Stosowane w Polsce rozwiązania dotyczące segregacji odpadów często pomijają - lub traktują „po macoszemu” - zbiórkę i wykorzystanie odpadów biodegradowalnych. Nie należy jednak zapominać, że drzemie w nich wysoki potencjał energetyczny.
O ile recykling szkła, tworzyw sztucznych czy makulatury jest coraz powszechniejszy i zakorzenia się w świadomości społecznej, o tyle odpady biodegradowalne nie zawsze kojarzą się z możliwością ich dalszego wykorzystania.
Zbiórka w 53-procentach gmin
Odpady biodegradowalne, dzięki szybkiemu procesowi rozkładu, w istocie nie stanowią znaczącego problemu środowiskowego. Do tej grupy zalicza się bowiem odpady, które ulegają rozkładowi tlenowemu lub beztlenowemu przy udziale mikroorganizmów (Dz.U. 2010 nr 185 poz. 1243). Najprostszym rozwiązaniem jest oczywiście składowanie ich w przydomowych kompostownikach. Warto jednak zauważyć, że mimo niskiej szkodliwości dla środowiska, selektywna zbiórka bioodpadów jest uzasadniona, gdyż mają one potencjał energetyczny. Będąc zazwyczaj produktami o wysokiej zawartości związków organicznych, mogą stanowić źródło energii cieplnej bądź elektrycznej.
Jak podaje portalsamorzadowy.pl, w skali kraju odpady te zbierane są jedynie w 53 proc. gmin. Na szczeblu wojewódzkim prym wiedzie woj. warmińsko-mazurskie, w którym zbiórkę bioodpadów prowadzi 72 proc. gmin. Ostatnie miejsce zajmuje zaś woj. podlaskie, gdzie zbiórkę podjęło jedynie 31 proc. gmin. Zdaniem Tomasza Stysia, eksperta w dziedzinie gospodarowania odpadami komunalnymi Instytutu Sobieskiego, temat

Redaktor naczelna, sozolog