Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
03.05.2024 03 maja 2024

Jakie mamy formy energetyki obywatelskiej?

Czym się różnią klastry energii od spółdzielni energetycznych? Jak do tego się mają społeczności energetyczne oraz prosumenci? Zawiłości wyjaśnia radczyni prawna Agnieszka Stupkiewicz z Fundacji Frank Bold.

   Powrót       14 lipca 2023       Energia   
Agnieszka Stupkiewicz
Radczyni prawna z Fundacji Frank Bold

Obecnie w Polsce istnieją różne formy prawne umożliwiające zbiorowe wytwarzanie energii: spółdzielnie energetyczne, klastry energii i prosumenci. Ujęto je w ustawie o odnawialnych źródłach energii (OZE). Parlament właśnie proceduje wyczekiwane przez branżę zmiany przepisów regulujących zasady działania spółdzielni i klastrów, a także pracuje nad wprowadzeniem nowej formy rozliczeń oszczędności z produkcji energii w budynkach wielolokalowych, czyli nad tzw. prosumentem lokatorskim.

Niedawno, bo w czerwcu, Sejm ustanowił także – w ustawie prawo energetyczne – społeczności obywatelskie, czyli podmioty działające w obszarze energetyki, w tym odnawialnej. Cieszą nowelizacje, jak i rosnący wybór dostępnych form energetyki obywatelskiej, jednak niektóre szczegóły nowych regulacji oraz ujęcie przepisów ich dotyczących w dwóch różnych ustawach budzą wątpliwości.

Jakie kluczowe zmiany zajdą w ustawie o OZE?

Jeśli chodzi o spółdzielnie, to nowe regulacje dadzą im przede wszystkim możliwość obrotu energią elektryczną. Ponadto zlikwidowane i poprawione zostaną trudne w interpretacji przepisy dotyczące rozliczeń, punktów poboru, ale też członkostwa w spółdzielni (np. zlikwidowanie limitu 999 członków).

Bardzo ważną zmianą jest ustawowe określenie terminów zawierania umów pomiędzy operatorem systemu dystrybucyjnego, sprzedawcą a spółdzielnią – operator lub sprzedawca będzie miał sztywne terminy 21 dni na zawarcie ze spółdzielnią umowy dystrybucyjnej oraz 90 dni na zawarcie umowy o sprzedaż energii. To zmobilizuje przedsiębiorstwa energetyczne do zawierania umów szybciej. Dotychczasowe przepisy zawierały nieprecyzyjny nakaz „niezwłocznego” zawarcia umów, co w praktyce oznaczało nawet kilkunastomiesięczne negocjacje między stronami, ze szkodą dla funkcjonowania tworzących się spółdzielni.

Okres przejściowy, 40% autokonsumpcji

Istotna zmiana wystąpi w zakresie słynnego już warunku 70%. Określa on minimalny poziom potrzeb spółdzielni i jej członków, który musi być pokrywany przez moc instalacji. W tej chwili jeśli spółdzielnia nie jest w stanie spełnić tego warunku, zostanie wykreślona z rejestru prowadzonego przez Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i utraci możliwości rozliczania na preferencyjnych zasadach. Zgodnie z przepisami nowelizowanej ustawy o OZE Dyrektor Generalny KOWR wyznaczy termin na usunięcie tego naruszenia.

Tymczasowo zmieniona zostanie też sama wysokość wyżej wymienionego warunku pokrycia potrzeb własnych. Do 31 grudnia 2026 r. ten minimalny próg 70% zostanie obniżony do 40%. To pozwoli nowym spółdzielniom na większą elastyczność na początku funkcjonowania.

W obliczu gigantycznych problemów z przyłączaniem nowych mocy wytwórczych do sieci elektroenergetycznych, bardzo cieszy też planowane wprowadzenie preferencji dla spółdzielni w przyłączaniu do sieci. Spółdzielnie, które spełnią odpowiednie warunki, nie będą mogły otrzymać odmowy przyłączenia.

Kolejnym korzystnym dla rozwoju energetyki obywatelskiej rozwiązaniem w nowelizowanej ustawie o OZE jest umocnienie roli ośrodków doradztwa rolniczego, które za zgodą ministra rolnictwa będą miały możliwość nabywania udziałów z pominięciem niektórych regulacji dot. finansów publicznych.

Z pewnością warto byłoby rozważyć podobne wzmocnienie dla gmin, które często mają zasoby organizacyjne, osobowe oraz finansowe, a także chęć, by takie spółdzielnie tworzyć, jednak różnorodne obwarowania prawne wiążą im ręce, na co często przedstawiciele gmin zwracają uwagę.

Szersze kompetencje spółdzielni rolniczych i klastrów energii

Dzięki nowelizacji ustawy o OZE rozszerzy się również zakres działalności spółdzielni rolniczych, które wreszcie otrzymają możliwość legalnej produkcji energii. To bardzo korzystne dla rozwoju energetyki obywatelskiej posunięcie ze względu na duży potencjał tkwiący w tego rodzaju spółdzielniach.

Spore zmiany zapowiadają się także w funkcjonowaniu klastrów energii. Według dotychczasowych regulacji udział jednostki samorządu terytorialnego w klastrze był fakultatywny. Jednak według nowych zasad w klastrze będzie musiała uczestniczyć jednostka samorządu terytorialnego bądź spółka komunalna. W tym przypadku, odmiennie niż w przypadku spółdzielni, dostrzeżono potencjał samorządu lokalnego.

Ponadto, uzupełniono zakres działalności klastrów o możliwość magazynowania energii. To ważne, w sytuacji w której zapotrzebowanie na magazynowanie energii w systemie elektroenergetycznym wciąż rośnie. Szkoda jednak, że ustawodawca nie zadbał o uzupełnienie katalogu działalności klastrów o agregację, czyli działalność polegającą na pośrednictwie w sprzedaży nadwyżek energii. O tym, że nic nie stałoby tutaj na przeszkodzie, niech świadczy to, że przy równoległej nowelizacji Prawa energetycznego wprowadzono możliwość agregacji energii przez obywatelskie społeczności energetyczne. Dlaczego nie skoordynowano prac nad dwiema ustawami i jedna forma energetyki obywatelskiej otrzymała przydatne rozwiązanie, którego nie dostała inna?

Nowelizacja ustawy o OZE wprowadza także czasowe wsparcie dla klastrów. Te z nich, które zdecydują się na wpis do fakultatywnego rejestru klastrów prowadzonego przez Prezesa URE i mogą się wykazać większym udziałem OZE, większym magazynem energii oraz większą autokonsumpcją, będą do 2029 r. premiowane korzystniejszymi zwolnieniami z części opłat i obowiązków dotyczących świadectw, obniżeniem zmiennych opłat dystrybucyjnych (zależnych od ilości wprowadzonej energii do sieci). Wada? Jak podnosi się w branży, to rozwiązanie musi jeszcze zaakceptować Komisja Europejska.

W nowelizacji ustawy o OZE pojawiło się także nowe rozwiązanie dla budynków wielolokalowych. Tzw. prosument lokatorski pozwoli na uzyskanie oszczędności z produkcji energii przez spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe oraz Towarzystwa Budownictwa Społecznego (TBS). Nadwyżki z oszczędności spółdzielnie, wspólnoty i TBS będą mogły gromadzić na odrębnym rachunku bankowym, by pokrywać z nich np. opłaty administracyjne, remontowe czy po prostu rachunki za prąd zużywany w częściach wspólnych budynku.

Obywatelskie społeczności energetyczne – ważne, ale nie do końca udane novum

Instrumenty prawne dla zainteresowanych zbiorowym wytwarzaniem energii można będzie niedługo znaleźć nie tylko w ustawie o OZE. Po czerwcowej nowelizacji zupełnie nowa na polskim rynku formuła pojawi się także w Prawie energetycznym. Mowa o tzw. obywatelskich społecznościach energetycznych i obywatelskich społecznościach energetycznych działających w zakresie OZE, które są implementacją unijnych dyrektyw: rynkowej oraz RED II.

Te społeczności będą mogły przybierać różne formy prawne: spółdzielni (w tym mieszkaniowych i rolników), wspólnot mieszkaniowych, stowarzyszeń (ale nie zwykłych) czy spółek osobowych (z wyłączeniem partnerskiej). Ich działalność będzie ukierunkowana na produkcję energii elektrycznej, ale również obrót nią, magazynowanie, agregację czy nawet dystrybucję, a także działania z zakresu elektromobilności czy efektywności energetycznej. Społeczności nie będą obciążone wadami regulacji spółdzielni energetycznych: będą mogły być tworzone na terenach miejskich, a katalog uczestników jest otwarty (w przypadku spółdzielni członkami mogą być wyłącznie osoby prawne i fizyczne).

Po stronie wad tego rozwiązania można wymienić ryzyko wywołania sporego zamieszania. Prawodawca doprowadził do namnożenia różnych rodzajów spółdzielni, o różnych zakresach prawnych, regulowanych różnymi aktami prawnymi. To będzie stanowiło dla zainteresowanych osób dużą barierę, aby na początku nawet zorientować się w prawnym obrazie dostępnych opcji energetyki obywatelskiej. Jeżeli społeczności mają być kierowane rzeczywiście do obywateli, trzeba umożliwić im łatwe dotarcie do przepisów i taką ich redakcję, aby nie trzeba było prawników i ekspertów, którzy pomogą w wyborze dogodnej formy energetyki obywatelskiej. Nie mam przekonania, czy umieszczanie społeczności w bardzo specjalistycznej ustawie, jaką jest prawo energetyczne, stanowi ułatwienie dla osób nieprawniczych.

Inną słabością tego rozwiązania jest moim zdaniem to, że polski prawodawca zamierza umożliwić tworzenie społeczności skupionych wyłącznie na wytwarzaniu lub magazynowaniu biomasy. Może to doprowadzić do niepożądanej sytuacji, w której jakaś społeczność zawiąże się tylko po to, by sprzedawać drewno czy inny rodzaj biomasy w rozumieniu ustawy o OZE w oderwaniu od wytwarzania energii w celu zaspokajania własnych potrzeb, co nie wydaje się zgodne z nadrzędnym celem implementowanych dyrektyw.

Obywatelska społeczność energetyczna będzie mogła działać na terenie tylko jednego operatora sieci dystrybucyjnej (OSD). Według uzasadnienia projektu ustawy ma to wypełniać cel dyrektywy RED II, która przewiduje, że społeczności energetyczne działające w zakresie OZE powinny mieć charakter lokalny oraz być kontrolowane przez podmioty znajdujące się w niewielkiej odległości od źródeł wytwórczych. W praktyce zakres terytorialny OSD to najczęściej niemały obszar kilku województw, a OSD należący do grupy kapitałowej PGE obejmuje aż 41% powierzchni kraju. Przy tak określonych warunkach, w praktyce trudno będzie tego charakteru lokalnego upilnować.

Dyrektywa RED II określa także, że społeczności energetyczne powinny być niezależne od istniejących przedsiębiorstw energetycznych. I znów, prawodawca w nowelizacji Prawa energetycznego nie gwarantuje spełnienia tego celu dyrektywy, bo dopuszcza do kontrolowania społeczności energetycznych działających w obszarze OZE różne podmioty, nie wykluczając wyraźnie przedsiębiorców, których główna działalność to zawodowa energetyka. Zachodzi tu zatem całkiem realne zagrożenie, że społeczności energetyczne staną się narzędziem greenwashingu poprzez „zazielenienie” działalności wiodących przedsiębiorców energetycznych, a nie drogą do rozwoju energetyki nie tylko zielonej, ale i rozproszonej.

Razi także dysproporcja uwagi, jaką w nowych przepisach poświęca się różnym zagadnieniom. Z jednej strony bardzo dużo miejsca przeznaczono na czysto techniczną kwestię rejestru Prezesa URE, do którego będą wpisywane obywatelskie społeczności energetyczne, a z drugiej – bardzo powierzchownie uregulowano niezwykle ważną sprawę preferencji w zakresie rozliczania energii dla takich społeczności. To poddaje w wątpliwość atrakcyjność tej nowej formy energetyki dla podmiotów zakładających społeczność.

Samo wprowadzenie społeczności należy ocenić pozytywnie, jednak zachodzi obawa co do zgodności niektórych zastosowanych przy tej okazji rozwiązań z prawem UE. Ponadto istnieje wysokie ryzyko, że regulacje dotyczące obywatelskich społeczności energetycznych będą równie martwe jak instytucja prosumenta zbiorowego, która istnieje w prawie od paru lat, a w rzeczywistości nie powstał żaden prosument zbiorowy. Być może lepiej byłoby poprawić regulacje spółdzielni, klastra i prosumentów zawarte w ustawie o OZE i otworzyć je na tyle szeroko, by mogły zostać uznane za implementację dyrektyw (spółdzielni już naprawdę niewiele do tego brakuje), zamiast dodawać kolejne niezbyt szczęśliwie sformułowane rozwiązania prawne.

Kiedy spółdzielnie energetyczne w miastach?

Choć proponowanych zmian w przepisach jest wiele, to potrzebne i możliwe są kolejne praktyczne udogodnienia dla zainteresowanych udziałem w społecznościach wytwarzających energię. Przykłady? Wciąż nie umożliwiono zakładania spółdzielni energetycznych na terenach gmin miejskich, co blokuje ogromny potencjał dla rozwoju energetyki obywatelskiej. Przydałoby się także dalsze uproszczenie procedury zakładania spółdzielni czy wyraźne określenie, że instalacja wytwórcza musi być własnością spółdzielni (a nie spółdzielni lub członków), co zapewniłoby jej stabilizację i uniezależniło od możliwych zmian w składzie członkowskim.

Agnieszka Stupkiewicz

Teraz SamorządWięcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Co dalej z Turowem? Zielona energetyka obywatelska propozycją dla regionu (19 marca 2024)Bądźmy efektywni i bezpieczni. Polska, UE i Ukraina ze wspólnymi celami (23 lutego 2024)Karta Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki – powołano kolejny Zespół Zadaniowy (15 lutego 2024)Wszyscy będziemy elastyczni? O nowych trendach na rynku energii (13 lutego 2024)Kongres Energetyki Rozproszonej – głos organizacji branżowych (15 września 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony