Przed budynkiem Sejmu RP odbył się w środę protest przeciwko wprowadzeniu zapisów umożliwiających samorządom zlecanie odbioru i zagospodarowania odpadów bez przetargów. Zdaniem organizatorów wiecu zmiany w prawie spowodują wykluczenie z rynku prywatnych przedsiębiorstw gospodarki odpadami.
Akcją kieruje utworzony w marcu Ogólnopolski Komitet Protestacyjny (OKP), w skład którego weszli przedstawiciele przedsiębiorstw oraz największych organizacji branżowych - Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami oraz Polskiej Izby Gospodarki Odpadami. Zgromadzenie zostało oficjalnie zarejestrowane i miało charakter wiecu z wystąpieniami przedstawicieli m.in. pracowników i przedsiębiorców.
Sprzeciw ma związek z przeforsowanymi w połowie marca zmianami w projekcie ustawy o zmianie Prawa zamówień publicznych. W efekcie z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach miałby zniknąć zapis o obligatoryjnych przetargach.
Obecnie ok. 60 proc. udziału w rynku odbierania odpadów komunalnych od mieszkańców posiadają spółki prywatne - małe i średnie oraz rodzinne firmy – które zatrudniają ok. 18 tysięcy pracowników. Rynek usług wywozu i zagospodarowania odpadów, na którym konkurują obecnie spółki publiczne i prywatne (w tym z kapitałem zagranicznym), tworzył się przez blisko 30 lat. Jak argumentują organizatorzy akcji, obecnie samorządy chcą powtórnie zawłaszczyć ten rynek i odbudować monopol swoich spółek. Oznaczać by to miało w konsekwencji unicestwienie firm prywatnych.
OKP domaga się zachowania konkurencji na rynku gospodarki odpadami, wykreślenia z projektu nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych przepisów o tzw. zamówieniach in-house oraz równoprawnego traktowania wszystkich spółek prowadzących działalność w zakresie gospodarki odpadami, bez względu na ich formę własności: prywatną czy publiczną.
Wcześniej do marszałka Sejmu i wicepremiera-ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego skierowano petycję podpisaną przez 6037 pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach gospodarki odpadami. Przedstawione zostały także stanowiska największych central związków zawodowych („Solidarność” oraz OPZZ) i reprezentatywnych organizacji pracodawców, takich jak Pracodawcy RP, LEWIATAN, Związek Rzemiosła Polskiego. Protest ma być ostatnią szansą na odrzucenie przez prawodawcę niekorzystnych dla całego sektora prywatnego przepisów o zamówieniach in-house.

Dziennikarz