
Nie sposób przytoczyć wszystkich wniosków z
Fizycznie bez zmian
Przykładowo, nie zmieniły się warunki fizyczne panujące w rzece. Co więcej, ichtiofauna Odry się odrodziła się w bardzo krótkim czasie po katastrofie z 2022 r., jeśli oceniać sytuację przez pryzmat jednego z przytaczanych przez autorów wskaźników (EFI+/IBI). Autorzy wydają się być zaskoczeni wynikiem. - Przeprowadzone na zlecenie Koalicji Ratujmy Rzeki i Koalicji Czas na Odrę przez Zakład Badań Ekologicznych w latach 2022 i 2023 badania ichtiofauny rzeki Odry nie wykazały diametralnych zmian Europejskiego Wskaźnika Ichtiologicznego (EFI+/IBI) czyli wskaźnika stosowanego do oceny stanu/potencjału ekologicznego wód na podstawie ichtiofauny. Na podstawie przeprowadzonych badań nie sposób ustalić, w jaki sposób ryby zasiedliły po katastrofie Odrę w tak krótkim czasie i to tak licznie – czytamy w raporcie. Wyniki obserwacji nie są jednak równomierne. Przykładowo - 151 ryb obserwowanych na jednym stanowisku kontra 2730 na innym w tej samej jednolitej części wód powierzchniowych (JCWP). Straconych zostało jednak wiele ryb w wieku tarłowym, co może wywołać długofalowe negatywne skutki w całym ekosystemie rzeki.
Czytaj też: Tylko w sierpniu wyłowiono 120 ton śniętych ryb. To blisko połowa z 2022 r.
Bez małż
Choć Odra utraciła w sierpniu 2022 r. prawie wszystkie organizmy-filtratory na odcinku granicznym, część z nich już się odbudowuje - najszybciej zespoły zooplanktonu [np. drobne wioślarki (Cladocera), widłonogi (Copepoda) i wrotki (Rotifera)]. Co istotne, przetrwały praktycznie wszystkie grupy taksonomiczne zwierząt. Równocześnie jednak np. małże, których w czasie katastrofy zginęło 65 mln, odtwarzają się dużo wolniej niż pozostałe gatunki i powrót do wcześniejszego zagęszczenia i liczebności potrwa 10 lat (od nich z kolei zależą inne populacje).
Wesprzeć odbudowę
Przyrodnicy podkreślają konieczność odnawiania ekosystemu Odry na różnych polach. Wskazują też, że procesowi odtwarzania tego ekosystemu powinno towarzyszyć ograniczenie antropopresji. Wyliczono przede wszystkim zanieczyszczenia w postaci zasolonych wód kopalnianych i ścieków (przemysłowych, komunalnych, rolniczych). Z kolei do najważniejszych działań naprawczych zaliczono przyspieszenie powrotu rodzimych gatunków małży, umożliwienie dwukierunkowej migracji ryb (poprzez udrożnienie bądź likwidację istniejących barier migracyjnych na Odrze i dopływach) oraz przyspieszenie odbudowy populacji ryb (przez czasowy zakaz połowów komercyjnych oraz zakaz odłowu ryb w wymiarach tarłowych).
Czytaj też: Jak odtworzyć 25 tys. km swobodnie płynących rzek? Potrzeba trzech wymiarów łączności
Konieczna strategia
To jednak tylko element, który powinien - wg autorów - stanowić fragment szerszego programu renaturyzacji koryta i doliny Odry. Celem takiego programu byłoby przywrócenie łączności rzeki z terenami zalewowymi i starorzeczami, zwiększenie możliwości okresowych zalewów oraz prowadzenie zrównoważonej gospodarki wodnej. To pozwoliłoby nie tylko powstrzymać zagrożenia związane z ponownym zakwitem złotej algi, ale też ze skutkami susz i powodzi.
Jak przytacza Koalicja Ratujmy Rzeki, wg Komisji Europejskiej masowa śmierć ryb oraz innych organizmów na Odrze w 2022 roku była największą tego typu katastrofą przyrodniczą w historii zjednoczonej Europy.
– Bez względu na końcową ocenę skali katastrofy nie ma wątpliwości, że w pamiętnym 2022 roku zawiodło państwo. Dlatego właśnie teraz potrzebujemy pilnych, ale też trwałych działań dla Odry, nie tylko w aspekcie zniszczenia jej ekosystemu, ale i powodzi – zauważa cytowany w komunikacie prasowym Radosław Gawlik z Koalicji Ratujmy Rzeki.
Czytaj też: Monitoring dla wszystkich. Każdy może zadbać o jakość wód

Redaktor naczelna, sozolog
