
Dyrektor ds. budownictwa energooszczędnego w Krajowej Agencji Poszanowania Energii © KAPE
Teraz Środowisko: Jednym z priorytetów polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej jest zwiększenie efektywności energetycznej. Jakie priorytety ma sektor budowlany?
Dariusz Koc: Z uwagi na fakt, że mamy ograniczone możliwości produkcji energii z OZE, to właśnie na redukowanie zapotrzebowania na energię po stronie jej użytkowania należy położyć główny akcent. Koszt uzyskania oszczędności zużycia jednostki energii we wszelkiego typu działaniach termomodernizacyjnych i modernizacyjnych w okresie ich trwałości jest znacznie niższy, niż koszt budowy nowych źródeł energii i ich eksploatacji w tym okresie. Dlatego wspieranie działań w zakresie efektywności energetycznej powinno być absolutnym priorytetem.
TŚ: Zbliża się termin kolejnego zaostrzenia prawnych wymogów standardów energetycznych budynków (WT21). Czy to dobra odpowiedź na wyzwania rzeczywistości?
DK: To już kolejna regulacja, która podnosi poprzeczkę. Nowe wymagania w zakresie ochrony cieplnej budynków użyteczności publicznej obowiązują już od 01 stycznia 2019 r., a dla budynków mieszkalnych wejdą w życie od 1 stycznia 2021 r. Czy jesteśmy na nie gotowi? W mojej opinii, bez zmiany podejścia do projektowania i zapewnienia jakości robót budowlanych, spełnić te wymagania będzie bardzo trudno, a potwierdzenie ich spełnienia w rzeczywistym zużyciu energii w budynkach w trakcie eksploatacji jest praktycznie niemożliwe.
Problem jest wieloaspektowy. Obejmuje m.in. takie zagadnienia jak: jakość i jednoznaczność metodyki obliczeniowej, niedostateczne kompetencje projektantów w zakresie efektywności energetycznej oraz brak weryfikacji dokumentacji projektowej i zamieszczanych w niej charakterystyk energetycznych budynków. Do tego dochodzi niska jakość robót budowlanych (brak dbałości o detale i szczegółowe rozwiązania konstrukcyjne), na najbardziej istotnym „czynniku ludzkim” kończąc. De facto, praktycznie żadne budynki - z wymienionych wyżej powodów - nie osiągają w warunkach eksploatacji oczekiwanych parametrów efektywności energetycznej.
TŚ: Jaką rolę w tym procesie mają i będą mieli do odegrania użytkownicy budynków?
DK: Z punktu widzenia zużycia energii, to właśnie zachowania użytkowników są kluczowe. Ów „czynnik ludzki” w największym stopniu dotyczy budynków użyteczności publicznej. Praktyka pokazuje, że w takich budynkach, zaprojektowanych w standardzie znacznie lepszym od wymaganego (nawet pasywnym), w trakcie ich użytkowania często nie da się osiągnąć zgodności nawet z minimalnymi obowiązującymi wymaganiami. Istotne również będzie edukowanie (a nawet nauczanie) użytkowników, jak takie energooszczędne budynki prawidłowo użytkować. Bo powszechne jest bezmyślne marnotrawienie energii.
TŚ: Jakie działania należy podejmować, by sytuację poprawić?
DK: Analizy wskazują jednoznacznie, że najbardziej efektywnym rozwiązaniem jest maksymalne ograniczanie strat ciepła (najwyższy standard ochrony cieplnej) przez przenikanie i wentylację, do poziomu, przy którym nieistotne jest z punktu widzenia poziomu kosztów energii, jaki nośnik zostanie wybrany do zaspokojenia potrzeb cieplnych. Zmiana łącznych kosztów energii pomiędzy najdroższym i najtańszym nośnikiem energii jest niewielka. Korzystne jest również stosowanie najprostszych rozwiązań instalacyjnych, zapewniających największą trwałość i najniższą awaryjność oraz najniższe koszty eksploatacyjne.

Dyrektor ds. komunikacji

Zachęcamy do zapoznania się z jej pełną treścią!