
Energetyka węglowa jest coraz bardziej niemile widziana przez rynki finansowe, krajowy system potrzebuje jednak stabilnych mocy. Branża dyskutuje o wyzwaniach i przyszłości sektora, którego transformacja może wymagać takich instrumentów jak zielone obligacje czy obligacje związane ze zrównoważonym rozwojem (ang. sustanaibility-linked bonds).
O zastosowaniu wymienionych wyżej instrumentów podczas poświęconej przygotowaniu rekomendacji na najbliższy szczyt klimatyczny w Dubaju konferencji PRECOP w Katowicach 2 października br. mówił prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Piotr Matczuk. Według przypomnianych szacunków, luka w finansowaniu transformacji energetycznej do 2050 r. może sięgnąć nawet 100 mld zł, a sektor bankowy jest w stanie zapełnić ją maksymalnie w 30%. – (…) jak mamy potrzebę finansowania rzędu 1-2 mld zł, możemy mówić o dodatkowości. Jak mamy potrzebę finansowania rzędu 100 mld zł, musimy mówić o mobilizacji – stwierdził Matczuk, uzasadniając wykorzystanie „trochę mniej standardowych” instrumentów, które mogłyby zasilić rynek. Na rynku tymczasem coraz słabiej radzą sobie spółki dysponujące konwencjonalnymi, węglowymi źródłami energii. Rosnący problem podczas katowickiej konferencji Energy Days w tym samym dniu referował prezes Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) Dariusz Marzec. Jak mówił, globalne grupy finansowe nie chcą inwestować w emisyjne projekty, a wysoki ślad węglowy PGE istotnie ogranicza możliwości firmy. - 70 proc. banków nie chce w ogóle z nami rozmawiać – relacjonował Marzec, do puli przyszłych wydatków dorzucając konieczność dekarbonizacji ciepłownictwa, o kosztach obliczanych przez Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych na 500 mld zł. Wypieranie węgla przez odnawialne źródła energii odnotował też prezes Enei Grzegorz Kinelski; według jego słów, należące do spółki bloki węglowe pracują z wykorzystaniem 30-40% swoich rocznych możliwości.
Czytaj też: Pandera: transformacja energetyczna w Polsce jest oddolna, ale potrzebuje sternika
Potrzeba dyspozycyjnych mocy
Co czeka zmieniający się Krajowy System Elektroenergetyczny? Prezes operatora systemu przesyłowego, Polskich Sieci Elektroenegetycznych, Grzegorz Onichimowski podczas Energy Days mówił o potrzebie podwojenia dyspozycyjnej mocy względem tej, która jest już zakontraktowana na rynku mocy. Jak stwierdził, należy jej szukać „w trybie pilnym”, a współczesny świat coraz wyraźniej dostrzega różnicę między mocą a energią. W ocenie Onichimowskiego energii ze źródeł odnawialnych będzie dużo, należy się jednak przygotować na okresy tzw. suszy klimatycznej (braku produkcji ze źródeł pogodozależnych), której kilkutygodniowych okresów nie da się zrekompensować bateryjnymi magazynami energii. - Nie mamy zielonego sektora ciepła, który jest potencjalnie wielkim magazynem elestyczności – zauważył.
Perspektywy magazynowania
Wyzwania związane z bilansowaniem systemu i przechodzeniem ku zero lub niskoemisyjnej energetyce w ramach PRECOP omawiali też przedstawiciele Tauronu i Energii. Prezes drugiej spółki, Sławomir Staszak, rozważając perspektywy rozwoju magazynowania energii, postulował utworzenie rynku mocy przeznaczonego tylko dla magazynów. W ocenie Staszaka brak magazynów oznaczałby m.in. zmarnowanie potencjału morskiej energetyki wiatrowej, której przyszłe moce są szacowane na 80-90 GW. – (…) Jeżeli obudowałoby się to dobrymi regulacjami i z magazynów zrobiono by hub tradingowy do sprzedaży (…) energii, a nie tylko bilansowania czy oczekiwania na to, kiedy ceny nie będą ujemne, tylko żeby realnie sprzedawać energię za pośrednictwem profesjonalnych traderów z magazynów (…) możemy zdecydowanie zwiększyć poziom atrakcyjności ekonomicznej (magazynów energii – przyp. red.) – prognozował. Co do Tauronu, jego wiceprezes ds. finansów Krzysztof Surma wskazał, że wydatki spółki na rozwój OZE w latach 2022-2030 sięgają 35%, a ich średnioroczna suma w liczbach bezwzględnych mieści się w granicach 6 mld zł. Surma przypomniał też o potrzebie inwestowania w modernizację sieci, którą pociągnie za sobą postępująca elektryfikacja gospodarki, w tym rozwój pomp ciepła czy elektromobilności. Zastrzykiem gotówki w tym obszarze mogą być m.in. środki z Krajowego Planu Odbudowy; zawarta we wrześniu br. umowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska z Bankiem Gospodarstwa Krajowego przewiduje na ten cel ok. 70 mld zł.
Czytaj też: 9,5 GW mocy magazynów energii elektrycznej na rynku mocy do 2028 r. Raport Prezesa URE

Dziennikarz