
W raporcie Carbon Tracker “Dylemat energetyczny Polski(1)” (ang. “Poland's Energy Dilemma”) wskazano m.in., że inwestycje w elektrownie gazowe są droższe od inwestycji w nowe moce odnawialnych źródeł energii (OZE). Zdaniem autorów publikacji, obok kwestii finansowych równie istotne są środowiskowe konsekwencje realizacji gazowych projektów nad Wisłą:
– Nowe wielkoskalowe jednostki gazowe w Polsce są całkowicie nie do pogodzenia ze ścieżką zerowej emisji netto do 2050 r., a wszystkie, które zostaną zbudowane, mogą zostać zmuszone do zamknięcia z dużym wyprzedzeniem przed końcem planowanego okresu eksploatacji. Taka strategia grozi również wysokimi cenami energii elektrycznej dla konsumentów w kraju – wskazano w raporcie.
Warto przy tym dodać, że nieistniejące jeszcze elektrownie Ostrołęka C, Dolna Odra i Grudziądz, zakontraktowały na rynku mocy dopłaty, które będą przydzielane przez 17 lat od 2026 r.
– (...) inwestorzy budują takie elektrownie z myślą o ich użytkowaniu przez 30 lat. Tymczasem aby osiągnąć cele klimatyczne, powinniśmy odejść od użycia gazu do produkcji prądu najpóźniej w 2035 r. Elektrownie te musiałyby więc zostać wyłączone średnio po siedmiu latach od otwarcia, co przyniosłoby inwestorom ogromne straty – poinformowało Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
Odnosząc się do pięciu jednostek gazowych na terenie Polski: Ostrołęki C, Rybnika, Grudziądza, Dolnej Odry 1 i Dolnej Odry 2, autorzy raportu poinformowali, że całkowity koszt ich utrzymania w horyzoncie 17-letniego kontraktu będzie kosztował polskich podatników blisko 18 mld zł, z czego sama Ostrołęka C otrzyma ponad 5 mld zł.
Aktywiści krytykują inwestycje w gaz. “Będziemy palić pieniędzmi a nie gazem”
Głos w sprawie zajęło Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, które przed powstaniem projektu gazowej Ostrołęki C prowadziło kampanię na rzecz rezygnacji z jej węglowego odpowiednika.
– Raport Carbon Tracker to ostrzeżenie, że historia się powtarza. Koncerny energetyczne nie wyciągnęły wniosków z fiaska węglowej Ostrołęki C, na którą zmarnowano ponad 1,3 mld zł (...) – wskazała Diana Maciąga ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ekspertka Koalicji Klimatycznej.– To my za nie zapłacimy i to nie tylko w opłacie mocowej, ale także rosnącymi rachunkami za coraz droższy prąd. Ostrołęka C będzie palić pieniędzmi, a nie gazem – dodała.
Nie tylko eksperci Carbon Tracker, ale również analitycy Ember w raporcie “Polska na gazie(2)” uznali, że wszystko wskazuje na to, że gaz nie jest traktowany nad Wisłą jako paliwo przejściowe.
OZE alternatywą dla gazu w Polsce
Jak już wspomniano wcześniej, alternatywą dla inwestycji w gaz może być energia odnawialna, która staje się coraz bardziej konkurencyjna nie tylko pod względem ekonomicznym, ale i dążenia do dekarbonizacji.
– Najważniejszy wniosek z lektury raportu Carbon Tracker brzmi: żadna z planowanych w Polsce elektrowni gazowych nie powinna być zbudowana, a twierdzenie, że nie mamy innego wyjścia niż produkcja prądu z gazu, nie jest prawdą – stwierdziła Diana Maciąga. – Jeśli wybudujemy te elektrownie, to (...) poniesiemy olbrzymie koszty drugiej transformacji energetycznej – tym razem z gazu do OZE. Możemy tego uniknąć, jeśli już teraz wybierzemy trzecią drogę, czyli przejście z węgla bezpośrednio na nowoczesny, inteligentny system oparty o efektywność energetyczną i odnawialne źródła energii – dodała.

Dziennikarz
Przypisy
1/ Treść raportu do pobrania pod linkiem:https://carbontracker.org/reports/polands-energy-dilemma/2/ Raport dostępny pod linkiem:
https://ember-climate.org/project/polska-na-gazie/