Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

„Wolne od GMO” wkrótce w sklepach

Konsumenci domagają się czytelnego systemu znakowania żywności - czytamy w uzasadnieniu do przygotowanego przez resort rolnictwa projektu ustawy.

   Powrót       09 maja 2017       Ryzyko środowiskowe   

Unijne prawo nakłada bezwzględny obowiązek znakowania produktów, które zawierają co najmniej 0,9 proc. domieszki GMO. Tak sformułowane wymogi stwarzają furtkę dla znakowania produktów znajdujących się poniżej tego progu. Dlatego produkty oznaczone jako „wolne od GMO” funkcjonują już od blisko 10 lat m.in. w Niemczech, Austrii, Francji, Włoszech oraz Słowenii. Przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi projekt ustawy przewiduje, że oznakowane w ten sposób produkty znajdą się wkrótce również w Polsce.

Tylko dla wybranych

Nasilają się apele, aby dać konsumentom prawo wyboru przy zakupie produktów żywnościowych ze względu na informację, czy w danym produkcje występuje modyfikacja genetyczna i czy w procesie ich wytwarzania były wykorzystywane organizmy genetycznie zmodyfikowane - twierdzą autorzy ustawy. Tymczasem bez jasnych przepisów próby samowolnego znakowania kończyły się przeważnie dla producentów negatywnymi wyrokami sądowymi. Co istotne, w zaprezentowanym przez resort rolnictwa projekcie nie przewiduje się stworzenia jednego uniwersalnego znaku lub logo. Kwestia ta ma pozostać w gestii producenta, który będzie mógł indywidualnie zaprojektować oznakowanie wykorzystując określone w ustawie wytyczne. W tworzony ustawą system miałyby wejść przede wszystkim produkty pochodzenia roślinnego oraz przetworzone produkty pochodzenia roślinnego mające odpowiedniki modyfikowane dopuszczone do obrotu na terenie Unii Europejskiej (np. kukurydza, rzepak, soja). Z tego powodu znakowaniu nie będą mogły podlegać np. jabłka, marchew, sałata czy pszenica, które nie mają na wspólnotowym rynku modyfikowanych genetycznie odpowiedników. W ramach systemu znajdą się ponadto produkty pochodzące od zwierząt karmionych paszami (np. mięso, mleko, jaja, sery), miody oraz produkty ekologiczne.

„Wolne”, bo polskie

Znakowanie produktów wolnych od GMO jest działaniem wpisującym się w szerszy kontekst działań resortu rolnictwa na rzecz zwiększenia udziału krajowego białka roślinnego m.in. w produkcji pasz. Zainteresowanie przemysłu paszowego krajowym białkiem jest wciąż nieznaczne, co autorzy ustawy tłumaczą dominującą obecnością na krajowym rynku importowanej śruty sojowej, która w blisko 100 proc. jest modyfikowana genetycznie. Projektodawcy wierzą, że umożliwienie znakowania żywności spowoduje zwiększenie zapotrzebowania na krajowe pasze wolne od GMO.

Projekt ustawy został skierowany do konsultacji publicznych, które potrwają do 28 maja br.

Kamil Szydłowski: Dziennikarz, prawnik

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Ostrzejsze kary za przestępstwa przeciw środowisku. Co zatwierdził Sejm? (25 lipca 2022)PE podzielony w ocenie strategii dla bioróżnorodności i rolnictwa zaprezentowanych przez KE (21 maja 2020)Do 22 maja trwają konsultacje programu współpracy Ministerstwa Klimatu z organizacjami pozarządowymi (21 kwietnia 2020)Od Nowego Roku nowe znaki graficzne dla produktów bez GMO (07 listopada 2019)Znamy przedstawicieli NGO-sów w Komisji ds. GMO (26 sierpnia 2019)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony