
Za odpady segregowane Polacy płacą dziś średnio 8 zł miesięcznie za osobę, zaś za niesegregowane 14 zł. Wynosząca więc teraz 6 zł różnica w stawkach okazała się zdaniem rządu niewystarczająca. - Średnio 16 proc. właścicieli nieruchomości nadal nie zbiera dziś odpadów selektywnie - czytamy w uzasadnieniu do przedstawionego w piątek przez Ministerstwo Środowiska projektu. Jeżeli przepisy wejdą w życie, różnica będzie wynosić trzy razy więcej, tj. około 18 zł. Z szacunków wynika, że podwyżka dotknie ponad 6 mln 150 tys. osób. To z kolei zasili budżet każdej gminy o średnio dodatkowe 44 721 zł na rok.
Dwukrotna różnica to za mało
Projekt ustawy(1) wprowadza czterokrotną różnicę pomiędzy cenami za odpady segregowane i niesegregowane. Dziś, jak wynika z przeprowadzonych wśród gmin ankiet, różnica ta oscyluje w okolicach 200 proc. Takie rozwiązanie ma zachęcić mieszkańców do prawidłowego, selektywnego zbierania odpadów komunalnych, a często w ogóle do podjęcia takiego wysiłku. Niedopełnienie zadeklarowanego wcześniej obowiązku selektywnego zbierania będzie wiązało się z ryzykiem nałożenia przez władze gminy wyższej stawki w drodze decyzji. - Wójt, burmistrz lub prezydent miasta na podstawie powiadomienia określa w drodze decyzji wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi za miesiąc lub miesiące, w których nie dopełniono obowiązku selektywnego zbierania odpadów komunalnych zgodnie z regulaminem - czytamy w jednym z artykułów. Z części opłat zwolnione będą mogły być wyłącznie osoby, które korzystają z przydomowych kompostowników na bioodpady.Więcej w projekcie ustawy
Dwa opisane w tekście aspekty nie wyczerpują w pełni materii projektu. Poza nimi, wnioskodawcy planują m.in. otwarcie rynku dla mniejszych RIPOK-ów (poprzez zmianę definicji regionalnej instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych), obowiązek objęcia gminnym systemem odbierania odpadów komunalnych nieruchomości niezamieszkałych, a także zmiany zasad ustalania ryczałtowej stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi od domków letniskowych lub innych nieruchomości wykorzystywanych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe.
Dwa przetargi zamiast jednego
Zmiana reguł gry dotknie jednak nie tylko mieszkańców. Jak przekonuje resort środowiska, nowe przepisy mają też wzmocnić kontrolę gmin nad systemem gospodarowania odpadami komunalnymi, w tym nadzór nad firmami odbierającymi odpady. Sposobem na zapobieganie nielegalnym praktykom wyłonionych przez gminy podmiotów ma być przede wszystkim konieczność rozłącznego ogłaszania i przeprowadzania przetargu na odbiór i przetargu na zagospodarowanie odpadów komunalnych. Rewolucją może okazać się również zakaz ryczałtowego rozliczania się gmin z podmiotami odbierającym odpady komunalne, np. przez określenie płatności wyłącznie w odniesieniu do masy przekazanych do przetwarzania odpadów. Możliwość ryczałtowego rozliczania się utrudnia dziś gminom kontrolę nad strumieniem odpadów oraz może prowadzić do przeszacowań i w efekcie podwyższenia kosztów systemu – tłumaczy rząd.
Projekt został skierowany do konsultacji publicznych, które potrwają do 13 września br. Zgodnie z treścią noweli, przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2019 r.

Dziennikarz, prawnik

Przypisy
1/ Projekt ustawy o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustawhttp://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12315504/12530780/12530781/dokument355418.pdf