
Dzięki wdrożonej sześć lat temu synergii administracyjnej,
Kluczowe uzgodnienia Konwencji Bazylejskiej
Za wielki sukces uznaje się włączenie pakietu obejmującego odpady z tworzyw sztucznych w załączniku II (odpady wymagające specjalnego traktowania), załączniku VIII (odpady niebezpieczne) i załączniku IX (odpady inne niż niebezpieczne) Konwencji Bazylejskiej. Wiązało się to z kolei z innym problemem, mianowicie: w jaki sposób włączyć odpady z tworzyw sztucznych bez tworzenia jednocześnie bariery dla funkcjonowania przemysłu recyklingu. W końcu delegaci zgodzili się wymienić zanieczyszczenia z tworzyw sztucznych we wszystkich trzech załącznikach, wyszczególniając konkretne rodzaje tworzyw sztucznych, których nie będzie dotyczyła Konwencja, w tym niektóre mieszaniny odpadów z tworzyw sztucznych przeznaczonych do recyklingu.
- Ustalenia genewskie są bardzo ważne i od dawna już były postulowane przez organizacje pozarządowe. Faktem jest, że Konwencja Bazylejska w kwestii odpadów niebezpiecznych generalnie sprawdziła się bardzo dobrze – komentuje Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi. - Oczywiście zdarzają się od czasu do czasu jakieś nielegalne transporty takich odpadów do krajów rozwijających się, ale generalnie znacznie poprawiła bezpieczeństwo i nadzór nad tym procesem. Mamy nadzieję, że tak samo będzie w przypadku odpadów z tworzyw sztucznych – dodaje Głuszyński.
"Doszczelniona" kontrola
Za kluczowe uznaje się także przyjęcie poprawki w sprawie kontroli transgranicznego przemieszczania niebezpiecznych odpadów i ich usuwania. - Właściwie istnieje już mechanizm, który pozwala krajom przyjmującym zweryfikować, co trafia na rynek – określony jako „przygotowanie [odpadów] do specyfikacji”, co w konsekwencji między innymi oznacza, że muszą być wolne od zabrudzeń i zanieczyszczeń innymi odpadami. W końcu skala tego procederu była tak ogromna, że zaczęto wprowadzać wyrywkowe kontrole. Tak np. stało się w Chinach, gdzie zaczęto sprawdzać, co rzeczywiście znajduje się w transportach odpadów eksportowanych przez kraje Zachodu. I w wielu przypadkach nie były to odpady, które deklarowano jako nadające się do recyklingu – mówi Paweł Głuszyński.
Konwencja Bazylejska zawiera już mechanizm (choć enigmatycznie sformułowany), który stanowi o tym, że mieszaniny odpadów mogą podlegać kontroli, teraz jednak wprowadza się dodatkową procedurę polegającą na notyfikacji oraz kontroli w państwie, które taki transport wysyła. Powinno to doszczelnić cały system transgranicznego przemieszczania odpadów.
Elektroodpady: luka prawna
Strony Konwencji przyjęły wytyczne techniczne dotyczące racjonalnego ekologicznie gospodarowania odpadami elektrycznymi i elektronicznymi. Jednak kluczowych kwestii tych odpadów nie udało się rozwiązać, więc grupa robocza ekspertów będzie nadal pracować nad tym problemem. W obecnej formie wytyczne nie odnoszą się do tego, co niektórzy nazywają „poważną luką” związaną z eksportem/importem odpadów do naprawy i/lub renowacji. Kraje rozwijające się od lat skarżą się na to, że podmiotom w krajach rozwiniętych łatwo jest zakwalifikować produkty wycofane z eksploatacji jako nadające się do naprawy i wysłać je do krajów rozwijających się, gdzie natychmiast stają się odpadami.

Dyrektor ds. komunikacji