
Powyższymi danymi z uczestnikami zorganizowanej przez firmę szkoleniową ADN Akademia konferencji „Czas na ESG” 25 września br. podzielił się Robert Adamczyk z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Jak zauważył prelegent, rynkowymi prekursorami uwzględniania czynników środowiskowych w procesach inwestycyjnych były firny ubezpieczeniowe, które zaczęły brać je pod uwagę już w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Kluczowe elementy zarządzania ryzykiem i wynikami w zakresie zrównoważonego rozwoju obejmują identyfikacje występujących ryzyk wraz z ich prawdopodobieństwem, a także wyznaczanie wymiernych celów. O granicach planetarnych, szansach i wynikach mówią m.in. przyjęte na poziomie Organizacji Narodów Zjednoczonych zasady odpowiedzialnego inwestowania (ang. Principles of Responsible Investments – UN PRI). Przypominają też o nich wewnętrzne regulacje podmiotów sektora bankowego. – Przy udzielaniu kredytów instytucje finansowe będą zwracać coraz większą uwagę na to, czy dany projekt jest „zielony”. Banki już zapowiadają, że niektórych inwestycji po prostu nie będą wspierać; wspomnijmy planowaną elektrownię węglową w Ostrołęce. Trudności z finansowaniem będą miały nawet elektrownie gazowe– mówił Adamczyk, przypominając również o zasadach własnego banku, który przyjął za cel, aby 50% finansowanych projektów spełniało kryteria zielonej transformacji gospodarczej (ang. green economic transition – GET). Inwestycyjnym drogowskazem pozostają też cele Porozumienia paryskiego.
Czytaj też: Między ambicją a obowiązkiem. Trzy prędkości w raportowaniu ESG
Regulacje są potrzebne
Jednym z branych pod uwagę kryteriów jest przeprowadzenie analizy due dilligence – oceny ryzyk i zgodności z regulacjami oraz oczekiwaniami interesariuszy w obszarze ESG. Analiza obejmuje sprawdzenie zgodności z unijną taksonomią (w tym zasadą nieczynienia poważnej szkody – ang. do no significant harm), a także – obok wspomnianych zasad odpowiedzialnego inwestowania – tzw. zasadami równikowymi (ang. equitator principles), według których sektor finansowy ocenia oddziaływanie inwestycji na środowisko i społeczeństwo. Oba aspekty wpływają na wycenę aktywów. Jak stwierdził Adamczyk, czynnikiem, który pozwala odpowiednio ukierunkować inwestycje, jest właściwe otoczenie regulacyjne. – Dobre regulacje są bardzo potrzebne i pomagają sektorowi prywatnemu. Wystarczy spojrzeć na rozwój energetyki odnawialnej i to na jakim poziomie obecnie się znajduje dzięki publicznemu wsparciu – mówił ekspert. Przypomniał przy tym o strategii zrównoważonego finansowania przedstawionej przez Komisję Europejską w 2021 r., a także o następujących konkretnych aktach prawnych – rozporządzeniu z 27 listopada 2019 r. w sprawie ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych (ang. Sustanaible Finance Disclosure Regulation – SFDR), dyrektywie ws. standardów sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (CSRD) oraz związanych z tą ostatnią standardach ESRS /14451 (zgodnych z międzynarodowymi inicjatywami normalizacyjnymi). Adamczyk przywołał kwestię analizy podwójnej istotności, którą będą musiały przeprowadzać firmy, a więc wpływu zagadnień zrównoważonego rozwoju na model biznesowy z jednej strony oraz kwestie środowiskowe i społeczne z drugiej. Mówił także o audytowaniu raportów zrównoważonego rozwoju, które na mocy dyrektywy CSRD stanie się obowiązkowe. – Audyty limited assurance (ograniczonej pewności) będą sprawdzać szacowanie istotności i procedury w spółkach. Nie powinno być to wielkim wyzwaniem z punktu widzenia kosztów – mówił prelegent. Docelowo jednak audyty mają uwzględniać poziom reasonable assurance – odpowiedniej pewności – które będą weryfikować zgodność raportów z wymogami merytorycznymi.
Czytaj też: Prawie trzy miesiące spóźnienia we wdrożeniu CSRD. Czy firmy będą raportować?
Język zrozumiały dla wszystkich
Wraz z rozwojem raportowania na znaczeniu będą zyskiwać nie tylko audytorzy, ale i doradcy ESG, rekomendujący spółkom optymalne rozwiązania po analizie potrzeb i oczekiwań. Do obowiązków doradców należy też kontrola przestrzegania przepisów i zgodności działań firmy z polityką banku, ocena oddziaływania na środowisko oraz proponowanych środków zaradczych, a także szacowanie ryzyka niespełnienia wymogów. Doradca odpowiada za przygotowanie dokumentacji, przedstawia tez wnioski interesariuszom (jak zaznaczył Adamczyk, istotne by posługiwał się przy tym zrozumiałym dla wszystkich językiem). Sens raportowania polega m.in. na możliwości porównywania spółek w oparciu o spójne kryteria. Inwestorzy czy trzeci sektor będą mogły oceniać uwzględnianie kwestii ESG w procesach decyzyjnych, dążenia spółek do neutralności klimatycznej, lepiej zrozumieją też stawiane cele strategiczne. Wymieniając akty prawne wchodzące w skład szerzej rozumianego „regulacyjnego tsunami” na rzecz zrównoważonego rozwoju, Robert Adamczyk wspomniał też o dyrektywie ws. należytej staranności przedsiębiorstw (CSDD), ale i o zapobiegających ucieczce emisji cłach węglowych CBAM. Nawiązał też do krytycznego wobec aktualnej kondycji UE tzw. raportu Draghiego, który omawia stan konkurencyjności gospodarczej Wspólnoty. – Draghi pisze m.in. o usprawnieniu pewnych wymagań środowiskowych (…) We wzmocnieniu ekonomicznego potencjału chodzi o to, żeby było więcej Europy w Europie – podsumował.
Czytaj też:

Dziennikarz