Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
09.05.2024 09 maja 2024

Polska jako hub wiatrowy? Tak! Ale jak?

Temat Polski jako hubu wiatrowego Europy Środkowo-Wschodniej powraca w dyskusjach. Kluczową rolę ma odegrać Pomorze. Tylko jak to zrobić?

   Powrót       15 czerwca 2023       Energia   
Polska jako hub wiatrowy? Tak! Ale jak?

Dr hab. Ernest Czermański, prof. Uniwersytetu Gdańskiego, zauważa, że należy zacząć od prawidłowego zrozumienia słowa "hub". Najczęściej jest to ośrodek lub punkt węzłowy skupiający liczne kanały przewozu określonych grup towarowych lub pasażerów.

- Elementem towarzyszącym hubowi są sieci czy też korytarze transportowe łączące go z innymi hubami oraz komplementarnie sieć dystrybucyjnych połączeń lokalnych, choć ponadnarodowych. Świetnym przykładem takiego hubu jest gdański terminal kontenerowy Baltic Hub, do niedawna działający pod nazwą DCT Gdańsk – powiedział. W pobliżu Polski znajdują się dwa huby offshore'owe - port Roenne na wyspie Bornholm oraz port Sassnitz-Mukran w Niemczech. Profesor zauważa, że w morskiej praktyce rzadko się zdarzają blisko sąsiadujące huby. Regułę potwierdza wyjątek: Rotterdam i Hamburg jako odwieczni konkurenci.

- Biorąc pod uwagę potencjał mocy zainstalowanej dla Bałtyku (ok. 80 GW) byłoby to możliwe, choć wymaga dokładnych analiz rozpływu elementów farm wiatrowych w przestrzeni akwenu morskiego, w zestawieniu z planowanymi potokami dostaw od głównych producentów - a mamy ich realnie dwóch, trzeci amerykański pretendujący do rynków UE – mówi prof. Czermański.

W pierwszej kolejności należałoby stworzyć w Polsce długofalową sektorową politykę rozwoju offshore wind, a w niej określić strategiczne porty jako instalacyjne oraz serwisowe, zasady realizacji inwestycji w kontekście wspierania krajowego potencjału gospodarczego (local content), a także cele i narzędzia kształcenia kadr na potrzeby MEW.

- W konsekwencji należało podjąć odpowiednie działania w kierunku zapewnienia środków na inwestycje w infrastrukturę rozwoju MEW oraz zorganizowanie podmiotu, który by tym procesem zarządzał. Tymczasem zaobserwować można było jak dotąd wyłącznie inicjatywy oddolne typu "Port Zewnętrzny" w Gdyni, porty serwisowe w Łebie, Ustce i Władysławowie, port instalacyjny w Świnoujściu. Pierwsza inwestycja została celowo zatrzymana przez władze centralne pomimo największego zaawansowania prac projektowo-koncepcyjnych. Kolejne - porty serwisowe - ubiegają się o środki na modernizację, jak dotąd z niewielkim efektem. W Łebie samodzielnie ulokowali się już dwaj wielcy deweloperzy, ale brak jak dotąd finansowania na pogłębienie basenów portowych – wylicza.

Polski hub na Bornholmie?

Ponadto prof. Czermański wskazuje, że ze złożonych do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki deklaracji łańcuchów dostaw deweloperów, pierwsza faza budowy (5,9 GW) już jest ułożona i oparta na porcie instalacyjnym, czyli swego rodzaju hubie, w Roenne.

- Tak więc polski hub już istnieje, niestety zlokalizowany jest na Bornholmie. Jeżeli jednak potraktujemy funkcję hubową także jako produkcję elementów farm wiatrowych oraz realizację usług na potrzeby budowy oraz Operation & Maintenance, to Polska już odgrywa znaczącą rolę. Nie ma w Europie farmy wiatrowej, na której nie pracowaliby Polacy. Niestety, jesteśmy w tym łańcuchu co najwyżej na poziomie Tier III, rzadziej Tier-II. To oznacza, że najczęściej jesteśmy podwykonawcą podwykonawcy – dodaje.

Potencjał przemysłowy i gospodarczy, zwłaszcza Pomorza, jest zdecydowanie duży, nie zapominając o Pomorzu Zachodnim. Zlokalizowanych jest tam, m.in. na bazie rozbudowanego przemysłu stoczniowego, wiele małych i średnich firm, które już teraz świetnie rozwijają się w przemysłach morskich, w tym także offshore wind. Ekspert zauważa, że to również jest inicjatywa oddolna, bez właściwego wsparcia ze strony władz centralnych. Nie wszystko jednak stracone.

Nie przespaliśmy szansy, hub wymaga strategii

Polski sektor MFW obejmuje ok. 400 firm zarówno już aktywnych w globalnym łańcuchu dostaw, jak również aspirujących do włączenia się na bazie doświadczeń z branż pokrewnych. Eksperci z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wskazują, że Polska posiada bogatą tradycję w zakresie przemysłu stoczniowego, zatem posiadamy ogromny potencjał w zakresie projektowania i budowy jednostek instalacyjnych i serwisowych. Polskie przedsiębiorstwa posiadają również kompetencje, pozwalające im na wparcie rozwoju sektora offshore wind w zakresie produkcji stalowych konstrukcji wsporczych, kompletnie wyposażonych morskich stacji transformatorowych, a także w zakresie usług instalacyjnych, serwisowych i portowych.

Czytaj: Wiatraki „made in Poland”? Zapomnieliśmy o strategii przemysłowej

- Nasze polskie zaplecze przemysłowe ma ogromny potencjał, a ogłaszane kolejne inwestycje pokazują, że jako kraj jeszcze nie przespaliśmy swojej szansy na stanie się swoistym hubem offshorowym. Wciąż mamy szansę, jednak jej wykorzystanie wymaga jasnej strategii rozwoju najbardziej atrakcyjnych obszarów MFW, wsparcia polskiego local content i realizowanych w naszym kraju inwestycji na potrzeby rozwoju sektora offshore wind, w tym inwestycji infrastrukturalnych – mówi Oliwia Mróz-Malik, menedżer ds. morskiej energetyki wiatrowej, inwestycji i rozwoju w Polskim Stowarzyszeniu Energetyki Wiatrowej.

Pomorze nie próżnuje i szuka swoich nisz

Naturalnym obszarem kształtowania się hubu wiatrowego jest Pomorze. To tu mają powstać porty do instalacji i obsługi morskich farm wiatrowych na Bałtyku.

Dr Karolina Lipińska, zastępczyni dyrektora ds. rozwoju przedsiębiorczości i innowacji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego koordynująca prace Pomorskiej Platformy Offshore, wyjaśnia, że aby wykorzystać epokową szansę rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, potrzebne jest znaczne przyspieszenie działań na wszystkich szczeblach decyzyjnych, w szczególności w zakresie zwiększenia liczby projektów przemysłowych.

- Tylko w ten sposób – oraz budując zaufanie do naszego kraju – jesteśmy w stanie zmniejszyć ryzyko decyzyjne po stronie inwestorów i deweloperów, a tym samym wpłynąć na terminowość planowanych inwestycji. Fundament pod rozwój sektora offshore wind jest konsekwentnie budowany również na poziomie regionalnym – wyjaśnia.

Dodaje, że Pomorze odegra w tym zakresie kluczową rolę będąc w samym sercu inwestycji.

- Chcemy zostać regionalnym hubem morskiej energetyki wiatrowej z silnym oddziaływaniem na obszar Morza Bałtyckiego. Pomorska Platforma Offshore od kilku lat intensywnie współpracuje z przedsiębiorcami i uczelniami, aby zwiększyć szanse na polski local content. Nie bez znaczenia są tu inicjatywy wskazujące na nasz potencjał B+R oraz potrzeba uruchomienia konkretnych projektów na uczelniach i instytutach badawczych – wyjaśnia. W jej ocenie, biorąc pod uwagę obecne braki na rynku pracy, najważniejsze działania powinny być skierowane na edukację i przygotowanie kadr. Stąd powołanie m.in. Centrum Kompetencji Morskiej Energetyki Odnawialnej z inicjatywy Rumia Invest oraz organizacja Edukacyjnych Targów Kariery EDU OFFSHORE WIND.

Patrycja Rapacka: Redaktor Publikacja wiatrowa 2023Artykuł został opublikowany w publikacji "Energetyka wiatrowa w Polsce 2023. Szanse i ryzyka w dobie kryzysu", pod patronatem merytorycznym PSEW. Zachęcamy do lektury on-line!

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Świetne regulacje, ale brak brandu? Debata „Przyszłość morskiej energetyki wiatrowej w Polsce” (24 kwietnia 2024)Badania siedlisk dennych Bałtyku. GIOŚ podsumowuje projekt (19 kwietnia 2024)Energia z morza Cykl edukacyjnych vodcastów Ørsted oraz TOK FM (19 kwietnia 2024)Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024! (19 kwietnia 2024) Pierwsza z linii 400 kV offshore z pozwoleniem na budowę. Choczewo-Żarnowiec (17 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony