Prace nad ustawą odorową dobiegają końca. Ustawa jest obecnie na etapie wpisu do wykazu prac Rady Ministrów - dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Środowiska.
Potrzebę stworzenia uregulowań prawnych związanych z uciążliwością zapachową resort dostrzegał już od dawna, przy czym dokładnie rok temu wiceminister środowiska Paweł Sałek zapowiedział uruchomienie prac nad ustawą.
Jako wstęp do tych prac powstał materiał informacyjno-edukacyjny, tzw. Kodeks przeciwdziałania uciążliwości zapachowej. Zestawiono w nim przepisy prawne, które dotyczą powyższej problematyki i zidentyfikowano źródła emisji substancji zapachowo czynnych. Znaleźć w nim można propozycje działań zaradczych dla obiektów najbardziej uciążliwych pod względem emisji odorów.
Następnie zlecono ekspertyzę, w ramach której została opracowana lista substancji i związków chemicznych będących przyczyną największych uciążliwości zapachowych. Określono również jednostki zapachowe tego typu substancji i związków.
Wcześniej resort środowiska kilkakrotnie podejmował próby uregulowania problemu. Bo choć określenie jednoznacznych kryteriów uciążliwości zapachowej jest niezwykle trudne, nie ulega wątpliwości, że odory mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Długotrwałe narażenie na przykry zapach może wywołać depresję, znużenie, problemy oddechowe, bóle głowy, nudności, podrażnienie oczu i gardła.

Dziennikarz