Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
04.08.2025 04 sierpnia 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Umowa UE-USA może obniżyć standardy dot. kontroli chemikaliów

Do piątku potrwa 13. runda negocjacji w sprawie transatlantyckiej strefy wolnego handlu. Pojawiają się obawy, że na trudnym poszukiwaniu kompromisu ucierpieć mogą m.in. ambitne cele europejskiego systemu kontroli chemikaliów – REACH.

   Powrót       28 kwietnia 2016       Ryzyko środowiskowe   

Negocjacje Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji (ang. Transatlantic Trade and Investment Partnership – TTIP) pokazały jak bardzo unijne prawodawstwo różni się w wielu dziedzinach od amerykańskiego. Zachodzi w związku z tym obawa, że ceną za zniesienie barier w handlu będzie konieczność rezygnacji z wielu ambitnych osiągnięć Unii. Wobec nasilającej się tendencji do ograniczenia unijnej biurokracji Bruksela powinna więc uważać, aby „nie wylać dziecka z kąpielą”. W obszarze ochrony środowiska widać bowiem, że to UE będzie musiała pójść na dalej idący kompromis.

Dwie odmienne koncepcje

Istotna różnica pomiędzy unijnym rynkiem wewnętrznym (także stworzonym w celu znoszenia barier w handlu) a umową TTIP polega na tym, że w tym pierwszym przepisy pozwalają stronom na przyjmowanie w obszarze ochrony środowiska, spraw socjalnych czy zdrowia publicznego standardów bardziej rygorystycznych niż te ogólnie przyjęte pod warunkiem, że są one zgodne z duchem traktatów. Zupełnie inna konstrukcja stanowi natomiast podstawę umowy TTIP. W tym przypadku przyjęcie jakiegokolwiek standardu minimum pomiędzy UE oraz USA oznacza automatycznie, że staje się on we wzajemnych relacjach standardem maksimum.

Bez danych... też będzie rynek?

Przyjęta w 1976 roku amerykańska regulacja - The US Toxic Substances Control Act (TSCA) przewiduje bardzo ograniczone możliwości wpływania przez tamtejszą Agencję Ochrony Środowiska na testowanie substancji chemicznych oraz raportowanie danych dot. produktów. Amerykański system zarządzania chemikaliami obarcza bowiem ciężarem dowodu szkodliwości produktu regulatora (nie zaś przedsiębiorców). To organ regulacyjny musi więc udowodnić, że wykorzystywana przemysłowo substancja chemiczna stwarza zagrożenie dla zdrowia. Oznacza to, że dopóki nie zostanie wykazany negatywny wpływ substancji regulator nie może wymagać od przedsiębiorców dodatkowych danych.

Odmienny reżim odpowiedzialności przewiduje obowiązujący od 2007 r. europejski system REACH (European Regulation on Registration, Evaluation, Authorisation and Restriction of Chemicals). W myśl zasady „bez danych nie ma rynku” (ang. ‘No data, no market') tylko uprzednio sprawdzone i zarejestrowane substancje chemiczne mogą być sprzedawane na rynkach europejskich. Amerykanie od początku obawiali się unijnych restrykcji i barier związanych z próbą wejścia na europejski rynek. Istnieją w związku z tym uzasadnione obawy, że prowadzone w ramach TTIP negocjacje zostaną przez Amerykanów wykorzystane jako pretekst do obniżenia standardów systemu unijnego.

Zdążyć przed wyborami

Nieoficjalnie wiadomo, że obie strony chciałyby zakończyć negocjacje albo przynajmniej zamknąć większość kluczowych tematów jeszcze w trakcie kadencji prezydenta Obamy, która upływa z końcem października. Zachodzi obawa, że nowy prezydent wykaże mniejsze zainteresowanie podpisaniem umowy lub w ogóle nie będzie nią zainteresowany. Najważniejsze jednak, aby presja czasu nie wpłynęła negatywnie na ostateczny kształt samej umowy.

Kamil Szydłowski: Dziennikarz, prawnik

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Tańsza energia i neutralność technologiczna. Jak Unia chce wzmocnić przemysł Kompasem konkurencyjności (31 stycznia 2025)Spadł odsetek Polaków obawiających się zmiany klimatu (12 grudnia 2024)Tekstylia zużywają nawet 143 tys. ton PFAS. Czy da się odejść od wiecznych chemikaliów (18 września 2024)Nowe przepisy o cyfrowym etykietowaniu nawozów przyjęte przez Radę (23 lipca 2024)Roślinność miejska również może powodować zanieczyszczenia powietrza (25 czerwca 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony