Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Bezbarwny i bezwonny, ale (już nie) bezużyteczny

Polscy naukowcy chcą wykorzystać potencjał zakumulowanego w pokładach węgla metanu. Szacunki wskazują, że ten cenny gaz może być z powodzeniem wychwytywany z kopalń we wszystkich trzech zagłębiach: górnośląskim, dolnośląskim i lubelskim.

   Powrót       28 listopada 2017       Ryzyko środowiskowe   

Podczas ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii posłowie wysłuchali informacji PGNiG i Państwowego Instytutu Geologicznego Państwowego Instytutu Badawczego (PIG-PIB) na temat prowadzonego przez nich w śląskich Gilowicach projektu zagospodarowania metanu z wyrobisk kopalnianych dla celów energetycznych. Działania te są częścią znacznie szerszego programu badawczego GeoMetan, którego celem jest przedeksploatacyjne pozyskanie metanu z krajowych pokładów węgla. Zdaniem naukowców gra jest warta świeczki: mowa o prawie miliardzie metrów sześciennych cennego gazu, który bezproduktywnie i ze szkodą dla środowiska ulatuje dziś w Polsce każdego roku do atmosfery.

Wydobywamy mniej, ale emitujemy więcej

- Metanowość polskich kopalń węgla kamiennego zasadniczo wzrosła w ciągu ostatnich lat - tłumaczy dr Janusz Jureczka, dyrektor Oddziału Górnośląskiego PIG-PIB. - Dwadzieścia lat temu wydobywaliśmy około 130 mln ton węgla rocznie, a ilość uwalnianego w trakcie eksploatacji metanu w przeliczeniu na jedną tonę węgla wynosiła około 5 m sześc. Obecnie roczne wydobycie węgla jest prawie dwa razy mniejsze, ale pula uwalniającego się metanu jest dwa i pół razy większa i wynosi około 13 m sześc. na tonę – dodaje. Metan zawarty jest w gazach kopalnianych (ang. coal mine methane – CMM) i w pokładach węgla (ang. coal-bed methane – CBM). W przypadku tego pierwszego gaz uwalniany w trakcie wydobycia węgla jest ujmowany pod ziemią lub z powietrza wentylacyjnego. Omawiany w Sejmie projekt dotyczy drugiego z wymienionych (CBM) i polega na wykonaniu w pokładach węgla specjalnych otworów i zatłoczeniu do nich płynu (składającego się z wody i piasku tzw. proppantu). Uwolniony w ten sposób gaz zostaje wychwycony i poddany dalszym procesom technologicznym.

Dwadzieścia razy groźniejszy niż CO2

Uruchamiany przez naukowców projekt ma trzy zasadnicze cele, spośród których prezes PGNiG Piotr Woźniak wymienia najpierw poprawę bezpieczeństwa pracy górników. Niższe stężenie tego gazu w kopalniach powinno bowiem zmniejszyć ryzyko wybuchów oraz ograniczyć liczbę interwencji ratunkowych. Warto w tym miejscu podkreślić, że do eksplozji metanu może dojść nawet w sytuacji stosunkowo niewielkiego jego stężenia w powietrzu, już od 5 do 15 proc. Drugim celem prowadzonych badań jest ujęcie gazu do celów komercyjnych. Wydobywany z kopalń gaz to bowiem surowiec wysokiej jakości, zawierający ok. 96-98 proc. czystego metanu i jedynie niewielkie ilości azotu oraz dwutlenku węgla. Pozyskany z kopalń gaz może być następnie wtłoczony do gazociągów dystrybucyjnych lub wykorzystany na miejscu. Ostrożne szacunki wskazują, że Polska może pozyskiwać w ten sposób nawet 1-1,5 mld m sześc. metanu rocznie. Trzecim wskazywanym przez prezesa Woźniaka celem jest poprawa jakości środowiska. Wydobycie węgla skutkuje bowiem roczną emisją ponad 800 mln m sześc. metanu. Tymczasem jest on coraz częściej wskazywany jako winowajca zwiększania się efektu cieplarnianego (chociaż jest go w atmosferze mniej niż CO2, to jego oddziaływanie jest 20 razy silniejsze). Ponadto, po 2020 roku prawdopodobnie zostanie objęty unijnym systemem ETS i stanie się znaczącym obciążeniem finansowym z uwagi na konieczność kupowania przez kopalnie uprawnień do jego emisji.

Pomysł zagospodarowania metanu z wyrobisk kopalnianych nie jest w skali światowej niczym nowym. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych wykorzystuje się blisko 50 mld m sześc. tego gazu rocznie. Podobne projekty z powodzeniem działają także w Australii, Chinach, Indiach i Kanadzie. Zdaje się, że w Polsce - poza zrealizowanym prawie trzy lata temu pilotażem w kopalni Mysłowice-Wesoła - nikt nie myślał o tej technologii w dłuższej perspektywie. Wiele wskazuje na to, że do teraz.

Kamil Szydłowski: Dziennikarz, prawnik

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Biowodór i e-paliwa na horyzoncie (25 kwietnia 2024)Suplement, dzięki któremu krowy będą wydzielać mniej metanu. Dania (16 kwietnia 2024)Maksimum 5 ton metanu na 1000 ton węgla od 2027 r. PE przyjmuje nowe przepisy (15 kwietnia 2024)Biogospodarka to konieczny kierunek dla przedsiębiorstwa rolno-spożywczego (08 kwietnia 2024)Biometan elementem sine qua non zrównoważonego rozwoju firmy i kraju (03 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony