Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
21.09.2025 21 września 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Wielka woda zdarza się statystycznie raz na dekadę. Przygotowania na nią trwają latami

O tym, jak nasze miasta bronią się przed niszczycielską siłą powodzi przedstawiamy na przykładzie Krakowa.

   Powrót       29 października 2024       Woda       Artykuł promocyjny   

Jedno z najpiękniejszych i najbardziej malowniczych polskich miast, położony wokół królowej naszych rzek - Wisły. Oglądamy go najczęściej z perspektywy Zakola Wisły, urokliwego miejsca u stóp Wawelskiego Wzgórza, gdzie rzeka rozlewa się szerokim, leniwym strumieniem, a nad jej brzegiem spacerują, uprawiają jogging czy biesiadują na nadrzecznych bulwarach mieszkańcy i turyści.

Rzeka ta ma jednak także inne - niebezpieczne oblicze. Jak wynika z przekazów historycznych, Wisła, zbierająca przed Krakowem wody dopływów górskich, wielokrotnie zalewała miasto. Wezbrania powodziowe tej rzeki mają charakter wezbrań rzeki górskiej - następują szybko, po długo trwających (jedno-, dwudniowych) opadach deszczu.

Tylko w najnowszej historii miasta, w roku 1997 i 2010, w trakcie ulewnych deszczy, które dotknęły południową i zachodnią Polskę, poziom wody w rejonie Mostu Dębnickiego (w ścisłym centrum Krakowa) był rekordowo wysoki. Fala powodziowa, przechodząca przez miasto w roku 2010, osiągnęła najwyższy poziom w historii – 957 cm, czyli o 80 cm więcej, niż w roku 1997, w czasie tzw. powodzi tysiąclecia. Z tego powodu w maju 2010 roku ruch na Moście Dębnickim został zamknięty, a sam most przegrodzono specjalistycznymi urządzeniami, tzw. gabionami, aby zapobiec przelaniu się wód Wisły w rejon Alei Trzech Wieszczów i ul. Konopnickiej – stanowiących jeden z głównych ciągów komunikacyjnych miasta. Pod naporem wody w niektórych miejscach podmyte zostały wały przeciwpowodziowe, a także wystąpiły przesiąki zagrażające przerwaniem obwałowań.

Nastąpiło to w rejonie Płaszowa, w wyniku czego zalanych zostało kilkanaście ulic oraz teren ogródków działkowych. W innym miejscu, w związku z rozwarstwieniem wału, zagrożone zalaniem było schronisko dla bezdomnych zwierząt, a w krytycznych dniach przejścia fali kulminacyjnej przez Kraków, w rejonie Nowej Huty trwała obrona przed zalewaniem obiektów kombinatu hutniczego oraz okolicznych osiedli. Należy podkreślić, iż wówczas wydarzyło się kilkanaście awarii obwałowań na terenie województwa małopolskiego i pomimo podejmowanych prób, w żadnym miejscu nie udało się uszczelnić wałów w trakcie trwania wezbrania tak, jak to zrobiono w Krakowie. W czasie powodzi w 2010 roku, wiele ulic miasta zostało podtopionych nie tylko w wyniku przerwania obwałowania Wisły w rejonie Płaszowa, ale także z powodu wystąpienia nad Krakowem intensywnych opadów deszczu, odcięcia spływu wód w wyniku zamknięcia śluz wałowych usytuowanych w lewo- i prawobrzeżnych obwałowaniach Wisły oraz zamknięcia przelewów burzowych kanalizacji ogólnospławnej.

Czytaj: Krakowski Panel Klimatyczny cennym doświadczeniem w dialogu z mieszkańcami

Realne zagrożenie powodzią w Krakowie nadal istnieje. Potęgują je coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe: deszcze nawalne i długotrwałe ulewy poprzedzone okresami suszy, w trakcie których gleba nadmiernie wysycha, przez co w następstwie traci swoje możliwości wchłaniania nadmiaru wody.

Zagrożeniem dla miasta, jak wynika z dokumentu „Ocena stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego miasta Krakowa” (stan na kwiecień 2024r.), jest nie tylko Wisła. Przez Kraków przepływa kilka mniejszych rzek i potoków o łącznej długości ok. 100 km, które również stwarzają niebezpieczeństwo zalania lub podtopień.

Obszar miasta pokrywa też sieć rowów melioracyjnych o łącznej długości ok. 190 km, których niedrożność może powodować podtopienia. Z roku na rok zagrożenie powodziowe Krakowa rośnie, ponieważ w zlewni Wisły i jej dopływów następują niekorzystne zmiany w zagospodarowaniu terenu, ograniczanie jego naturalnej zdolności retencyjnej i przyspieszanie spływu powierzchniowego. Nakłada się na to zmiana klimatu, skutkująca występowaniem gwałtownych i intensywnych opadów, w wyniku których Kraków coraz częściej musi mierzyć się z występującymi lokalnie nagłymi powodziami miejskimi i podtopieniami np. dróg.

Systemy kanalizacyjne nie są przystosowane do przyjęcia nadmiarowych ilości wód opadowych. W takich przypadkach kluczową rolę w zapobieganiu podtopieniom odgrywa ich retencja oraz spowolnienie odpływu. W Krakowie, w wydawanych warunkach technicznych na odprowadzenie wód opadowych, od kilku lat nakazuje się zatrzymanie i wykorzystanie wód w miejscu opadu i odprowadzenie do sieci wyłącznie ich nadmiaru w ilości przy współczynniku spływu nie większym niż ψ = 0,10 (jak dla terenu zielonego).

Czytaj też: Transformacja wyobraźni i opłacalność rozwiązań opartych na naturze. Spółki wod-kan a wody opadowe

Mimo podejmowanych działań, m.in. w zakresie zmodernizowania dużego fragmentu obwałowań rzeki Wisły, wybudowania dodatkowych zbiorników w zlewni rzeki Serafy, podniesienia na niej brzegów (wykonanie opaski z grodzic winylowych), wyczyszczenia kanalizacji opadowej, wykonania modernizacji rowu retencyjnego w rejonie ul. Udzieli, wybudowania kilku pompowni (w tym pompowni: Lesisko, Agatowa, Borowego) aktualny stan zabezpieczenia miasta nie gwarantuje wystarczającego poziomu ochrony.

Prace nad zapewnieniem bezpieczeństwa miasta w obliczu klęski powodzi prowadzi i koordynuje Zespół Zarządzania Kryzysowego Miasta Krakowa, który dokonuje także corocznych ocen występujących zagrożeń i stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego miasta.

- W związku z tym, że zagrożenie ze strony Wisły dla Krakowa jest największe, a częstotliwość katastrofalnych wezbrań na tej rzece ma charakter cykliczny oraz biorąc pod uwagę wzrastającą częstotliwość występowania deszczy o dużym natężeniu w najbliższym czasie należy spodziewać się nasilenia tych ekstremalnych zjawisk. Wobec zbyt małej retencyjności zlewni powyżej Krakowa, niedoboru wysokości wałów w stosunku do wymogów normatywnych, a także niezadowalającego stanu technicznego na niezmodernizowanych dotychczas odcinkach obwałowań, pojawienie się na Wiśle wezbrania groźniejszego w skutkach niż w lipcu 1997 r. i maju 2010 r. należy uznać za bardzo prawdopodobne. Należy też uznać za bardzo realne i dotkliwe w skutkach wzrastające zagrożenie od innych cieków oraz systemów kanalizacyjnych - czytamy w zaktualizowanej w kwietniu tego roku „Ocenie…”.

Biorąc pod uwagę powyższe zagrożenia, Zespół Zarządzania Kryzysowego Miasta Krakowa w dalszej części dokumentu rekomenduje kontynuowanie działań technicznych i nietechnicznych, przed, w trakcie i po powodzi, ze szczególnym naciskiem na realizację zadań ujętych w obowiązującym Planie Zarządzania Ryzykiem Powodziowym w dorzeczu Wisły i w Planie Ograniczenia Skutków Powodzi oraz Odwodnienia Miasta Krakowa. Działania te powinny być prowadzone w kontekście lokalnym i ponadlokalnym na wszystkich szczeblach administracji publicznej”.

Do najistotniejszych zadań należą:

  • przebudowa wałów p. powodziowych rzeki Wisły w Krakowie wraz z odwodnieniem zawala,
  • zabezpieczenie przeciwpowodziowe zlewni rzeki Serafy,
  • zabezpieczenie przeciwpowodziowe w zlewni potoku Sudół Dominikański (Rozrywka),
  • ochrona przeciwpowodziowa w zlewni Drwiny Długiej,
  • ochrona przeciwpowodziowa w zlewni potoku Bibiczanka,
  • budowa stanowisk dla przenośnych motopomp/pompowni w celu odwodnienia terenu zawala,
  • budowa retencji polderowej powyżej Krakowa.

W obliczu stale utrzymującego się zagrożenia powodziowego miasta, konieczne są również zmiany w zakresie planowania przestrzennego, urbanistycznego i gospodarczego. Aby ograniczyć straty powodziowe, w dokumentach planistycznych problematyka zagrożenia powodziowego musi być uwzględniana w możliwie najszerszym zakresie. Zagrożenie to należy brać też pod uwagę w działalności inwestycyjnej i eksploatacyjnej, ponieważ wcześniejsze doświadczenia wskazują, iż wzrost inwestycji na obszarach zagrożonych powodzią powoduje, że straty z każdej następnej powodzi są większe niż z poprzednich, pomimo takiego samego lub podobnego jej zasięgu. Istotne jest również wdrażanie rozwiązań z obszaru błękitno-zielonej infrastruktury (m.in. ogrodów deszczowych, niecek retencyjnych, dachów i torowisk).

Czytaj: Wodociągi w służbie miasta – nie tylko doskonała kranówka, ale i przewidywanie zdarzeń krytycznych

W celu zrekompensowania wciąż zmniejszającej się retencji terenowej, należy stale dążyć do odpowiedniej zabudowy biotechnicznej zlewni, poprzez np. zalesianie, ograniczanie uszczelniania powierzchni terenów zurbanizowanych (np. rezygnacja z parkingów brukowanych na rzecz parkingów zielonych), zatrzymywanie wód deszczowych w miejscu ich powstawania z odpowiednim ich zagospodarowaniem (np. przydomowe zbiorniki wód deszczowych).

Tylko konsekwentnie realizowane, wymienione w cytowanym tu dokumencie działania, gwarantują względne bezpieczeństwo powodziowe miasta i ochronę jego mieszkańców przed niszczycielską siłą wodnego żywiołu, z jaką musieli mierzyć się już kilkukrotnie w przeszłości.

Źródło: Urząd Miasta Krakowa, „Ocena stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego miasta Krakowa”

UM KrakówArtykuł powstał we współpracy z Urzędem Miasta Krakowa

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Dla jednych krok w dobrą stronę, dla innych koń trojański. Omnibus ma zmienić raportowanie ESG (28 lutego 2025)W województwie świętokrzyskim powstały 4 nowe rezerwaty przyrody (27 lutego 2025)NFOŚiGW wspiera rozwój OZE i magazynowanie ciepła w Gliwicach (26 lutego 2025)Ciepło z kopalni może ogrzać miasto (21 lutego 2025)Mokradła dla naszej wspólnej przyszłości. Światowy Dzień Mokradeł 2025 (31 stycznia 2025)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony