
Kierownik programu Energia, Klimat i Środowisko w Wise Europa
Teraz Środowisko: Jaki jest dziś udział węgla w polskim miksie energetycznym?
Aleksander Śniegocki: Po dużym spadku w 2019 r., węgiel pokrywa dziś ok. 75 proc. zapotrzebowania polskiej elektroenergetyki, co jest fenomenem na skalę Europy, i bardzo wysokim wskaźnikiem na tle reszty świata. Inwestycje w odnawialne źródła energii oraz jednostki gazowe sprawiają, że udział ten stopniowo spada, ale w dalszym ciągu węgiel jest podstawą polskiej energetyki. Węgiel kamienny pokrywa niespełna 50 proc. zapotrzebowania, węgiel brunatny – nieco ponad 25 proc. Energia z węgla jest produkowana głównie w kilkunastu elektrowniach systemowych – w każdej z nich działa kilka bloków o mocy rzędu 200-400 MW – a także w elektrociepłowniach oraz instalacjach energetyki przemysłowej.
TŚ: Wyjątek stanowi Bełchatów…
AŚ: Elektrownia w Bełchatowie to największa na świecie elektrownia wytwarzająca energię z węgla brunatnego. Osiąga ona moc ponad 5 GW, pokrywając prawie 20 proc. polskiego zapotrzebowania na energię. Wykorzystuje ona lokalne złoża, gdyż ze względu na jego niską wartość opałową, węgla brunatnego zasadniczo się nie importuje. Problem w tym, że złoża te skończą się już w latach 30. tego wieku. Będzie to prawdopodobnie kres energetyki opartej na węglu brunatnym, gdyż inwestowanie w nowe odkrywki – pomijając nawet kwestie środowiskowe i społeczne - nie ma ekonomicznego uzasadnienia.
TŚ: A jak wygląda sytuacja węgla kamiennego?
AŚ: Surowiec ten ma dwie odmiany. Mamy węgiel koksowy, wykorzystywany w hutnictwie, oraz węgiel energetyczny, na którym opiera się energetyka systemowa i ciepłownictwo. Ze względu na coraz niższą jakość i mniejszą dostępność krajowego surowca, 20 proc. jest dziś importowane, głównie z Rosji. Tutaj także możemy mówić o wyczerpywaniu się opłacalnych do wydobycia zasobów: w WiseEuropa szacujemy, że węgla kamiennego może nam zabraknąć już w latach 40. XXI wieku.
TŚ: Jaka przyszłość czeka zatem polskie kopalnie?
AŚ: Wzrost kosztów pracy w kopalniach jest wyższy niż wzrost wartości rynkowej węgla. Trudno o poprawę wydajności w istniejących kopalniach, widzimy równocześnie powszechną niechęć społeczeństwa do otwierania nowych kopalń. Sprawia to, że górnictwo może utrzymać coraz mniej miejsc pracy. W górnictwie węgla kamiennego pracuje obecnie ponad 80 tys. osób, które będą stopniowo musiały się przekwalifikować lub przejść na przedwczesną emeryturę. Spadek wydobycia i zatrudnienia w polskim górnictwie z przyczyn ekonomicznych trwa od lat 80.i nieuchronnie zmierza do pełnego zaniku sektora, podobnie jak to się stało w Europie Zachodniej. Pozostaje jeszcze retoryka i polityka, które jednak nie zmienią faktów.
TŚ: Jak więc będzie wyglądał polski miks energetyczny za 30 lat?
AŚ: Prawdopodobnie w ponad połowie oprze się on o energetykę wiatrową, zarówno lądową, jak i offshore, uzupełnioną o farmy fotowoltaiczne. Wzrośnie także udział biogazu i źródeł biomasowych. Przejściowo na pewno wzrośnie wykorzystanie gazu, jednak w perspektywie 2050 r., ze względu na politykę klimatyczną, będzie on zastępowany przez wodór lub gaz syntetyczny, a pozostające w systemie elektrownie na gaz ziemny będą musiały zainwestować w instalacje CCS/CCU. W razie powodzenia programu jądrowego, miks energetyczny zostanie domknięty planowanymi elektrowniami jądrowymi, ułatwiając przejście do w pełni zeroemisyjnego miksu energetycznego.

Dyrektor francuskiego Actu-Environnement i założycielka Teraz Środowisko

Zachęcamy do zapoznania się z jej pełną treścią!