Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
15.08.2025 15 sierpnia 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Międzynarodowe protesty przeciwko "czystemu węglowi"

   Powrót       14 listopada 2017       Energia   

Jednym z wydarzeń towarzyszących wczorajszej sesji COP23 w Bonn była konferencja poświęcona czystemu węglowi. Odbyła się ona w obecności George'a Davida Banks - doradcy ds. klimatu w Białym Domu oraz czołowych przedstawicieli przemysłu węglowego i atomowego Stanów Zjednoczonych.

Konferencja została przerwana przez setkę przedstawicieli amerykańskiego stowarzyszenia We Are Still In, którzy uznali takie wydarzenie za skandal. - Promowanie węgla podczas szczytu klimatycznego jest jak reklama papierosów podczas konferencji poświęconej nowotworom. Ponadto, jest to zaprzeczanie amerykańskiej rzeczywistości: dzięki wielkiej mobilizacji obywateli, sektora prywatnego, samorządów i stanów, połowa elektrowni węglowych kraju została zamknięta w przeciągu sześciu ostatnich lat - oburzał się Michael Bloomberg, specjalny wysłannik ONZ ds. miast i zmian klimatu oraz były burmistrz Nowego Jorku.

Czysty węgiel nie na amerykańską kieszeń

Jeszcze w marcu Donald Trump zobowiązał się, że Stany Zjednoczone będą używały "czystego" węgla, bazując na kontrowersyjnej metodzie opartej na filtrach, przechwytywaniu i magazynowaniu węgla (CCS). Teoretycznie, technologia CCS mogłaby znacząco zredukować emisje elektrowni węglowych, ale uzyskana z nich wówczas energia byłaby bardzo droga. Według raportu amerykańskiego ministerstwa energii CCS wymaga dopłat finansowych, mogących osiągnąć nawet 80 proc. kosztów nowej elektrowni. Do czego należy dodać fakt, że elektrowni węglowe wyemitują i tak dużo więcej CO2 niż farmy słoneczne lub wiatrowe.

W czerwcu 2017 roku Stany Zjednoczone musiały porzucić bardzo ważny projekt bazujący na "czystym węglu". Tworzona w hrabstwie Kemper w stanie Missisipi instalacja miała używać najnowocześniejszych technologii CCS. Koszt jej budowy został pierwotnie oszacowany na 2,2 miliardy dolarów, ale w rzeczywistości osiągnąłby 7,5 miliarda dolarów, a data otwarcia musiałaby zostać przesunięta o trzy lata.W rezultacie instalacja będzie spalała wyłącznie naturalny gaz, stając się prawdopodobnie najdroższą elektrownią gazową jaka istnieje: inwestycja kosztowała dziesięciokrotnie więcej niż normalna elektrownia.

Agnès Sinaï, Actu-Environnement
Tłumaczenie: Marta Wojtkiewicz

Actu-EnvironnementMateriał został przygotowany we współpracy z francuską redakcją Actu-Environnement.com

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Offsetowanie i nowy cel finansowy. Rezultaty tegorocznej konferencji klimatycznej (27 listopada 2024)Legislacyjna ofensywa rządu dla wsparcia offshore wind w Polsce (07 listopada 2024)Nawet 100 GW mocy zainstalowanych fotowoltaiki? Głosy o drodze do neutralności klimatycznej (29 maja 2024)System certyfikacji usuwania dwutlenku węgla zatwierdzony przez PE. Na razie dobrowolny (12 kwietnia 2024)Lasy Państwowe dla klimatu to też termomodernizacja i optymalizacja zużycia energii (27 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony