
Jak pokazują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego i Fundacji Instrat w raporcie „Przyszły miks energetyczny Polski – determinanty, narzędzia i prognozy(1)”, zróżnicowanie źródeł wytwarzania energii w polskim miksie będzie się pogłębiać. W raporcie wskazuje się na konkretne dane liczbowe, mianowicie o 56 proc. spadło zużycie węgla kamiennego w Polsce w latach 1990-2017, o 77 proc. spadły koszty wytworzenia energii elektrycznej ze słońca w latach 2010-2018, 11 krajów Unii Europejskiej przystąpiło do porozumienia ONZ Powering Past Coal Alliance, a prognozowany udział węgla w miksie energetycznym Polski w 2030 r. wg Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu to 56 proc.
- Na dynamiczne zmiany polskiego miksu energetycznego wpływają przede wszystkim trzy czynniki: presja regulacyjna ze strony Komisji Europejskiej, zmiana myślenia biznesu międzynarodowego upatrującego szans w transformacji niskoemisyjnej oraz rozwój technologiczny, powodujący spadek cen energii ze źródeł odnawialnych. Przedstawiając ambitnie sformułowane projekty transformacji, Polska może wywalczyć bardzo dużą część z zapowiedzianych przez Ursulę von der Leyen 100 miliardów euro z Mechanizmu Sprawiedliwej Transformacji na zielone inwestycje – mówi Aleksander Szpor, kierownik zespołu energii i klimatu Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Czytaj: Sprawiedliwa transformacja energetyczna po polsku
Twarde dane: co się opłaca, a co nie
W raporcie czytamy, że silne tendencje dekarbonizacyjne w UE znajdują odzwierciedlenie w liczbach. Jeszcze w 1990 r. 14 krajów UE wydobywało 370 mln ton węgla kamiennego, w 2018 r. już tylko 5 państw wydobywało łącznie 74 mln ton, z czego udział Polski wyniósł 86 proc. Obecnie dużą część spalanego w Polsce węgla importujemy (aż 68 proc. z Rosji), co stoi w sprzeczności z ideą bezpieczeństwa energetycznego państwa. Przy tym dane ekonomiczne są następujące: w IV kwartale 2019 r. globalna cena węgla wynosiła 227 zł za tonę, zaś w Polsce 266 zł za tonę. Od 2017 roku aż pięciokrotnie wzrosła cena prawa do emisji CO2, z niecałych 6 euro do ponad 25 euro za tonę. A OZE tanieje…
Czytaj: PKN Orlen wycofuje się z węglowej Ostrołęki C. Zrealizuje inwestycję, jeśli będzie to gaz
Strategia czy mydlenie oczu?
Analitycy podkreślają, że jednym z głównych mankamentów ostatnich lat transformacji energetycznej w Polsce były opóźnienia w przygotowaniu dokumentów strategicznych i legislacyjnych. W tym kontekście Polska staje obecnie przed kilkoma wyzwaniami, ściśle związanymi z kalendarzem prac w UE. Pierwszym z nich jest finalne uzgodnienie strategicznych dokumentów z wypracowanym w dialogu z Komisją Europejską Krajowym Planem na rzecz Energii i Klimatu na lata 2021-2030. Drugim ważnym zadaniem jest wypracowanie brakujących narzędzi analitycznych potrzebnych Polsce do odpowiedzi na istotne pytania związane z realizacją deklarowanych przez KE celów redukcyjnych. Trzecim istotnym wyzwaniem jest opracowanie zasad polityk publicznych i związanej z tym legislacji na podstawie wypracowanych narzędzi.
Wskazują, że implementacja nowych rozwiązań prowadząca do optymalizacji miksu energetycznego będzie wymagać stosowania coraz bardziej zaawansowanych narzędzi planowania. Jednym z takich narzędzi jest modelowanie, obowiązkowe w wielu państwach członkowskich UE i wykorzystywane w procesach decyzyjnych na poziomie unijnym. Potrzeba rozwoju i wykorzystania modeli prognostycznych w Polsce w sposób transparentny, ma również ważne znaczenie dla skuteczności Polski w debacie międzynarodowej, mogąc uwiarygodnić i podnieść rangę argumentacji.
Dywersyfikacja, ale jaka?
W raporcie wskazuje się na drogę, jaką przeszły inne państwa, gdzie to właśnie gaz okazał się paliwem przejściowym na kilka dekad (przykład Danii). Biorąc jednak pod uwagę możliwe kierunki rozwoju technologicznego w najbliższych latach, wskazuje się na mieszaninę gazu i wodoru, jako alternatywę dla elektryfikacji gospodarki w oparciu o źródła odnawialne. Jak pokazują niektóre badania, po odpowiednich modyfikacjach sieci gazowe są w stanie transportować mieszankę, której nawet 20-50 proc. może stanowić wodór. Nie można zapominać też o tym, że Projekt Polityki Energetycznej 2040 przewiduje uruchomienie pierwszego bloku jądrowego o mocy 1-1,5 GW w 2033 r., zaś kolejnych pięciu do 2043 r. Łączna moc reaktorów miałaby wynieść 6-9 GW. Analitycy wskazują jednak, że doświadczenia międzynarodowe pokazują, że energia jądrowa potrzebuje ogromnego zastrzyku środków finansowych. W przypadku Polski podaje się kwoty rzędu 15-19,2 mld zł za 1000 MW.
Czytaj: Statystyki sugerują, że przemysł jądrowy największy rozkwit może mieć już za sobą
- Do podstawowych wyzwań, umożliwiających Polsce rzetelne odniesienie się do celów UE i ich realizację, należą przede wszystkim uspójnienie krajowych dokumentów strategicznych, na czele z Polityką Energetyczną Polski do 2040 i Krajowym Planem Energii i Klimatu na lata 2021-2030. Aby to zrobić, niezbędne jest uzupełnienie narzędzi analitycznych i odpowiednie ich wykorzystanie na rzecz opracowania wiarygodnych polityk publicznych w zakresie energii i klimatu – konkluduje Paweł Czyżak, współautor analizy.

Dyrektor ds. komunikacji
Przypisy
1/ Treść raportu tutaj:https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/8731-PIE-WP-MIX.pdf