© fot. ONZ
Światowy Dzień Walki z Pustynnieniem i Suszą (ang. World Day to Combat Desertification and Drought) został ogłoszony przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) w 1995 r. W tym roku jego hasłem przewodnim jest “Wspólnie podnosząc się z suszy” (ang. Rising up from the drought together), które podkreśla potrzebę wczesnego reagowania na niedobory wody i przeciwdziałania jej katastrofalnemu wpływowi na ludzkość i światowe ekosystemy.
Jak informuje ONZ, susze są jednym z największych zagrożeń dla zrównoważonego rozwoju w państwach rozwiniętych i rozwijających się. Według prognoz do 2050 r. efekty susz będą odczuwalne przez 75% światowej populacji. Liczba i długość trwania okresów suszy na Ziemi wzrosła od 2000 r. o 29%.
Od 2011 r. w Polsce trwa permanentna susza letnia
Do tematu pustynnienia i susz odniósł się prof. Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej, który poinformował, że globalne straty wywołane niedoborem wody w latach 1998-2017 oszacowano na 124 mld dolarów.
– Spadek produkcji rolnej w jej [suszy – przyp. red.] wyniku w Australii ocenia się na około 18%. Brak opadów w Brazylii i Argentynie w 2021 r. doprowadził do największej suszy od ponad 90 lat i spadku plonów o ok. 10%. Susze w Azji i w Afryce spowodowały, że produkcja rolna musiała być wycofana z wielu regionów tych kontynentów – wskazał prof. Karaczun.
Czytaj też: Susza skrada się powoli [wywiad]
Również Europa w coraz większym stopniu narażona jest na katastrofalne skutki niedoboru wody.
– W Polsce mam do czynienia z permanentną suszą letnią od 2011 r., straty nią spowodowane w 2018 r. oszacowano na ponad 2,6 mld zł, z czego straty rolnictwa wyniosły ok. 1,55 mld zł, reszta to straty w innych branżach. Stanowiło to 0,13% polskiego PKB. Podobne straty gospodarka poniosła w 2019 r. – poinformował prof. Karaczun.
Przymusowa migracja nawet 5,7 mld ludzi
Jak wynika z danych zawartych w raporcie Konwencji ONZ ws. zwalczania pustynnienia, do końca bieżącej dekady susza może doprowadzić do przymusowej migracji 700 mln ludzi, a do 2050 r. – nawet 5,7 mld osób.
– Powinniśmy podejmować działania adaptacyjne – zauważył ekspert Koalicji Klimatycznej. – W Polsce do najważniejszych z nich należy tworzenie warunków do naturalnej retencji wody i zatrzymywania jej tam, gdzie opadła. Jednym z tych działań jest odchodzenie od rolniczego wykorzystania gleb organicznych, naturalizacja terenów podmokłych, odtwarzanie zniszczonych stawów i oczek wodnych – podkreślił.
Magdalena WięckowskaDziennikarz