Baltic Power, spółka z Grupy ORLEN, podpisała umowę rezerwacyjną na transport i instalację około 70 turbin dla farmy wiatrowej zlokalizowanej w polskiej części Morza Bałtyckiego. Umowę podpisano z duńską firmą Cadeler.
Jak podano w komunikacie prasowym, podpisana umowa gwarantuje dostępność specjalistycznego statku przeznaczonego do instalacji turbin podczas fazy budowy, właściwa umowa zostanie natomiast podpisana po podjęciu przez spółkę Baltic Power finalnej decyzji inwestycyjnej.
Czytaj też: Skok na głęboką wodę, czyli perspektywy rozwoju polskich farm na morzu
- Zawarcie kontraktu jest ważnym krokiem w realizacji naszej strategii zakupowej zakładającej zabezpieczenie w tym roku wszystkich krytycznych komponentów i usług, niezbędnych do realizacji projektu w założonym harmonogramie. Zarezerwowany statek jest jednym z około piętnastu statków na świecie, zdolnych do instalacji turbin najnowszej generacji – podkreśla Jarosław Broda, członek zarządu Baltic Power.
1,2 GW do 2026 r.
Jak podaje spółka, inwestycja zakłada powstanie farmy wiatrowej o mocy do 1,2 GW, jej realizacja planowana jest na 2024-2026 r. W kolejnych krokach spółka wybierze dostawców turbin, fundamentów, okablowania oraz wykonawców morskich i lądowych stacji elektroenergetycznych oraz serwisu i utrzymania farmy.
Badania geotechniczne
W czerwcu br. spółka sfinalizowała badania geotechniczne, uzyskana w ich ramach dokumentacja techniczna – jak podaje Baltic Power - stanowi jeden z kluczowych elementów opracowywanego obecnie finalnego projektu farmy, w tym rozmieszczenia turbin wiatrowych, stacji energetycznych oraz kabli.
- Pomiary prowadzone były na liczącym ponad 130 km2 obszarze farmy oraz liczącej ponad 30 km trasie kablowej wyprowadzającej energię z morza na ląd. W ramach realizowanych prac zespół kilkuset badaczy, techników i operatorów wykonał tysiące pomiarów i sondowań. Łącznie statki biorące udział w kampanii pracowały ponad 20 tysięcy godzin. W tym czasie wykonano kilka tysięcy metrów specjalistycznych wierceń w miejscach planowanych posadowień elementów infrastruktury farm. Ich głębokość w zależności od miejsca prowadzenia badań sięgała nawet kilkudziesięciu metrów – podano.
Artykuł powstał na podstawie komunikatu Baltic Power.
Joanna SpillerDziennikarz, inżynier środowiska