadośćuczynienie i odszkodowania
Zadośćuczynienie, którego domaga się ClientEarth, ma wynagrodzić poniesione krzywdy, odszkodowania natomiast powinny pokryć koszty związane z leczeniem chorób pogłębionych przez zanieczyszczenie powietrza. Według przytoczonych przez organizację badań naukowych, ekspozycja na toksyczne substancje może być również samoistnym czynnikiem wywołującym schorzenia, w tym astmę. – Występuje silna, udowodniona naukowo, zależność między długoterminowym narażeniem na PM2,5 i PM10 [pyły zawieszone – przyp. red.], a występowaniem astmy, np. ryzyko zachorowania na astmę dzieci wzrasta o 30% przy wzroście poziomu PM 2,5 o 10 μg/m3 – informuje Fundacja. Co istotne, oba pozwy nie dotyczą obecnego stanu jakości powietrza, ale jego historycznych właściwości, które miały doprowadzić do problemów zdrowotnych. Obecny podczas spotkania prof. Tadeusz Zielonka, pulmonolog i specjalista chorób wewnętrznych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przypomniał o zróżnicowanej odpowiedzialności za smog, którego źródła nie ograniczają się do tzw. niskiej emisji z gospodarstw domowych czy transportu drogowego, ale w takich regionach jak Górny Śląsk obejmują również zakłady przemysłowe i energetyczne. Naukowiec zwrócił też uwagę, że poza chorobami płuc smog prowadzi także do chorób serca, szkodzi mózgowi i wątrobie czy osłabia układ nerwowy oraz hormonalny. Według przytoczonych danych Narodowego Funduszu Zdrowia, chorych na astmę może być w Polsce nawet 4 mln osób.
ClientEarth: potrzeba śmielszych działań
Co do podejmowanej polityki publicznej, eksperci, odnotowawszy poczynione postępy w poprawie jakości powietrza, krytycznie odnieśli się do perturbacji jakie przeżywa program Czyste Powietrze (Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 22 listopada br. ogłosił „finalizację prac” nad reformą, która ma podnieść efektywność programu i wyeliminować pojawiające się w nim nadużycia(1)), wzywali też do przyjmowania ambitniejszych regulacji. – Kilka tygodni temu przyjęto nowe rozporządzenie Ministra Przemysłu oraz Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych (…) Niestety okazało się ono totalną klapą i nawet ministra przemysłu przyznawała, że węgiel sprzedawany odbiorcom indywidualnym jest odpadem. Jesteśmy skazani na kolejne kilka bądź kilkanaście lat obecności na rynku paliwa, które nie sprzyja poprawie jakości powietrza, nie mówiąc już o biomasie, która jest całkowicie pozbawiona takich reguł – wymieniała Warso-Buchanan. O potrzebie radykalnego zazielenienia źródeł ciepła w Polsce mówił też prof. Zielonka. – Pod względem stężenia zanieczyszczeń faktycznie uzyskujemy ilościową poprawę, nie rozwiązuje to jednak problemu. Nie ma punktu, w którym zanieczyszczenia są nieszkodliwe; mogą być tylko szkodliwe w mniejszym stopniu. Do spełnienia nowych unijnych norm jakości powietrza nie wystarczy stosowanie mniej toksycznego węgla (…) Jeśli nie sięgniemy po nowe, zielone rozwiązania, nie zrealizujemy unijnych celów. Ogłaszane ostatnio sukcesy w poprawie jakości powietrza odnoszą się do poprzednich norm, tymczasem tych, które wyznacza nowa dyrektywa, nie spełniamy w dalszym ciągu (…) Będzie to pociągać za sobą możliwość składania kolejnych pozwów – wyjaśniał lekarz.
Czytaj też: Czas rozwiązać przypadki trudne. Polityki antysmogowe i nowe unijne normy jakości powietrza
Jeśli chodzi o konkretne postulaty dotyczące poprawy jakości powietrza w Polsce, zostały one przedstawione w publikacji z lutego br.(2), pod którą obok ClientEarth podpisało się sześć innych organizacji pozarządowych. Kierowane do rządzących rekomendacje mówią m.in. o ustawowym wyznaczeniu daty zakazu spalania węgla w instalacjach domowych, zwiększeniu liczby stacji monitorujących jakość powietrza, wsparciu ruchu rowerowego i transportu zbiorowego, przyśpieszeniu wprowadzania stref czystego transportu, kontrolach paliw stałych i urządzeń grzewczych, wprowadzeniu tzw. ekodoradców na poziomie gminnym czy o szczególnej pomocy dla osób dotkniętych ubóstwem energetycznym.
Sprawiedliwość środowiskowa
Problem nierównego rozłożenia ryzyka ekspozycji na zanieczyszczenie powietrza oraz tzw. sprawiedliwości środowiskowej (bądź jej braku) został niedawno podniesiony przez Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych EUROREG na Uniwersytecie Warszawskim (UW). Jak czytamy w podsumowaniu badania (3)obejmującego stolicę, „cała Warszawa ma problem ze smogiem, ale nie wszystkie fragmenty miasta cierpią tak samo”, a najgorsza jakość powietrza dotyka osób o relatywnie niższym statusie socjoekonomicznym, a więc osób niezamożnych, starszych, bezrobotnych, migrantów czy kobiet. Zanieczyszczenie dwutlenkiem azotu ma rosnąć w częściach miasta zamieszkanych przez dużą liczbę osób powyżej 85 roku życia; jego stężenie wzrasta również m.in na obszarach zdominowanych przez obcokrajowców. Z kolei niższe poziomy pyłu PM2,5 występują w okolicach zamieszkanych w większości przez menedżerów i specjalistów, a miejsca, w których żyją osoby bezrobotne, cechują się stężeniem pyłów zawieszonych PM10 o 10% przekraczającym średnią. - Mówienie o sprawiedliwości środowiskowej pozwala nam lepiej opisać problem, z którym mamy do czynienia, i jednocześnie przypomina, że skuteczne przeciwdziałanie kryzysowi ekologicznemu to także dbanie o sprawiedliwość społeczną – uzasadnia wybór pojęciowej ramy autor badania, dr Jakub Rok z Centrum EUROREG UW.
Czytaj też: Wyzwania mieszkalnictwa a neutralność klimatyczna. Raport Polskiej Zielonej Sieci

Dziennikarz
Przypisy
1/ Więcej:https://www.gov.pl/web/nfosigw/stanowisko-nfosigw-na-temat-programu-czyste-powietrze 2/ Całość:
https://www.clientearth.pl/media/luvh2cih/2024-02-28-jak-poprawi%C4%87-jako%C5%9B%C4%87-powietrza-postulaty-org-pozarz%C4%85dowych-luty-2024_internet.pdf 3/ Więcej:
https://www.projektowanierozwoju.euroreg.uw.edu.pl/sprawiedliwosc-srodowiskowa