
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przyjrzała się funkcjonowaniu systemu gospodarki odpadami komunalnymi i poużytkowymi w kraju oraz transgranicznemu przemieszczaniu odpadów. Wyniki kontroli wskazują, że gospodarka odpadami nie funkcjonowała prawidłowo. - Nienależycie działało monitorowanie rynku odpadów i właściwe nimi zarządzanie, co stwarzało warunki do rozwoju „szarej strefy” – podaje NIK.
Kontrolą objęto okres od 1 stycznia 2016 r. do 26 stycznia 2021 r. Wśród skontrolowanych jednostek znajduje się Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Ministerstwo Infrastruktury, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, 8 urzędów marszałkowskich, 8 wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, 24 urzędy gmin, 2 związki międzygminne, 15 spółek komunalnych oraz 16 jednostek straży miejskiej.
Czytaj też: NIK o płonących odpadach. Współpraca organów publicznych kuleje
Szara strefa hula od lat
NIK podkreśla, że w Polsce wciąż nie dokonano pełnej transpozycji unijnych przepisów, zwłaszcza w zakresie rozszerzonej odpowiedzialności producenta, co ogranicza szanse na „przygotowanie niezbędnej infrastruktury dla osiągnięcia celów i naraża kraj na kary finansowe nakładane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.
- Do 2025 r. jesteśmy zobowiązani osiągnąć w stosunku do masy wszystkich wytworzonych odpadów komunalnych 55% recyklingu, a do 2030 r. – 60%. Nie później niż do 2035 r. powinniśmy osiągnąć co najmniej 65% recyklingu wszystkich wytworzonych odpadów opakowaniowych. Ambitnym celem, w świetle obecnie osiąganych poziomów, jest także redukcja do 2035 r. składowanych odpadów komunalnych do nie więcej niż 10% całkowitej masy wytwarzanych takich odpadów. Tylko stworzenie niezbędnych warunków legislacyjnych, finansowych i organizacyjnych dla monitorowania rynku odpadów i właściwe nimi zarządzanie może zapewnić osiągnięcie zakładanych celów polegających na zapobieganiu powstawania odpadów oraz ich przetworzeniu w procesach odzysku, w tym recyklingu – wskazuje NIK.
Tymczasem problemy w gospodarce odpadami widoczne są w Polsce od lat - już w 2016 r. wartość szarej strefy odpadowej oszacowano na 2,7 mld zł. Inne wyliczenia z 2018 r. wskazują ponadto, że brak skutecznego nadzoru i monitorowania rynku odpadów przez właściwe organy administracji publicznej kosztował państwo wówczas ponad 750 mln zł z tytułu utraconych podatków (VAT, CIT, PIT).
Finansowy wymiar nieprawidłowości
Jak podaje NIK, finansowy wymiar nieprawidłowości stwierdzonych w wyniku kontroli ustalono łącznie na 639 338 806 zł, w tym 628 415 891 zł (98,3%) dotyczyło kontroli w Urzędzie m.st. Warszawy.
- NIK złożyła zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej Śródmieście-Północ o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw przez pracowników Urzędu m.st. Warszawy, polegających m.in. na wypłacaniu nienależnych wynagrodzeń, a także niezasadnym podwyższaniu wynagrodzeń podmiotom odbierającym i zagospodarowującym odpady z terenu Warszawy, jak również niedochodzeniu należnych kar umownych od tych podmiotów. W ocenie NIK skutkowały one szkodą dla m.st. Warszawy w wys. 80 211 764 zł – podano.
Transgraniczne przemieszczanie odpadów
Jak podano, do Polski w 2019 r. sprowadzono pięciokrotnie więcej odpadów w celu ich przetworzenia niż wywieziono. - Nadzór właściwych organów administracji publicznej nad transgranicznym przemieszczaniem odpadów nie dotyczył ich transportu. Zrealizowano natomiast ponad dwukrotnie więcej niż planowano kontroli podmiotów zajmujących się przetwarzaniem lub odzyskiem odpadów pochodzących z transgranicznego przemieszczania, a zwłaszcza objętych decyzjami zezwalającymi na ich przywóz – czytamy.
Prowadzone postepowania w zakresie stwierdzonych przypadków nielegalnego przemieszczania odpadów były procesami długotrwałymi (trwały nawet ponad 2 lata), również postępowania dotyczące wymierzenia kar pieniężnych z tego tytułu prowadzono długotrwale i z niską skutecznością egzekwowania tych kar.
Wykryte nieprawidłowości w JST i spółkach komunalnych
NIK wskazuje, że w trakcie kontroli wykryto przypadki zarówno przetwarzania odpadów przez gospodarujących odpadami bez wymaganych decyzji, jak i niedotrzymywania przez nich ustaleń określonych w decyzjach na gospodarowanie odpadami, często także niezgodnie z przepisami magazynowano i przetwarzano odpady.
W blisko 70% kontrolowanych spółek komunalnych, które prowadziły punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK), stwierdzono nieprawidłowości w funkcjonowaniu tych punktów. - Ponadto nie przyjmowano od mieszkańców niektórych rodzajów odpadów; magazynowano odpady niebezpieczne niezgodnie z postanowieniami decyzji oraz bez zabezpieczenia przed wyciekiem zanieczyszczeń do gruntu, czy przed działaniem czynników atmosferycznych; przekraczano określone w decyzjach limity wytwarzanych odpadów. Przyjmowano odpady od nieuprawnionych podmiotów, podczas gdy koszty utrzymania PSZOK pochodziły z opłat ponoszonych przez mieszkańców. W 50% spółek nieprawidłowości dotyczyły odbioru odpadów – dodano.
W żadnej z kontrolowanych gmin nie skorzystano z możliwości sprzedaży surowców wtórnych, a także nie utworzono punktu napraw i ponownego użycia produktów. W kontrolowanych gminach nieprawidłowości dotyczyły ponadto nadzoru nad postępowaniem z odpadami komunalnymi, co – zdaniem NIK – mogło przyczynić się do wydatków gmin, a także niezgodnego z prawem postępowania z odpadami komunalnymi.
O niewłaściwym funkcjonowaniu rynku odpadów świadczą wykryte przez NIK liczne nieprawidłowości w zakresie prowadzonej ewidencji i sprawozdawczości. - NIK zauważa, że skutkiem nierzetelnie prowadzonej ewidencji jest nieodzwierciedlająca stanu faktycznego sprawozdawczość, począwszy od podmiotów gospodarujących odpadami po Ministra, który przekazuje informacje o odpadach do GUS i do Komisji Europejskiej – w sprawozdaniach z realizacji ustaleń poszczególnych dyrektyw. Uniemożliwia to również organom administracji publicznej właściwą ocenę rynku odpadów, a w konsekwencji planowanie infrastruktury dla gospodarowania odpadami zgodnie z faktycznymi potrzebami, co potwierdzają odnotowane problemy z zagospodarowaniem poszczególnych frakcji odpadów – czytamy.
Marszałkom też się dostało
NIK wskazuje, że także marszałkowie województw nie wykonywali swoich obowiązków w zakresie gospodarki odpadami poprawnie. Blisko 63% kontrolowanych urzędów nie wywiązało się z obowiązku przeprowadzenia co najmniej raz na 3 lata kontroli podmiotów prowadzących recykling lub inny rodzaj odzysku odpadów, dodatkowo prowadzone przez urzędy wykazy miejsc odbioru i zbierających zużyte baterie lub akumulatory, a także wykazy przedsiębiorców prowadzących stacje demontażu i punkty zbierania pojazdów, prowadzone były w sposób nierzetelny.
- Wskutek fragmentarycznej wiedzy o odpadach komunalnych urzędy marszałkowskie nie zapewniały wystarczających mocy przerobowych instalacji dla poszczególnych rodzajów odpadów i problemów z ich zagospodarowaniem. Tylko w 2 urzędach marszałkowskich zaplanowano i przeprowadzono, zgodnie z planem, kontrole gospodarujących odpadami komunalnymi i odpadami pochodzącymi z ich przetworzenia – dodano.
Kontrole organów państwowych
Wyniki kontroli NIK wskazują, że Inspekcja Ochrony Środowiska w niewielkim stopniu prowadziła kontrole krzyżowe oraz kontrole o znaczeniu ponadwojewódzkim, które pozwoliłyby na ujawnienie nieprawidłowości we wzajemnych relacjach pomiędzy uczestnikami rynku odpadów. Jak podano, aż 37,5 % skontrolowanych WIOŚ nie przeprowadziło kontroli, które powinno prowadzić przynajmniej raz w roku u wszystkich podmiotów będących w ich właściwości. Dodatkowo tylko w połowie skontrolowanych WIOŚ prowadzono kontrole podmiotów prowadzących działalność w zakresie odbioru odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości i spełniania przez nich wymagań ustawowych. NIK wykazała ponadto, że w trakcie czynności kontrolnych nie pobierano, poza nielicznymi wyjątkami, próbek odpadów do badań.
- Poza systemem kontroli organów administracji publicznej znajdowały się organizacje odzysku opakowań, podmioty pośredniczące, autoryzowani przedstawiciele, organizacje odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego, wprowadzający pojazdy na terytorium kraju oraz prowadzący strzępiarki – dodano.

Dziennikarz, inżynier środowiska
