Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
04.05.2024 04 maja 2024

Samorządowiec a projekty OZE. Co dzieje się w tej relacji? [cz. 2]

O realizacji projektów OZE rozmawiano na konferencji PSEW w Serocku podczas okrągłego stołu samorządowo-inwestorskiego. Odniesiono się do ustawy odległościowej, zysków dla gmin czy transportu ponadgabarytowego turbin.

   Powrót       30 czerwca 2023       Energia   
Farma wiatrowa

O wpływie ustawy odległościowej na branżę i samorządy oraz potrzebie przyszłościowego spojrzenia podczas procesu planistycznego pisaliśmy w pierwszej części relacji.

Repowering na horyzoncie?

Wspomniane w pierwszej części relacji kwestie planistycznebezpośrednio wiążą się z działaniami wokół repoweringu, do których odniósł się Bartosz Fedurek, dyrektor krajowy EDPR, firmy obecnej od 2008 r. w Polsce, gdy przejęła projekt Margonin(1). – To czego nauczyły nas procesy inwestycyjne, to bliski dialog od pomysłu zlokalizowania inwestycji, przez cały proces dewelopmentu i fazę eksploatacji – to, czego w Polsce jeszcze nie ma. Za chwilę będziemy rozmawiać o repoweringu, przykładowo Margonin jest w połowie cyklu życia, 13-15 lat – powiedział.

O ile o korzyściach z energetyki wiatrowej w skali makro mówi się wiele, jego zdaniem korzyści na poziomie lokalnym są niedostatecznie nagłaśniane. W terenie widać rękę inwestorów i ich wkład w rozwój rejonu inwestycji. Poza wpływami z podatków, budową dróg, wyliczył też partycypację w lokalnych inicjatywach, wspieranie organizacji charytatywnych, służb ratowniczych czy instytucji kultury, wydarzeń sportowych itp. Do tego dochodzą programy edukacyjne, w ramach których dzieci w gminach, w których realizowane są inwestycje, uczą się o energetyce wiatrowej i bezpiecznym wykorzystaniu energii. – W tym roku po raz pierwszy zaprosiliśmy też wszystkich włodarzy, z miejsc gdzie mamy lub planujemy projekty, do wymiany doświadczeniami, wiedzą, najlepszymi praktykami – dodał, podkreślając, że samorządowcy mają rozległą wiedzę o energetyce i są najlepszymi ambasadorami OZE, a ich głos powinien być jeszcze bardziej wyeksponowany.

Infrastruktura i kompetencje zostają

Krzysztof Wojtysiak z Qair wspomniał o infrastrukturze elektroenergetycznej, która jest kolejną wartością dodaną projektów wiatrowych. Także na repowering patrzy z perspektywy technicznej. - Repowering to po prostu przyłączenie większej mocy do istniejącej infrastruktury (…). Chciałbym zwrócić uwagę na cablepooling, który jest pewną formą repoweringu, czyli zwiększenia mocy na istniejącej infrastrukturze – mówił. W tym kontekście wskazał, że inwestor, który już jest obecny w gminie, mógłby otrzymywać preferencyjne warunki pod kątem dalszych inwestycji (tak dzieje się w Irlandii), ze względu na wiedzę, doświadczenie i już wypracowaną współpracę z samorządami. Wspomniał o budowie centrum serwisowego, gdzie wyszkolono i zaangażowano mieszkańców gmin, w których stanęła inwestycja (otwarta 2 lata temu farma Udanin).

Przykładem zaangażowania we wzrost kompetencji mieszkańców jest także inicjatywa stworzenia międzyregionalnego centrum transferu zielonych technologii dla miasta Wałcz, uruchomiona w grudniu ub. roku, o której wspomniał Łukasz Szeląg, reprezentujący Gryficki Klaster Energetyczny. W działania zaangażowanych jest ponad 20 podmiotów. Podał też przykład inicjatywy z 2020 r. na rzecz rozwoju portu w Kołobrzegu w kierunku offshore i rozwoju energetyki odnawialnej, która pozwala mieszkańcom spojrzeć na inwestycje wiatrowe z innej perspektywy. Wskazał, że rozmowy wokół projektów mają zupełnie inny charakter, gdy mieszkańcy wiedzą, że lokalni przedsiębiorcy także na nich zarobią. - Zielona energia to też szansa na rozwój biznesu i gospodarki w tych miastach, które są nieco zapomniane (…). W wyniku transformacji gospodarczej Pomorze Zachodnie osłabło, ale dziś (…) inwestorzy po pierwsze pytają, gdzie mogą postawić farmę, a potem myślą o budowie fabryki – powiedział.

Partnerski poziom rozmów powracał jak bumerang.

- Usiedliśmy przy stole, ustaliliśmy mapę drogową na następne 1,5 roku: jak informować mieszańców, jak zapewnić im poczucie bezpieczeństwa, by czuli się zaopiekowani: place zabaw, siłownia plenerowa, świetlice, droga na cmentarz, pompa ciepła, nasadzenia roślinności… Wiemy, że bez dialogu z władzami lokalnymi nie będziemy realizować takich inwestycji, chowanie głowy w piasek już dawno się skończyło – mówiła Olga Sypuła, country manager w European Energy. Odniosła się również do zmiany ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. – Nie rozumiem, co złego jest w studium, dlaczego musi się nazywać planem ogólnym i dlaczego daje się samorządom tylko dwa lata, by przeprowadzić procedurę. To niewykonalne. Mój apel jest taki, by przemyśleć ten termin końcowy (…) To duży dokument planistyczny, wymagający konsultacji społecznych – podkreśliła, dodając że brakuje i planistów, i środków, by tę procedurę przeprowadzić. Zaznaczyła, że prawdopodobnie samorządy będą się zgłaszać po środki do inwestorów, ci jednak, dopóki nie mają warunków przyłączenia do sieci, muszą patrzeć na koszty fazy deweloperskiej.

Czytaj też: [Wywiad] Mamy w Polsce kryzys gospodarki przestrzennej

Wiatraki, obszary chronione i podatki

Do procesu planistycznego, z poszanowaniem terenów chronionych, odniósł się Stanisław Szleter, wójt gminy Grajewo. Teren prawie w 50% pokrywają obszary Natura 2000, część gminy znajduje się w otulinie parku narodowego, część w granicach parku, do tego dochodzi obszar zabudowany, teren linii kolejowej, a mimo to udało się znaleźć teren pod budowę farm. Szleter wskazuje, że w kwestiach społecznych bardzo wiele zależy od samorządu. Korzyści odnosi inwestor, ale i gmina. Wśród tych wyliczył drogi, „których przecież nikt nie zabiera i które służą rolnikom” czy nowoczesną pracownię edukacji, ale też podatki. – Rzecz niebagatelna, gmina rolnicza, która ma dochód z gleb słabych, w naszym przypadku V-VI klasy w ok. 70%, ustawowo niemalże zwolnione z podatku – 500 tys. zł łącznego zobowiązania rolnego, a obecność dwóch farm wiatrowych w tym roku zaowocowała prawie 3,5 mln zł. To musi trafić do mieszkańców, ze świadomością, że z tego tytułu są ogromne korzyści, a gmina ma możliwość rozwoju – wskazywał wójt. I nie był jedyny.

- 20 lat temu głównym dochodem własnym gminy były wpływy z podatku rolnego, dziś na pierwszym jest podatek od nieruchomości od osób prawnych – potwierdzał Bogdan Brzustowicz, wójt gminy Krzęcin. - Co prawda subwencja ogólna dla gminy potrąca wzrost dochodów własnych z tego tytułu, ale ostatecznie, korzyści dla gminy i mieszkańców są niepodważalne, gmina w większym stopniu ma stabilne dochody, oparte nie tylko na subwencjach z budżetu państwa. O ile nie będzie zamieszania, jakie w ostatnim czasie przyniosły zmiany ustawowe, mam nadzieje, że tego typu sytuacja się utrzyma. Dziś dochód na mieszkańca gminy jest u nas najwyższy w powiecie – mówił Brzustowicz.

Marta Wierzbowska-Kujda: Redaktor naczelna, sozolog Teraz SamorządWięcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.

Przypisy

1/ Firma obecna jest od 2008 r. w Polsce, gdy przejęła projekt Margonin. Dotąd dysponuje 800 MW mocy, co stanowi niemal 10% projektów wiatrowych w Polsce.

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

OZE w budowie i na budowie. Efektywność energetyczna z perspektywy Budimeksu (19 lutego 2024)OX2: Chcemy utrzymać tempo rozwoju OZE w Polsce (28 listopada 2023)RWE wraz Fundacją MARE wyłowią plastikowe odpady w Porcie Ustka (08 listopada 2023)Inwestorzy zakończyli kontraktację części morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 (02 listopada 2023)Odnawialne źródła energii mogą być kołem zamachowym rozwoju Lubelszczyzny (12 października 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony