Niemiecki minister rolnictwa Christian Schmidt oficjalnie ogłosił, że zamierza poinformować UE o zaprzestaniu przez Niemcy upraw GMO na mocy nowych przepisów Unii Europejskiej.
Prawo przyjęte przez UE w marcu otworzyło drogę dla nowych upraw GMO, ale dało również poszczególnym krajom możliwość wyboru, poprzez tzw. klauzulę opt-out. Mogą one więc nawet zakazać upraw GMO na swoim terytorium, nawet jeśli dane odmiany zostały zatwierdzone jako bezpieczne przez Komisję Europejską.
W oficjalnym liście do rządów krajów związkowych niemieckie ministerstwo środowiska podkreśliło, że Schmidt kontynuuje zapowiadaną wcześniej politykę utrzymania zakazu upraw roślin genetycznie modyfikowanych w Niemczech. Uprawa odmiany kukurydzy GMO MON810 jest w tym kraju zakazana od kwietnia 2009 roku.
Zgodnie z nowymi przepisami UE, kraje członkowskie mają czas do 3 października 2015 roku na poinformowanie Komisji Europejskiej o tym, czy chcą zrezygnować z pozwoleń na nowe uprawy GMO.
Schmidt zwrócił się w liście do rządów krajów związkowych z prośbą o określenie do 11 września, czy ich regiony również skorzystają z klauzuli opt-out.
Rośliny genetycznie modyfikowane są szeroko uprawiane w obu Amerykach i Azji, jednak Europa jest w tej kwestii podzielona. Wśród zwolenników GMO można znaleźć np. Wielką Brytanię, podczas gdy przeciwne tym uprawom są Francja i Niemcy. W Polsce uprawa roślin genetycznie modyfikowanych od początku 2013 r. jest zabroniona.
Ewa SzekalskaDziennikarz