Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie" informację o podwyższonej opłacie dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie wystawiły w czwartek. To pokłosie zrzutu ścieków do Wisły po awarii układu przesyłającego nieczystości do oczyszczalni "Czajka", do której doszło w zeszłym roku.
Kwota, jaką Wody Polskie naliczyły na MPWiK, wynosi 10 501 540 zł. - W ocenie Wód Polskich oraz organów ochrony środowiska wystąpił zrzut nieoczyszczonych ścieków do rzeki Wisły bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego. MPWiK przysługuje prawo do wniesienia reklamacji w terminie 14 dni - poinformowano w komunikacie przesłanym PAP.
MPWiK poniesie konsekwencje awarii rurociągu
- Koszty opłaty podwyższonej musi ponieść MPWiK i nie mogą być one w żaden sposób przerzucone na mieszkańców. Zgodnie z ustawą o Zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzania ścieków, tego rodzaju koszty spółek wodno-kanalizacyjnych są niekwalifikowalne i nie mogą być wliczane w opłaty za wodę i ścieki - podkreśliły Wody Polskie.
MPWiK zrzut ścieków z części lewobrzeżnej Warszawy do Wisły rozpoczęło 28 sierpnia ub. r., kiedy awarii uległ drugi rurociąg układu przesyłowego. Dzień wcześniej zepsuł się pierwszy. Do rzeki trafiało 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
W reakcji na awarię premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, którym ścieki płynęły do oczyszczalni od 9 września. 14 września bypass osiągnął stuprocentową wydajność. W czasie, gdy działał tymczasowy rurociąg, na zlecenie MPWiK naprawiono kolektory. Od 16 listopada ścieki do "Czajki" znów płyną w układzie przesyłowym pod dnem rzeki.
MPWiK wskazuje, że ilość wprowadzonych do Wisły ścieków stanowiła ok. 1 proc. całkowitego przepływu wody w rzece. Prowadzony monitoring wskazał także, że zrzut ścieków powodował jedynie lokalne i przejściowe pogorszenie jakości wody. (PAP)