99,9 proc. badaczy jest zgodnych: za zmianę klimatu odpowiada człowiek

© Nicola

Naukowcy związani z Cornell University w USA, jedną z najlepszych szkół wyższych na świecie (zgodnie z tzw. Listą Szanghajską, w 2021 r. uczelnia zajmuje 12 miejsce w globalnym rankingu) potwierdzają – za zmianę klimatu odpowiada człowiek. Przedstawione badanie stanowi aktualizację podobnej analizy z 2013 r., z której to wynikało, że 97 proc. publikacji naukowych z lat 1991-2012 uznawało odpowiedzialność człowieka w kwestii klimatu.

Autorzy badania, Mark Lynas, Benjamin Z. Houlton oraz Simon Perry, poddali analizie 88 125 recenzowanych, anglojęzycznych artykułów naukowych dotyczących zmiany klimatu, które publikowane były w latach 2012-2020. Z przenalizowanej puli artykułów jedynie 28 publikacji było sceptycznych wobec udziału człowieka w procesie globalnego ocieplenia. - Rozważania o tym, czy ludzkość jest odpowiedzialna za zmianę klimatu, uznajemy za zamknięte. Musimy przyjąć do wiadomości fakt, że odpowiedź jest twierdząca. Nikt nie musi już spędzać swojego czasu na podobnym badaniu. Cała nasza energia musi skierować się na wypracowanie rozwiązań: jak mamy zamiar spowolnić i powstrzymać szkody, które wyrządziła ludzkość - powiedział główny autor analizy Mark Lynas.

Czytaj też: Klimat ma wpływ na całokształt życia i aktywności

Wyniki badania⁽¹⁾ opublikowano 19 października br. w piśmie Environmental Research Letters, którego redaktorem naczelnym jest Daniel Kammen – główny autor koordynujący prace nad czwartym raportem IPCC (ang. Fourth Assessment Report - AR4) z 2007 r. Warto wspomnieć, że w tym samym roku prace IPCC zostały docenione Pokojową Nagrodą Nobla. 

Jak dokonano analizy?

Naukowcy swoją analizę rozpoczęli od wyszukania artykułów naukowych. Identyfikacji dokonano wyszukując w recenzowanych artykułach naukowych słów kluczy takich jak np. „klimat”, „zmiana klimatu”, „globalna zmiana klimatu”, „globalne ocieplenie”. Pozwoliło to na identyfikację 88 125 artykułów. Na wstępie naukowcy dokonali interpretacji losowej próbki 3 tys. artykułów z puli. Spośród przebadanej próbki jedynie cztery artykuły były sceptycznie nastawione do zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka. - Wiedzieliśmy, że opracowania sceptyków klimatycznych były znikomo małe, jeśli chodzi o ich występowanie, ale sądziliśmy, że pośród głównej puli analizowanych artykułów wciąż musi być ich więcej – powiedział Lynas.

W celu analizy wszystkich zidentyfikowanych prac badawczych, współautor badania Simon Perry stworzył algorytm, który wyszukiwał słowa kluczowe z pełnej puli prac, o których zespół wiedział, że są „sceptyczne” wobec wpływu ludzkiej działalności na zmiany klimatu. Wśród wyszukiwanych słów kluczy były hasła m.in. „słoneczny”, „promieniowanie kosmiczne” czy „naturalne cykle”. Ogólnie rzecz biorąc, wyszukiwanie pozwoliło zidentyfikować 28 artykułów, które były pośrednio lub wyraźnie sceptyczne wobec badanej kwestii. Co ciekawe, wszystkie opublikowane zostały w mniejszych czasopismach naukowych. - Na podstawie wyników analizy możemy powiedzieć, że konsensus w sprawie wpływu człowieka na zmiany klimatu jest jasny i wynosi 99,966 proc. – wskazano w badaniu.

Brak zaskoczenia?

Wyniki badania nie stanowiły dla świata nauki zaskoczenia. Jak komentuje wyniki analizy amerykańskich naukowców dr hab. Jacek Pniewski z Instytut Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego oraz przedstawiciel Fundacji Edukacji Klimatycznej, przedstawiona analiza „po raz kolejny pokazuje, że prawa fizyki działają niezmiennie i niezależnie od jakichkolwiek opinii”. - Wierzę, że wraz z postępującymi nieubłaganie widocznymi zmianami klimatu, pomoże przekonać kolejne grupy sceptyków, iż działanie na rzecz klimatu jest absolutnie konieczne, jeśli ludzkość ma przetrwać. Liczę na wzrost poziomu świadomości problemu w społeczeństwie do takiego poziomu, który wymusi powszechne zmiany systemowe w kierunku neutralności klimatycznej – komentował.

- Oczywiście w mediach społecznościowych wciąż słychać głosy zarówno wątpiące, jak i zaprzeczające wpływowi człowieka na klimat. To normalna sytuacja, bo te media nie zostały stworzone po to, aby być źródłem tylko prawdy, a jedynie dostarczać informację. Trzeba pamiętać, że liczba zdobytych „lajków” nie jest miarą prawdziwości informacji, a jedynie parametrem opisującym poziom popularności określonego przekazu. Z tego powodu publikacje naukowe są zdecydowanie lepszym źródłem wiarygodnej informacji niż wpisy “uczonych” sceptyków. Okazuje się, że brak konsensusu naukowego postulowany często w sferze komunikacji publicznej jest zwyczajną dezinformacją, a wyniki prezentowanych badań zdecydowanie wskazują, że globalna społeczność naukowa nie ma wątpliwości na ten temat - wskazuje natomiast dr hab. Bogdan H. Chojnicki, prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Joanna Spiller
Dziennikarz, inżynier środowiska