- Proponujemy rozwiązania, które uchronią (…) przed nadmiernym wzrostem cen za odpady. Przyjęliśmy rozwiązanie, które ustali maksymalną wysokość stawki opłaty. Obecnie nie ma górnej granicy dla tej metody – mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
Czytaj też: Kolejne gminy będą naliczały opłaty śmieciowe od zużycia wody
Kto ile zapłaci?
Zgodnie z propozycją ministerstwa, w przepisach prawa regulujących kwestie gospodarki odpadami znaleźć miałyby się zapisy wskazujące stawki maksymalne za wywóz odpadów uzależnione od średniego poziomu zużycia wody w gospodarstwie domowym. Tak więc jeżeli średnie miesięczne zużycie wody jest mniejsze niż 3 m sześc. (najczęściej 1-osobowe gospodarstwo), maksymalna opłata wynosiłaby ok. 40 zł (2,2 proc. dochodu rozporządzalnego). W przypadku gdy średnie miesięczne zużycie wody wahać się będzie w przedziale 3-12 m sześc. (najczęściej 2-4 osobowe gospodarstwo) – ok. 91 zł (5 proc. dochodu rozporządzalnego). Natomiast jeżeli średnie miesięczne zużycie wody wynosi powyżej 12 m sześc. (zazwyczaj gospodarstwo pow. 5 osób), to opłata maksymalna wynosić ma ok. 120 zł (6,6 proc. dochodu rozporządzalnego).
Czytaj też: Problemów w gospodarce odpadami ciąg dalszy. Tym razem chodzi o gminne opłaty za odpady
W opinii ministra klimatu i środowiska Michała Kurtyki, stanowić ma to odpowiedź na zjawisko nieuzasadnionego wzrostu opłat dla mieszkańców za gospodarowanie odpadów".
Kiedy odpowiednie przepisy?
Jak wskazywano podczas konferencji, do udziału w pracach nad projektem nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządu w gminach, zaproszono przedstawicieli samorządów terytorialnych. Wiceminister Ozdoba wskazał, że proces legislacyjny powinien potrwać „nie dłużej niż kilka miesięcy”.
Joanna SpillerDziennikarz, inżynier środowiska Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.