Tymczasem Michał Kurtyka, Minister Klimatu i Środowiska, podczas międzynarodowej konferencji „One step for energy transformation, a huge leap for Central and Eastern Europe (CEE) stwierdził, że "trwająca obecnie w mediach dyskusja o kolorach wodoru jest bardzo interesująca, lecz równie myląca. Nie powinniśmy przy podejmowaniu decyzji strategicznych i legislacyjnych kierować się „kolorami” wodoru, lecz poziomem emisji CO2 powstałej przy jego produkcji". Dodał także, że wodór ma szansę odegrać znaczącą rolę w transformacji energetycznej Polski i Europy, tym bardziej, że istnieje wiele obiecujących technologii wodorowych, które mogą ograniczyć emisję gazów cieplarnianych w ramach poszczególnych zastosowań końcowych.
Co z tymi kolorami?
Jak podaje Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla, obecnie dzielimy wodór na szary, niebieski i zielony. Ten najbardziej pożądany w aspekcie bezemisyjnej energetyki i transportu to wodór zielony, czyli otrzymany w procesie wykorzystującym energię z OZE (np. w elektrolizie wody).
Instytut w swoim artykule wyjaśnia, że współcześnie na świecie większość wodoru otrzymywana jest w procesie reformingu metanu lub zgazowania węgla (np. w Chinach). Taki wodór nosi miano wodoru szarego, ponieważ w procesach tych wykorzystywane są paliwa kopalne i ich emisyjność jest bardzo wysoka. Natomiast w produkcji wodoru niebieskiego (błękitnego) wykorzystuje się nieodnawialne źródła energii i surowce, natomiast zmniejszenie emisyjności tych procesów osiągnięto poprzez zastosowanie metod wychwytu CO2, a następnie jego składowanie bądź ponowne wykorzystanie. - Można powiedzieć, że jesteśmy teraz w erze wodoru szarego, przed nami era przejściowa tzw. niebieskiego wodoru, a w ostatniej fazie wejdziemy w erę wodoru zielonego, gwarantującego osiągnięcie celów polityki klimatycznej i neutralności klimatycznej UE po roku 2050(1) - skonkludowano.
Czytaj: Wodór to remedium na wiele bolączek energetyki, transportu i przemysłu
Projekt polskiej strategii wodorowej
Rząd kończy właśnie konsultacje publiczne projektu Polskiej Strategii wodorowej do roku 2030 z perspektywą do 2040 r. Jak ocenia Tobiasz Adamczewski(2), kierownik projektu OZE w Forum Energii, publikacja projektu Strategii jest pozytywnym sygnałem, ale na razie nie ma odzwierciedlenia w innych publikowanych przez rząd dokumentach określających przyszłość polskiej energetyki.
- Wodór, choć jego rolą będzie tylko uzupełnienie miksu paliwowego, będzie stanowić kluczowy element w osiągnięciu neutralności klimatycznej. Będzie zastępować paliwa kopalne tam, gdzie elektryfikacja sektorów, bazująca na odnawialnych źródłach energii, nie wystarczy, np. w lotnictwie, przemyśle, ale także w transporcie dalekobieżnym i energetyce. Jednak, żeby spełnił swoją rolę jako element dekarbonizacji gospodarki i budowania niezależności energetycznej, wodór musi być zielony – czyli produkowany przy wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, w Polsce. Dlatego przyznawanie w Strategii nawet przejściowej roli wodorowi z gazu ziemnego czy węgla jest jej głównym mankamentem – wskazuje Adamczewski.
Obszary wymagające doprecyzowania
Tobiasz Adamczewski zwraca uwagę, że w projekcie Strategii brakuje ilościowych celów wykorzystania wodoru w okresie średnioterminowym (2030 r.) i długoterminowym (rok 2040 i 2050), co sprawia, że nie stanowi ona długofalowego wyznacznika dla rozwoju tego rynku. Zauważa przy tym, że w projekcie wspomina się o tym, że powstaje „Analiza potencjału technologii wodorowych w Polsce do roku 2030 z perspektywą do 2040 roku”, której wyniki zostaną uwzględnione w ostatecznej wersji strategii i byłoby zasadne, żeby założenia i wyniki analizy też mogły być poddane pod dyskusję publiczną zanim zostaną przyjęte i żeby okres prognostyczny był rozciągnięty do roku 2050.
Kolejna sprawa, na jaką ekspert zwraca uwagę, to fakt, że strategia nie wyklucza wsparcia z pieniędzy publicznych produkcji emisyjnego wodoru z paliw kopalnych, co jest sprzeczne z celem... samej Strategii wodorowej. Nawiązuje tutaj do fragmentu mówiącego o „ (…) minimalizacji zależności od paliw kopalnych, przyczyniających się do emisji gazów cieplarnianych do środowiska”. Obecnie produkowany w Polsce szary wodór jest wysokoemisyjny i bazuje na gazie ziemnym. Wspieranie wytwarzania takiego wodoru, nawet przy zastosowaniu technologii CCS, dotowałoby pośrednio uzależnienie polskiej gospodarki od importu gazu.
Czytaj: Powstaje strategia rozwoju technologii CCUS dla Górnego Śląska
Wreszcie pada argument, że w projekcie Strategii zbyt mało uwagi poświęca się informacji na temat systemu wsparcia w postaci „węglowego kontraktu różnicowego”. Może on być kluczowym argumentem dla zakupu zielonego wodoru przez przemysł, jednocześnie zachęcając do inwestowania w jego wytwarzanie. W Strategii brakuje definicji tego systemu wsparcia, zakresu zastosowania i ścieżki wdrożenia w polskim prawie.
Strategia powinna znaleźć odzwierciedlenie w innych ważnych dokumentach nadających kierunek rozwoju sektora energii - przyjętej niedawno Polityce energetycznej Polski (PEP2040) oraz Krajowym planie na rzecz energii i klimatu (KPEiK).
Czytaj: Rząd Kanady inwestuje w produkcję wodoru
Katarzyna ZamorowskaDyrektor ds. komunikacji
Przypisy
1/ Więcej informacji tutaj:http://www.ichpw.pl/blog/2020/08/28/trzy-kolory-niebieski/2/ Więcej tutaj:
https://www.forum-energii.eu/pl/blog/strategia-wodorowa?utm_source=mail&utm_medium=post_15022021&utm_campaign=strategia_wodorowa