W kaliskiej dzielnicy Szczypiorno rozpoczęto wywożenie niebezpiecznych odpadów. To koszt prawie 19 mln zł, z czego połowa pochodzi z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – poinformował we wtorek na konferencji prasowej poseł PiS Jan Mosiński. Ponad trzy tysiące ton niebezpiecznych chemikaliów zostało sprowadzonych do wynajętego magazynu przy ul. Wrocławskiej w 2013 r. przez prywatnego przedsiębiorcę z Poznania.
Czytaj też: Obywatele skarżą się do RPO, NFOŚiGW rozkłada ręce
Mieszkańcy Szczypiorna zaczęli się bać o swoje zdrowie i życie. Lokalne media miejsce składowania nazwały ”tykającą bombą ekologiczną". W 2018 r. miastu Kalisz udało się przejąć działkę w Szczypiornie w postaci darowizny. Od tego momentu można było rozpocząć działania w celu pozyskania pomocy finansowej, ponieważ miasta nie był stać na pokrycie całości kosztów.
Pomoc nadeszła z Ministerstwa Środowiska, któremu podlega NFOŚiGW. Koszt usunięcia odpadów wyceniono na prawie 19 mln zł, z czego połowę pokryje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Bez tego wsparcia ciężko byłoby nam te odpady usunąć. Padliśmy ofiarą procederu, do którego na terenie naszego kraju dochodziło. Odpady zostaną wywiezione i unieszkodliwione. Do końca przyszłego roku problem zniknie – powiedział prezydent Krystian Kinastowski.
Część odpadów zostanie wywieziona na składowisko odpadów niebezpiecznych, a część zutylizowana w Niemczech. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.