
W ubiegłą środę świat obiegła informacja o rezygnacji Chile z organizacji 25. Konferencji stron ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP25). Powodem decyzji ogłoszonej przez prezydenta Sebastián Piñera jest napięta sytuacja wewnętrzna w państwie, w tym zamieszki w stolicy, Santiago, gdzie w dniach 2-13 grudnia br. miał odbyć się szczyt. Krótko po decyzji Chile, z propozycją organizacji COP25 w tym samym terminie w Madrycie wyszła Hiszpania. - To motywujące widzieć państwa pracujące razem w duchu multilateralizmu, by zająć się zmianami klimatu, największym wyzwaniem, jakiemu stawiają czoła obecne i przyszłe pokolenia – komentowała po złożeniu przez Hiszpanię propozycji Patricia Espinosa, sekretarz wykonawcza ds. Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych ws. zmian klimatu (z ang. skrót UNFCCC).
Zmiana miejsca, ale personalia bez zmian
Jak wyjaśnialiśmy w poprzednim artykule, w takiej sytuacji organem, który podejmuje decyzję o nowej lokalizacji, jest biuro konwencji. Któremu notabene obecnie jako Prezydencja COP24 przewodzi Polska(1). I już 1 listopada Michał Kurtyka, Prezydent COP24, informował w mediach społecznościowych: „COP25, Madrid, Dec. 2-13, 2019”. Wydarzenie odbędzie się w centrum konferencyjnym IFEMA - Feria de Madrid. Według informacji podawanych przez sekretariat konwencji nie zachodzą zmiany personalne. Carolina Schmidt Zaldivar, minister środowiska Chile, nadal jest desygnowana na prezydenta COP25. Przyszłym championem (ang. the COP 25 High-Level Climate Action Champion) pozostaje zaś Gonzalo Muñoz.
Warto jednak zaznaczyć, że przez chwilę organizacja szczytu w planowanym terminie wisiała na włosku, a konsekwencje opóźnienia negocjacji mogły być niemałe. Nawet teraz, choć data pozostaje bez zmian, to przearanżowanie podróży na inny kontynent na miesiąc przed wydarzeniem będzie nie lada wyzwaniem. Według szacunków do Santiago miało przybyć 25 tys. osób. Ilu z nich zdecyduje się na COP w Madrycie?
Hiszpania wśród ósemki chcącej więcej dla klimatu
W wydanym w maju br. przez analityków z Ecologic Institute i Climact raporcie oceniono wstępne plany dla energii i klimatu państw członkowskich UE. Hiszpania zajęła w tym rankingu pierwsze miejsce, choć i tak jej plan został oceniony na 52 proc. dostępnego potencjału. Więcej o raporcie pisaliśmy tutaj.
Również w maju tego roku przywódcy państw członkowskich spotkali się w Sybinie (Rumunia), by rozpocząć dyskusję na temat nowych politycznych priorytetów UE. Tutaj z kolei Hiszpania znalazła się w gronie ośmiu krajów, które zaapelowały do pozostałych o zwiększenie ambicji w obszarze klimatu, w szczególności poprzez jednoznaczną deklarację chęci osiągnięcia celu neutralności klimatycznej UE najpóźniej w 2050 r.
Natomiast w 2018 r. Hiszpania postanowiła zamknąć wszystkie kopalnie węgla kamiennego, przeznaczając równocześnie 250 milionów euro na inwestycje w regionach pogórniczych. Wcześniej zniesiono także tzw. „podatek od słońca”, czyli wprowadzoną w 2014 r. opłatę za produkcję energii na własny użytek, co można było odbierać jako zielone światło dla energetyki odnawialnej.

Sekretarz redakcji, geograf
Przypisy
1/ Prezydencję obejmuje państwo goszczące i trwa ona aż do przekazania jej następnemu gospodarzowi, z zaznaczeniem jednak, że czasami inne państwo może użyczyć infrastruktury na swoim terenie temu, w którego gestii jest prezydencja. Od COP24 w Katowicach w grudniu 2018 r. Prezydencja jest w rękach Polski, a stanowisko Prezydenta objął Michał Kurtyka. Zapraszamy do lektury artykułów w specjalnej zakładce COP24, w której można znaleźć dużo więcej niż relację z katowickiego wydarzenia:https://www.teraz-srodowisko.pl/cop/