Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
29.03.2024 29 marca 2024

Wod-kan: samorządy są zadowolone z PPP

Najważniejszym aspektem umów Partnerstwa Publiczno-Prywatnego w branży wod-kan jest dzielenie się ryzykiem – mówi Serge Bosca, doradca prezesa w firmie Saur Polska.

   Powrót       25 października 2017       Woda   
Serge Bosca
Doradca prezesa w firmie Saur Polska

Teraz Środowisko: Grupa Saur była pierwszym operatorem prywatnym, który w roku 1992 podpisał umowę Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP) dotyczącą zarządzania usługami publicznymi z jednym z samorządów lokalnych Europy Środkowej. Był to Gdańsk, w którym do dziś prowadzą Państwo działalność w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków. Po upływie 25 lat, jak ocenia Pan ewolucję podejścia polskich samorządów do PPP?

Serge Bosca: Podpisane przez nas umowy PPP – wspomniana umowa z Gdańskiem, ale także na przykład realizacja modernizacji oczyszczalni ścieków w Konstancinie-Jeziornej - uznawane są przez wszystkie strony za duży sukces. Przykładów owocnej współpracy jest coraz więcej, jednak samorządy w dalszym ciągu boją się takich umów.

TS: Jaki jest kluczowy element umowy PPP?

SB: Najważniejszym aspektem umów PPP jest dzielenie się ryzykiem. W dużych miastach odnotowujemy średnio 700 awarii wodno-kanalizacyjnych rocznie. Często spowodowane są one nowymi budowami, zmianami pór roku. W samym Gdańsku mamy 1300 km sieci wodociągowej i 1400 km sieci kanalizacyjnej – jest więc olbrzymie pole do wystąpienia problemów najróżniejszej natury.

Rozważmy na przykład fakt, że polska gleba ma dużą zawartość piasku, co powoduje, że jest ona bardziej ruchoma. Przy budowach dróg, autostrad czy dużych budynków publicznych dochodzi czasem do sytuacji, w której nacisk wywierany przez ciężarówki czy dźwigi jest zbyt duży i dochodzi do pęknięć znajdujących się pod ziemią rur. Kto jest winny takiej sytuacji i kto powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za naprawę: operator wod-kan, firma budowlana, deweloper, a może miasto?

Tego rodzaju kwestie mogą być źródłem konfliktów, o ile nie są odpowiednio uregulowane umową. Poza tym wracamy do odwiecznego pytania: czy powinniśmy prowadzić kosztowne działania prewencyjne na całej sieci, czy po prostu akceptować nieuchronne awarie.

Woda jest najważniejszym surowcem, jej jakość i dostępność odpowiada za zdrowie wszystkich obywateli. To olbrzymia odpowiedzialność i nie ma jednego dobrego przepisu na poprawną gospodarkę wodno-kanalizacyjną: zależy ona od sposobu poboru wody, jakości środowiska naturalnego i zanieczyszczeń, z jakimi musimy się uporać…

TS: Problemem w zawieraniu umów PPP są także okresy, na jakie się je podpisuje…

SB: Oczywiście. Bo długość inwestycji jest systematycznie dłuższa niż jedna kadencja samorządu. A czasami jest nawet dłuższa niż nasze życie! We Francji funkcjonują jeszcze instalacje z czasów Juliusza Cezara – to doskonale obrazuje charakter inwestycji w tej branży. Mówimy tu o dobru powszechnym, które powinno być zarządzane przez kompetentne podmioty oraz kontrolowane przez miasta.

Nasza umowa z gminą Konstancin-Jeziorna zakłada przyjmowanie i oczyszczanie ścieków komunalnych gminy przez 32 lata. Zawarcie tej umowy poprzedzone zostało długimi rozmowami i negocjacjami, w wyniku których wypracowaliśmy oparty na wiedzy i wzajemnym zaufaniu model. I wszyscy są z niego bardzo zadowoleni.

TS: Czy Pan widzi inne trudności?

SB: Poza dzieleniem się ryzykiem, aspekt prawnie może powodować trudne rozmowy. Konstrukcja umowy PPP bez pomocy zewnątrzego konsultanta jest często problematyczna, dlatego że samorządy mają inny punkt widzenia niż spółka prywatna. Głównym elementem pracy konsultanta jest budowa umowy, która pozwoli osiągnać kompromis pomiędzy interesami partnerów z poszanowaniem przepisów prawa. Bez konsultanta - rozmowy są trudniesze, a czasem wręcz niemożliwe.

TS: A kto powinien regulować ceny wody?

SB: Uważam, że utworzenie instytucji regulatora, tak jak zakłada nowa ustawa, to bardzo dobry pomysł. Oczywiście samorządy muszą mieć istotny głos w sprawie taryf, ale powinno to być odpowiednio kontrolowane. Natomiast zarabiać powinien ten, kto wykonuje pracę – jak we wszystkich innych przedsięwzięciach. Z kolei przy dużych zyskach, miasto i odpowiedzialna za gospodarkę wod-kan spółka powinny się nimi dzielić.

Musimy mieć na uwadze kilka aspektów. Chociaż w PRL-u woda była darmowa, to na początku lat 90. była ona dużo droższa niż dzisiaj. Nie mówiąc o jej jakości! Dziś Polska może poszczycić się wodą pitną w kranach, a litr kranówki kosztuje tylko 1 gr. Wzrost rachunków za wodę o kilka groszy nie spowoduje rewolucji w większości gospodarstw domowych. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę masę wody – np. 24 miliony m sześc. dla Gdańska – to tych kilka groszy na mieszkańca będzie bardzo widoczne w budżecie miasta.

TS: Powszechna jest opinia, że sięgnięcie do usług prywatnej firmy oznacza dla miasta wyższe koszty niż powołanie własnej spółki.

SB: To nieprawda. Prywatna firma, związana z gminą dobrze sporządzoną umową, dołoży wszelkich starań, by optymalizować koszty i pracować w sposób efektywny. We Francji – w której poziom upaństwowienia wielu sektorów jest wciąż dość wysoki – aż 70 proc. gmin korzysta z usług prywatnych przedsiębiorstw, specjalizujących się w gospodarce wodno-kanalizacyjnej. W Polsce jest to tylko 6 proc. – różnica jest więc ogromna!

W partnerstwie publiczno-prywatnym najważniejszym aspektem jest to pierwsze słowo: partnerstwo. I to właśnie ono gwarantuje doskonałą współpracę między samorządem a firmą, czego szczęśliwie dowodzą coraz liczniejsze przykłady.

Marta Wojtkiewicz: Dyrektor francuskiego Actu-Environnement i założycielka Teraz Środowisko Eco-MiastoTekst powstał w ramach projektu Eco-Miasto, którego celem jest rozpowszechnienie i wdrażanie w polskich gminach dobrych praktyk w zrównoważonym rozwoju. Projekt organizowany jest przez Ambasadę Francji w Polsce i Centrum UNEP/GRID-Warszawa. Teraz Środowisko jest wieloletnim patronem medialnym projektu.

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Jak przygotować się na wodny black-out? NIK o ponad 22-letniej luce prawnej (15 marca 2024)Biogaz i trigeneracja. Wod-kan wie, jak wykorzystać swój potencjał energetyczny (27 lutego 2024)Oczyszczalnie drenażowe jak bomba z opóźnionym zapłonem (09 lutego 2024)Wyrok NSA. Proces zatwierdzania taryf wodno-ściekowych (09 lutego 2024)Wiceszef MI: to, co zrobiono w kwestii ustalania taryf, było błędem (08 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony